Ty cieszysz się z ładowania z mocą 150 kW, Chińczycy uśmiechają się na widok ładowania z mocą 1321 kW. To nie jest błąd

Kilowaty są dla słabeuszy, Chińczycy stawiają na megawaty. Zeekr 001 ładował się z mocą 1,3 MW. Naładowanie baterii do pełna zajęło mniej czasu, niż zamówienie hot-doga.

  • Zeekr 001 w najnowszym wydaniu może ładować się z mocą przekraczającą 1,3 megawata
  • Naładowanie baterii zajmuje raptem 4 minuty
  • Chińczycy inwestują w hiperszybkie ładowarki i w nowe rozwiązania w samochodach

Zeekr 001 nie jest nowością. Flagowy produkt marki należącej do Geely, przeszedł właśnie trzeci duży "lifting". Tym razem jednak zmiany nie ograniczają się do wyglądu, a do napędu. Chińczycy trzykrotnie aktualizowali całą architekturę tego pojazdu, osiągając nowy poziom mocy i ładowania. Teraz jednak poprzeczkę podnieśli bardzo wysoko.

Swoją drogą, to także pokazuje, jak bardzo w tyle są europejskie marki. Chińskie marki pracują w "zamkniętym obiegu" - nie korzystają z poddostawców i samodzielnie opracowują i wytwarzają części. To pozwala im na bardzo szybkie aktualizacje samochodu i na zmiany całej architektury w obrębie jednego modelu, bez zmian wyglądu.

Zeekr 001 ładuje się z mocą sięgającą 1,3 MW. A Ty dalej cieszysz się ze 150-200 kW?

Jednym z kluczowych rozwiązań jest tutaj nowy akumulator LFP (litowo-żelazowo-fosforanowy) o pojemności 95 kWh. To właśnie on pozwala Zeekrowi 001 osiągać moc ładowania przekraczającą 1,3 megawata (12C). W praktyce oznacza to trzykrotnie wyższą moc niż w najnowszych modelach Tesli czy Lucida.

Zgodnie z danymi producenta ładowanie od 4% do 80% trwa około 6,5 minuty. Pełne ładowanie od 4% do 100% zajmuje 13 minut i 23 sekundy. Imponujący jest przeskok z 4 na 10%, gdyż zajmuje raptem jedną (!) sekundę. Maksymalne parametry ładowania wynoszą 894V, 1 488A oraz 1321 kW.

W efekcie Zeekr 001 ładuje się szybciej, niż zajmuje wejście na stację, zamówienie hot-doga i zrobienie kawy. A to już wynik, który robi wrażenie.

Do tego zasięg jest tutaj naprawdę imponujący

Na w pełni naładowanej baterii nowy Zeekr 001 oferuje zasięg sięgający 710 kilometrów według chińskiego cyklu CLTC. Przekładając to na normę WLTP osiągnęlibyśmy wynik sięgający 600 kilometrów, co nie jest już jakimś "wybitnym" wynikiem.

Zeekr stawia tutaj jednak na potężne ładowarki, które ułatwiają podróż i skracają postoje. Problem w tym, że megawatowe ładowarki to ogromne wyzwanie dla infrastruktury.

Chińczycy przygotowali się już na ich wykorzystanie i mogą je budować bez większego problemu. W Europie i w Stanach Zjednoczonych takie rozwiązania są odległe, ze względu na przepisy, stan sieci i potencjał elektrowni. Ciężko jest jednak porównywać jeden kraj, o bardzo specyficznym sposobie zarządzania politycznego, z Europą składającą się z 44 państw.

Samochody, które znamy z europejskich dróg, oferują nieco inne spektrum możliwości. Lucid Gravity oferuje moc 400 kW i czas ładowania 27 minut od 0 do 80%. 400 kW przekracza także nowy Lotus Emeya, choć to niszowy produkt. Xpeng w modelach G6 i G9 osiąga moc nawet 430 kW, ale tylko na wybranych ładowarkach. Tak mocnych punktów ładowania w Europie wciąż jest raptem garstka.

Czy ładowanie z mocą 1 MW będzie przyszłością motoryzacji?

Raczej nie. Podejrzewamy, że tego typu rozwiązania mogą co najwyżej wspierać transport ciężki, gdy elektryfikacja zapuści tam korzenie na dobre. W samochodach osobowych już 500 kW realnie osiągalnej mocy zdaje się być wystarczającą liczbą, skracającą czas postoju przy ładowarce. Zresztą obok mocy ważna jest też krzywa ładowania.