Porsche Macan skosztowało naszego prądu. Niemcy testują model w Polsce

Nadchodząca kluczowa nowość marki z Zuffenhausen wpadła w odwiedziny do naszego kraju. Porsche Macan EV spotkaliśmy w dość zaskakującym miejscu.

Widok zamaskowanych aut w Polsce nie jest codziennością, ale takich samochodów zdecydowanie nie brakuje na naszych drogach. W okolicach Bielska-Białej i Krakowa często można spotkać nowości grupy Stellantis, z Maserati MC20 na czele. Z kolei w okolicach Szczecina regularnie spotkacie nadchodzące Volkswageny. Porsche Macan EV jest nieco większą niespodzianką - do tego wpadliśmy na nie w dość zaskakującym miejscu.

Porsche Macan EV "smakuje" prąd z Orlenu

Na jeden zamaskowany egzemplarz nadchodzącego elektrycznego SUV-a marki wpadliśmy na trasie S61, pomiędzy Ełkiem a Suwałkami. Nowemu modelowi towarzyszy Porsche Cayenne, w którym zapewne zgrupowane są komputery zbierające dane z auta testowego.

Kierunek podróży sugeruje, że auto kieruje się dalej na Litwę, Łotwę lub do Estonii. Tego typu samochody często zabierane są w dłuższe podróże, aby sprawdzić ich możliwości w różnych warunkach. Kluczowe jest też zebranie danych, które mogą przydać się przy dopracowywaniu konkretnych elementów auta, w tym ustawień zawieszenia, układu jezdnego czy chociażby mapy stacji ładowania.

Porsche Macan EV 2023

Premiera Porsche Macan EV zbliża się wielkimi krokami

Ten samochód miał ujrzeć światło dzienne w tym roku. Niestety, problemy spółki CARIAD, opracowującej oprogramowanie dla aut z grupy Volkswagena, doprowadziły do sporych opóźnień.

W efekcie elektryczny Macan zadebiutuje dopiero w przyszłym roku, a na drogi wyjedzie bliżej 2025 r. Niemy mają więc jeszcze trochę czasu na dodatkowe testy, które pozwolą na lepsze dopracowanie konstrukcji.

A jest to auto, z którym marka wiąże ogromne nadzieje. Elektryczny Macan powstanie na usprawnionej platformie J1, która pochodzi z modelu Taycan.

Akumulator w topowych wersjach ma tutaj oferować do 100 kWh pojemności, a silnik elektryczny 603 KM i 1000 Nm momentu obrotowego. Oczywiście przełoży się to na świetne osiągi, ale jednocześnie zasięg pozostanie na wysokim poziomie.

Dużym atutem tej konstrukcji jest także możliwość bardzo szybkiego ładowania z mocą do 350 kW. 800-woltowa instalacja jest gwarancją takich możliwości, a także zabezpiecza cały układ przed przegrzaniem przy intensywnym traktowaniu prawego pedału.

Oficjalna premiera powinna mieć miejsce mniej więcej za rok. Wtedy też poznamy wszystkie ciekawostki na temat tego auta.