Toyota stawia kolejny krok w Formule 1. Zostali partnerem tytularnym zespołu Haas
Japończycy w pewnym sensie wracają do Formuły 1 po długiej przerwie. Amerykański zespół Haas i Toyota zacieśniają współpracę - w 2026 roku będą występować pod nazwą Toyota TGR Haas F1.
- Toyota coraz mocniej angażuje się w Formułę 1
- Współpraca z zespołem Haas wchodzi na nowy poziom
- Japońska marka została sponsorem tytularnym
- W 2026 roku auta Haasa będą jeździć pod nazwą Toyota TGR Haas F1
Toyota w Formule 1 obecna była przez 8 lat, w latach 2002-2009. Japończycy starali się walczyć o dobre wyniki, aczkolwiek nigdy nie odnieśli dużego sukcesu. Najlepszy wynik osiągnęli w 2005 roku, zajmując 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Wówczas za kierownicą zasiadał Ralf Schumacher i Jarno Trulli. Najwyższym miejscem na podium, które zdobyli kierowcy tej marki, było trzecie miejsce. Teraz ambicje z pewnością będą coraz większe, gdyż Haas i Toyota zacieśniają współpracę.
W kończącym się w najbliższy weekend sezonie Toyota Gazoo Racing wspierało Haasa technicznie. Amerykański zespół mógł korzystać z wiedzy i doświadczenia zespołu wyścigowego marki, a także wspierał się zasobami centrum TGR w Kolonii.
W 2026 roku auta Haasa pojadą już pod nowymi barwami i z nową nazwą - jako Toyota TGR Haas F1. To duży krok dla obydwu firm. Haas zyskuje szansę na szybszy rozwój samochodu, zaś Toyota może podglądać świat Formuły 1 z bliska, czerpiąc garściami z każdego weekendu wyścigowego.
Toyota TGR Haas F1, czyli nowy rozdział zarówno dla amerykańskiego zespołu, jak i dla japońskiego producenta. To świetny miks
To zaszczyt pogłębiać naszą relację z Toyotą poprzez tę nową umowę partnerską. Nasza dotychczasowa współpraca była dokładnie taka, jakiej oczekiwaliśmy. Widać to w naszych udanych jazdach testowych w tym sezonie, ale za kulisami działo się o wiele więcej - w tym rozwój i instalacja symulatora w naszym obiekcie w Banbury - podkreśla Ayao Komatsu, szef zespołu Haas.
Choć w tym roku Haas jest obecnie na 8 miejscu w klasyfikacji konstruktorów (aczkolwiek walczy wciąż o 7 miejsce), to sukcesów im nie brakowało. Świetna forma Olliego Bearmana pokazuje, że w samochodach Haasa jest ogromny potencjał. Pozostaje więc liczyć na to, że w przyszłym roku uda im się osiągnąć dużo lepszy wynik, choć tutaj problematycznym elementem układanki może być silnik Ferrari.


