Projekty Skoda Academy - dzieciaki przyszłości

Jak uczyć w technikum samochodowym? Najlepiej wręczyć uczniom samochód i pozwolić im przerobić go według własnych zachcianek. Nie jest to jednak kwestia dodania kilku spoilerów czy efektownych świateł - tutaj w grę wchodzą naprawde zaawansowane modyfikacje.

 

Projekt Skoda Academy prowadzony jest od czterech lat. Pierwszym autem, które wyszło spod rąk uczniów technikum z Mlada Boleslav była Skoda Citijet, czyli efektowny roadster wykonany na bazie Citigo. Całkowicie pozbawiono go dachu, zaś tuż za fotelami wspawano pałąk antykapotażowy oraz rollbar usztywniający konstrukcję. Wolną przestrzeń zagospodarowano głośnikami, zaś całość wykończono w efektownym biało-niebieskim malowaniu. No i nie zabrakło “rasowego” wydechu, czyli solidnego przelotu, który z litrowego trzycylindrowego silnika czyni piekielnie głośną bestię, która potrafi obudzić pół dzielnicy. Projekt ten zadebiutował podczas zlotu nad jezioriem Worthersee w Austrii.

W 2015 roku uczniowie i studenci poszli o krok dalej - jako bazę wybrano Fabię, tworząc z niej małego pickupa o nazwie Funstar. Można byłoby go śmiało nazwać duchowym następcą Felicii Pickup, gdyby nie obecność 18-calowych felg oraz równie szalonego malowania. Rok temu zaś zaprezentowano model Atero, czyli trzydrzwiowego Rapida Spaceback stylizowanego na wulgarnego hothatcha. W tym roku jednak przyszedł czas na coś zupełnie innego.

Skoda Element to nic innego jak plażowe buggy, które przygotowano - ponownie - na bazie Citigo. Tutaj jednak zakres prac był znacznie większy - usunięto drzwi oraz dach, a całość mocno usztywniono, aby konstrukcja nie skrzywiała się podczas jazdy. Zawieszenie zostało podniesione, zaś przestrzeń po tylnej kanapie zapełniła wielka klapa, na której to zamocowano baterię słoneczną. Ładuje ona akumulatory zapewniające zasilanie… telewizora oraz lodówki, które pod wspomnianą pokrywą się znajdują.

Sekretem modelu Element jest jednak napęd - wykorzystano tutaj podzespoły z modelu e-up!, czyniąc ten projekt pierwszym elektrycznym dziełem uczniów z Mlada Boleslav. Warto jednak dodać, że odpowiedzialni oni byli za nadwozie oraz cały projekt - prace przy silniku oraz akumulatorach wykonywali ich nauczyciele, ze względu na wymagane uprawnienia do pracy przy wysokim napięciu. Czas, który poświęcono na przygotowanie projektu Element to aż 1500 godzin. Warto dodać, iż zespół, który był za niego odpowiedzialny, składał się także ze sporej grupy dziewczyn, które to oddelegowano na naszą prezentację - nie ze względu na urok osobisty, a ich wiedzę, która jak się okazało wyraźnie przerastała tę prezentowaną przez ich kolegów.

Element, gdyby trafił do produkcji, byłby ciekawym konkurentem dla Citroena e-Mehari, czyli mniej więcej zbliżonego projektu francuskiej marki. Nawet w 34 stopniowym upale przyjemność z jazdy nie tylko bez dachu, ale także drzwi była niesamowita. Do tego silnik elektryczny idealnie pasuje do takiego zestawu - cisza, komfort oraz przyzwoita dynamika pozwalają na sprawne przemieszczanie się z punktu A do punktu B (o ile nie są od siebie zbyt daleko położone). Jedynym problemem w przypadku jazdy po drogach publicznych mógłby być brak pasów bezpieczeństwa.

Podczas kilkugodzinnego pobytu w Pradze mieliśmy okazję sprawdzić także wcześniejsze modele - Citijeta oraz Funstara. Każdy z nich, pomimo bycia swego rodzaju "konceptem" jest w pełni sprawny i pozwala na sprawne i jakże efektowne poruszanie się po drogach. Choć Element bez dwóch zdań wygrywał w tym zestawieniu, to jednak jazda Citijetem, który to darł się niczym maluch na sterydach była równie przyjemna. Wszystko to pokazuje, jak starannie przygotowywane są te auta - to nie tylko statyczne "pokazówki", które miały świecić na wystawach. 

Jeśli po cichu liczycie, że przykładowo taka Skoda trafi do limitowanej produkcji, to musimy Was sprowadzić na ziemię. Wbrew pozorom przygotowanie takiej konstrukcji do sprzedaży pochłonęłoby ogromne sumy pieniędzy, co wpłynęło by na cenę auta - byłaby ona zwyczajnie zbyt wysoka. Poza tym wszelkie kwestie bezpieczeństwa musiałyby zostać rozwiązane zgodnie z obowiązującymi przepisami, co dodatkowo utrudniłoby realizację takiego projektu.

Trudno powiedzieć, ile osób z tego zespołu zostanie w Skodzie. Widać jednak, że dobrze edukowane młode pokolenie ma w sobie ogromny potencjał, aby tworzyć naprawdę nietuzinkowe auta. Co ciekawe uczniowie technikum z Mlada Boleslav mają apetyt na więcej. Wszystko wskazuje więc na to, że za rok być może zobaczymy projekt bazujący na nieco większym aucie.