Citroen C4 Cactus dostał drugie życie. Wita wielkim ekranem we wnętrzu

Citroen C4 Cactus może i zniknął z europejskiej oferty marki, ale jest zbyt dobrą konstrukcją, aby całkowicie o niej zapomnieć. Od 2018 roku ten samochód podbija drogi Brazylii, a nowa wersja zyskała szereg cennych modyfikacji.

Rynek motoryzacyjny Ameryki Południowej jest bardzo specyficzny - i to delikatnie mówiąc. Królują tam zupełnie inne marki, z Fiatem na czele. To coś, co w Europie już dawno jest przeszłością. Do tego samochody, które są tam oferowane, często nie mają odpowiedników na innych kontynentach, a pod maską kryją nietypowe silniki. Idealnym przykładem jest Citroen C4 Cactus.

W Europie ta francuska marka pożegnała go w dość chłodny sposób kilka lat temu. Nieco wcześniej, bo w 2018 roku, w Brazylii uruchomiono produkcję tego samochodu. I jak się okazuje zyskał tam dużą popularność, a dodatkowo został mocno poprawiony.

Citroen C4 Cactus 2024. Czym wyróżnia się brazylijska wersja?

Przede wszystkim w Ameryce Południowej wyleczono największe bolączki tego auta. Na przykład zwiększono prześwit, dzięki czemu gorsze drogi i szutry nie są tutaj problemem. Do tego dodano praktyczniejsze relingi, a tylne okna wreszcie się otwierają. Cały czas nie wiemy dlaczego w Europie nie udało się tego zrobić.

Citroen C4 Cactus 2024

Nowa wersja, która właśnie debiutuje w brazylijskich salonach, zyskała drobne poprawki w stylistyce nadwozia. Dodano tutaj szereg kolorowych akcentów i ciekawsze wzory felg. W środku z kolei znalazło się miejsce na nowe multimedia, wykorzystujące ekran o przekątnej 10 cali.

Co ciekawe korzysta on z autorskiego oprogramowania (nieco innego, niż europejskie modele marki). Obsługa Apple CarPlay i Android Auto to obowiązkowy element, podobnie jak obecność ładowarki indukcyjnej. Cactus zyskał też 3 gniazda USB, specjalny uchwyt na kabel i solidny podłokietnik z przodu.

Najciekawsza rzecz znajduje się jednak pod maską. Citroen C4 Cactus korzysta z silnika 1.6 THP, oferującego 175 KM

Tak, to nie jest pomyłka. W Cactusie w Brazylii można mieć blisko 180 KM. Dzięki temu Citroen rozpędza się do setki w 7,7 sekundy i osiąga ponad 200 km/h bez chwili zająknięcia. Dla porównania - w Europie najmocniejsza wersja oferowała "raptem" 130 KM.

Jak widać kierowcy w Brazylii mają ciężkie stopy i oczekują mocniejszych silników. Do tego jednostka THP może jeździć na etanolu, bardzo popularnym w tym kraju.