Fleet Market 2016 - przegląd najważniejszych premier
Kolejna edycja targów Fleet Market już za nami. W warszawskich halach EXPO XXI pod jednym dachem odbyło się aż 18 premier nowych modeli. Szczegółowo je dla Was zbadaliśmy.
Fleet Market to niezwykle ciekawe przedsięwzięcie, stworzone głównie dla operatorów flot, którzy to mają okazję z bliska zapoznać się z rynkowymi nowościami, na kilka tygodni lub nawet miesięcy przed faktycznym startem sprzedaży. Premier w tym roku nie brakowało - aż 18 samochodów “oficjalnie” zadebiutowało na polskim rynku. Przekrój aut był niezwykle szeroki - od segmentu A, przez popularne kompakty i “średniaki”, aż po samochody stricte użytkowe w najróżniejszych konfiguracjach.
Zapraszamy Was także do szczegółowego obejrzenia naszej galerii z targów Fleet Market 2016.
Pierwszym debiutem podczas targów Fleet Market był nowy Nissan Micra. Japoński producent postanowił zerwać metkę “nudnego” mieszczucha, nadając Micrze całkowicie nowy, niezwykle dynamiczny design. Na żywo samochód robi bardzo dobre wrażenie, sprawiając nawet wrażenie większego niż jest w rzeczywistości. Wszystko za sprawą ciekawie narysowanych linii oraz ciekawych pomysłów, takich jak optyczne zniwelowanie słupka C. Nowa Micra w stosunku do poprzedniczki jest znacznie szersza i niższa, dzięki czemu stała się bardziej spójna. Wnętrze także przeszło ogromną rewolucję - nie chodzi tu jednak o wygląd, lecz o jakość. Twarde plastiki ustąpiły miejsca przyjemnym materiałom w atrakcyjnych kolorach. Górę deski rozdzielczej oraz boczki drzwi wykończono częściowo miękkim plastikiem, łączonym z ciekawą (i co ważniejsze miękką oraz przyjemną w dotyku “gumą”). Fotele zaś posiadają wystarczająco długie siedziska, co cieszyć powinno wyższych kierowców.
Nowa generacja Nissana Micry będzie produkowana we Francji, co zwiastować powinno znaczny wzrost jakości wykonania. Przypomnijmy - poprzednik składany był w Indiach.
Kolejnym debiutem w segmencie B był Citroen C3. Nowy model z “chevronem” na masce utrzymany został w stylistyce zapoczątkowanej przez większego C4 Cactusa. Przód wyróżnia się charakterystyczną, potrójną linią świateł. Z boku zaś znajdziemy system Airbump, zabezpieczający drzwi przed obiciem na parkingu. Wnętrze nowej C3-ki także nawiązuje do Cactusa, lecz wyróżnia się lepszym wykończeniem oraz bogatszym wyposażeniem. Podobnie jak w starszym bracie większością elementów, w tym klimatyzacją, steruje się z poziomu dotykowego systemu inforozrywki. Na pokładzie nowego C3 znajdziemy wiele ciekawostek - w tym kamerę zamontowaną w przednim podszybiu, rejestrującą drogę przed autem. Nagrany materiał można zgrywać i publikować w sieci, zaś “samochodem” możemy robić także zdjęcia w trakcie jazdy.
Volkswagen do Warszawy przywiózł dwie nowości - Craftera, którego mieliśmy okazję zaprezentować Wam kilka tygodni temu, oraz odświeżonego Golfa siódmej generacji. W kompaktowym wolfsburczyku pojawiło się kilka ciekawych rozwiązań, a najważniejszym z nich jest debiut nowego systemu inforozrywki. Niemcy zdecydowali się zrezygnować z fizycznych przycisków na rzecz dotykowych, zaś do obsługi dodali także możliwość sterowania prostymi gestami. Wyświetlacz zyskał znacznie wyższą rozdzielczość, zaś cały system korzysta z wydajnych procesorów, dzięki czemu nie odnotowaliśmy przycięć podczas przełączania pomiędzy kolejnymi funkcjami. Klasyczne analogowe zegary zostały zastąpione doskonale znanym z Tiguana i Passata wyświetlaczem TFT o rozdzielczości 12,3-cala.
Z zewnątrz odświeżonego Golfa można łatwo rozpoznać po nowych LED-owych lampach przednich (teraz w standardzie) oraz lekko zmodyfikowanych zderzakach. Z tyłu zaś pojawiły się nowe, przyciemniane LED-owe światła. Wzbogacono także ofertę lakierów oraz zmieniono wzory felg. Pod maską znajdziemy między innymi nową jednostkę 1.5 TSI, która zastąpi doskonale znane 1.4.
Królem stanowiska Hyundaia było nowe i30. Koreańczycy zdecydowali się skierować w stronę nieco bardziej konserwatywnego designu celem dopasowania auta do szerokiego grona klientów. Według zapewnień przedstawicieli marki samochód ten kierowany jest do wszystkich - zarówno młodzi jak i starsi znajdą w nim “coś dla siebie”. Jak prezentuje się na żywo? Trzeba przyznać, że nowa koncepcja stylistyczna nie budzi jakichkolwiek emocji, ale jednocześnie cieszy oko estetyką i konsekwencją. Zastosowane przetłoczenia oraz stosunkowo drobne przednie światła sprawiają, że samochód wydaje się być nieco mniejszy niż jest w rzeczywistości.
Miłą niespodzianką jest wnętrze, a konkretniej jego wykończenie. Postawiono na minimalistyczny design, z ekranem systemu inforozrywki wysuniętym nad deskę. Zastosowane materiały są miękkie i przyjemne w dotyku. Czuć tutaj duży postęp względem poprzednika, ale także w stosunku do innych modeli marki. Hyundai zredukował nieco liczbę twardych plastików, ukrywając je raczej w dolnych partiach kokpitu.
Nowe i30 pojawi się w salonach tuż po nowym roku. My czekamy zaś na pierwsze testy - wszystko wskazuje na to, że może to być bardzo udane i ciekawe auto.
Kia, podobnie jak na Warsaw Moto Show, wystawiła hybrydową Optimę oraz nowe Rio. Skupiliśmy na “mieszczuchu”, gdyż wreszcie pojawiła się okazja, aby szczegółowo go obejrzeć. Wizualnie nowe Rio zdaje się być mocną ewolucją aktualnego modelu. Jest to jednak mocno łudzące - to tak naprawdę nowe auto. Przyjemne wrażenie sprawia wnętrze, mocno uproszczone i bardzo estetyczne. Podobnie jak w bratnim Hyundaiu zdecydowano się na “wysunięcie” ekranu systemu inforozrywki nad deskę rozdzielczą. Zastosowane materiały nie rzucają na kolana, ale także nie budzą negatywnych emocji. Przy dobrze skalkulowanej cenie może to być bardzo atrakcyjna propozycja w rozrastającym się segmencie B.
Ogromną uwagę gości oraz mediów zwróciła premiera Fiata Tipo w wersji hatchaback oraz kombi. Względem doskonale znanego sedana, którego mieliśmy okazję już sprawdzić (a niebawem zaprezentujemy Wam bardzo szczegółowy test) zaszło kilka zmian - pojawiły się nieco zmodyfikowane soczewkowe lampy z przodu, zaś we wnętrzu znajdziemy nową deskę rozdzielczą z… wysuniętym ekranem systemu inforozrywki. Tak - montowane całego systemu “na kokpicie” zdaje się być trendem przyciągającym wszystkich producentów. W środku zastosowano nieco lepsze materiały wykończeniowe - zapowiadany “widoczny” przeskok pomiędzy sedanem a pozostałymi wersjami nadwoziowymi jest wyraźnie zauważalny.
Audi pokazało model A5, także w wersji Sportback. O stylistyce tego samochodu można mówić wiele, lecz na pewno nie da się odmówić mu solidnej dawki elegancji.
W centrum uwagi na stanowisku Toyoty był nowy model C-HR (w rozwinięciu - Compact Hybrid Revolution). Samochód ten celuje w segment “stylowych” crossoverów, z Nissanem Jukiem na przedzie. Nie da się ukryć, że na tle całej gamy modelowej Toyoty wyróżnia się niezwykle atrakcyjnym designem oraz bardzo przyjemnym wykończeniem wnętrza. Co prawda nie należy do najpraktyczniejszych aut (głównie ze względu na opadającą linię dachu, która to utrudnia zajmowanie miejsc na tylnej kanapie, lecz rekompensuje to naprawdę niebanalnym wizerunkiem.
Opel zaś do Warszawy przywiózł… prototypową Monzę. Dlaczego? Otóż model ten zwiastuje nadchodzący nowy design marki. Można go już podglądać w nowej Astrze oraz odświeżonym modelu Mokka X, lecz prawdziwy debiut spodziewany jest wraz z premierą nowej Insignii, którą to poznamy podczas targów w Genewie.
