BMW 430i Gran Coupe. Mniej znaczy więcej - TEST, OPINIA

Bierzemy jedno z najlepszych obecnie dostępnych BMW - serię 3. Dorzucamy świetny silnik. Zmieniamy nadwozie. Może nie jest tak zgrabne jak poprzednia 4 Gran Coupe, ale to wciąż bardzo ładny liftback. Wnętrze w kolorze "ostrygowym", wiśniowy lakier i voila! Mamy prasowe 430i Gran Coupe - samochód, który jest jak nasze ulubione danie. Nie przesuwa granic poznania i nie wnosi nic ożywczego, ale jest takim "comfort foodem", czymś do czego zawsze z przyjemnością wracamy i co jest naszym punktem odniesienia.

Czemu tak chwalimy mniej praktyczną wersję?

W końcu jest sedan, jest kombi serii 3. Jest bardziej sportowa seria 4 (nawet 430i). A to takie "ni pies, ni wydra". Albo inaczej. Jest bardziej praktyczny od coupe, ładniejszy od sedana, zgrabniejszy od kombi. Wciąż ma "jakiś" bagażnik (470 litrów) i to łatwo dostępny (liftback). Ma drzwi bez ramek z coupe i (również z niego) bobrze zęby duże nerki. No dobrze, przyznam szczerze, że 430i Gran Coupe bardzo mi się podoba. Nawet mimo tego przodu. I koniecznie w tej specyfikacji. Bagażnik jest wystarczający, kombi się "gorzej" kojarzy. W pakiecie M, z dodatkowym spoilerem i czarnymi wstawkami pięciodrzwiowa czwórka robi doskonałe wrażenie.

Zobacz 36 zdjęć

Czy to nadwozie ma jakieś wady? Tak.

Przy czym z jedną musimy się pogodzić zawsze, gdy wybieramy tego typu nadwozie. To oczywiście opadająca linia dachu, która ogranicza miejsce nad głową. Powyżej 180 cm może być już trudno znaleźć wygodną pozycję. Druga wada również dotyczy tylnej kanapy. O ile siedzisko i oparcie są wygodne, a przestrzeni na nogi nie brakuje, to bardzo trudno jest się stamtąd wydostać. Wiem, jest wygodnie, trzecia strefa klimatyzacji, gniazda USB-C, ogrzewane siedzisko, ale czasem trzeba wstać. A nie dość, że samochód jest niski, to jeszcze jest bardzo szeroko między siedziskiem, a krawędzią BMW.

Poza tym to klasyk. Wnętrze z przeciętną ergonomią multimediów, ale świetną ergonomią miejsca "pracy" kierowcy. Wygodne fotele, dobra pozycja za kierownicą, sprawny iDrive. Do tego wysoka jakość materiałów oraz dobry system audio. Nawet do szukania tych niektórych funkcji można się przyzwyczaić, bo "czwórka" pasuje do kierowcy jak rękawiczka.

Zobacz 36 zdjęć

430i Gran Coupe to wersja idealna

Myślę, że mimo braku sześciu cylindrów, na co dzień jest równie dobra jak M440i. Owszem, ma znacznie mniej mocy i nie ma napędu na cztery koła. Ale i tak, mimo niecałych 250 KM jest szybka.

Do 100 km/h przyspiesza wystarczająco sprawnie, ale najbardziej lubię w tej jednostce jej elastyczność i stabilność przy przyspieszaniu. Nie ma dużej zadyszki, a dzięki klasycznemu automatowi BMW nabiera prędkości bardzo płynnie. 430i jest też dobrze wyciszona, więc nawet długie trasy pokonywane z wysokimi prędkościami nie będą męczące.

To bardzo rozsądne optimum, które również potrafi zapewnić trochę radości i emocji z osiągów. Mam tylko wrażenie, że zmieniono oprogramowanie skrzyni biegów. Przy spokojnej jeździe, bez sportowych ustawień, przed pierwszą redukcją myśli nieco za długo, licząc na to, że jednak pozostaniemy przy spokojniejszym traktowaniu stopą pedału gazu.

Zobacz 36 zdjęć

A to wcale nie jest konieczne, bo BMW 430i Gran Coupe potrafi zużywać "nic" paliwa. No bo jaki 245-konny sedan o masie 1700 kg schodzi bez problemu do 5,5 - 5,7 l/100 km przy stałej prędkości 100 km/h? Średnie z testu wyszło 8 - 9 litrów, ale to też ze względu na różne pomiary testowe oraz przewagę jazdy miejskiej. Tu zresztą też można "zejść" do około "ósemki" na każde 100 kilometrów.

Zużycie paliwa	BMW 430i Gran Coup
przy 100 km/h:	5,6 l/100 km
przy 120 km/h:	6,9 l/100 km
przy 140 km/h:	8,0 l/100 km
w mieście:	śr. 9,9 l/100 km

W sam raz

Nowe BMW nie prowadzą się już tak naturalnie jak poprzednie modele. Choć akurat seria 3 i 4 pod tym względem są najlepsze i dają najprzyjemniejsze wrażenia. Tak samo jest i tutaj. Dodatkowo wspiera je adaptacyjne zawieszenie. W trybach komfortowych dobrze wybiera nierówności i zapewnia przyjemny spokój podczas jazdy. Choć nie jest jakoś wybitnie miękkie. W trybach sportowych się usztywnia i daje dobre czucie tego co dzieje się z autem. Podobnie układ kierowniczy, choć też to już "nie to co kiedyś". Ale nie miałem problemu z jazdą.

Jeśli macie pod ręką jakiś plac, albo tor, to BMW potrafi też bardzo przyjemnie i bardzo prosto "latać bokiem". Ładnie łapie uślizg i daje się dość precyzyjnie prowadzić. A przy włączonych systemach jest całkowicie pewne - to informacja dla tych, którzy boją się tylnego napędu w mocnym samochodzie. Nie ma czego. Docenicie komfort jazdy, bez problemów z przyczepnością.

Zobacz 36 zdjęć

Stówka w dodatkach i 40 w "wersji"

BMW 430i Gran Coupe startuje od 222 600 zł. To duża dopłata, bo BMW 330i sedan kosztuje 185 300 zł. Prawie 40 tys. za liftbacka i duże nerki. Do tego cena testowanego egzemplarza wzrosła mocno z powodu konfiguracji. Sam pakiet M Sport to dodatkowe 18 tys. zł. Lakier Aventurine M Individual to kolejne 9 100 zł, felgi 8 600 zł i tapicerka 6 600 zł. Reszta dodatków winduje cenę aż do 324 700 zł, ale samochód wyposażony jest kompletnie, łącznie ze szklanym dachem. Mimo wszystko - sporo. Choć dokładnie tyle samo zapłacimy za "zwykłą" wersję coupe.

Podsumowanie

BMW 430i Gran Coupe jako samochód nie ma prawie słabych punktów. Zwłaszcza jak nie jesteście pasażerem tylnej kanapy, albo nie musicie codziennie kogoś na nią wsadzać i wysadzać. Reszta jest do przeżycia. Zastanawiać może tylko cena. Niby tyle samo kosztuje coupe, ale tam dostajemy ładny "sportowy" kształt z jedną parą drzwi. Za to się zawsze dopłaca. Gran Coupe jest po prostu zgrabnym liftbackiem, który ma połączyć chyba dotychczasową "czwórkę" Gran Coupe i "trójkę" Gran Turismo. I akurat to robi dobrze. Tak samo jak dobrze i oszczędnie jeździ i jest przyjemne na co dzień.