Audi wejdzie do Formuły 1. Oficjalna decyzja zostanie niebawem ogłoszona

Historia o nazwie "Audi i Formuła 1" trwa w najlepsze. Niemcy są już niemal gotowi do ogłoszenia finalnej decyzji. To bardzo ważny moment dla tego sportu.

Kilka tygodni temu media motoryzacyjne żyły informacją podaną przez ceniony portal i gazetę Autocar, jakoby Audi kupiło McLarena. Ta inwestycja miałaby nie tylko dać im technologiczną przewagę, ale też zapewniłaby dostęp do Formuły 1. Szybko jednak okazało się, że jest to nieprawda. Nie zmienia to jednak faktu, że Niemcy są gotowi do wejścia do F1, a oficjalne przekazanie decyzji to kwestia tygodni.

Audi wejdzie do F1 - a to tylko rozgrzewka dla grupy Volkswagena

Niemiecki koncern już od dłuższego czasu interesuje się możliwością wejścia do Formuły 1. Przedstawiciele koncernu Volkswagen od pewnego czasu zasiadają przy jednym stole z innymi zespołami, ustalając plany rozwojowe dla F1 na kolejne lata. Na celowniku Niemców jest rok 2026, kiedy to wejdą w życie nowe regulacje. Wprowadzają one między innymi nowe silniki hybrydowe, biopaliwa i przede wszystkim obniżają koszty rozwojowe.

Audi F1

Ten argument ma przyciągnąć do F1 nowych konstruktorów, gotowych na rywalizację na najwyższym szczeblu. W przypadku grupy Volkswagena od początku mówiło się o dwóch markach - Audi i Porsche. Póki co ta pierwsza z nich najbardziej rozpycha się w tym biznesie.

Kilka dni temu Markus Duesmann, szef Audi, oraz Oliver Hoffman, członek zarządu, wystosowali do Jeana Todta list. Todt po wielu latach ustępuje ze stanowiska prezydenta FIA, oddając fotel Mohammedowi Bin Sulayemowi, pierwszemu Emiratczykowi w historii na tym stanowisku.

W swoim liście przedstawiciele Audi dziękują także za "starania Todta, dzięki którym są blisko linii mety". Odnosi się to zapewne do ustaleń z FIA i oficjalnego ogłoszenia marki w F1.

Volkswagen może jednak pójść o krok dalej

Swoje zainteresowanie F1 wykazuje także Porsche. Nikogo nie zdziwiłaby więc decyzja o wystawieniu dwóch marek, które mogą nawiązać strategiczną współpracę z obecnymi już konstruktorami.

W przypadku Audi mówi się o rozmowach z Audi i Red Bullem. Zwłaszcza austriacki koncern może być zainteresowany taką współpracą - od przyszłego roku silnik będą rozwijać samodzielnie, jako Red Bull Powertrains. Po wycofaniu się Hondy z biznesu, RB pozostało nieco na lodzie, a wsparcie przy tworzeniu nowych jednostek może być więcej niż wskazane.

Porsche z kolei może zainteresować się Williamsem. Tutaj warto zwrócić uwagę na Josta Capito, będącego szefem Williamsa oraz szefem zespołu. Jego wieloletni i wypełniony sukcesami związek z Volkswagen Motorsport sugeruje łatwość rozmów. Co prawda Mercedes obecnie jest mocno związany z Williamsem, aczkolwiek w nieodległej przyszłości może to ulec zmianie. Jak?

Co prawda Lawrence Stroll zarzeka się, że Aston Martin ma pozostać niezależną marką, aczkolwiek nie sposób nie zauważyć dużego zbliżenia z niemieckim koncernem. Wykorzystywanie silników i technologii ze stajni AMG oraz postać Tobiasa Moersa na stanowisku szefa marki sprawia, że wizja całkowitego przejęcia Astona Martina przez Mercedesa wcale nie jest taka odległa.

A w takim przypadku zespół wyścigowy byłby idealnym partnerem dla Mercedesa. Poza tym Brackley i Silverstone (gdzie budowane jest nowe centrum rozwojowe AMR) dzieli raptem 13 minut jazdy samochodem. Brzmi to rozsądnie, nieprawdaż?