Czy to Ferrari 458/488 z V12 pod maską?
Ferrari jest znane z samochodów robionych na specjalne życzenie. Klienci dysponujący odpowiednio wysoką sumą są w stanie namówić włoskiego producenta na stworzenie unikatowego pojazdu specjalnie dla nich. Co tym razem wyjechało z fabryki w Maranello?
Na to pytanie nie mamy jednoznacznej odpowiedzi. Burza medialna rozpętała się wkrótce po opublikowaniu przez Grega23 - użytkownika forum FerrariChat - zdjęć samochodu przykrytego połyskującym materiałem. Spekulacje na temat tego, co zastaniemy po uwolnieniu nowego Ferrari z czerwonego przykrycia, zaczęły pojawiać się zarówno w serwisie Instagram, jak i na forum. Najbardziej prawdopodobne głoszą, iż to jedyny w swoim rodzaju egzemplarz Ferrari 458/488 z gnieżdżącą się pod pokrywą jednostką V12.
Wszystko zaczęło się od udostępnienia kilku zdjęć w serwisie społecznościowym. Właściciel tajemniczego egzemplarza, ale i kilku innych modeli Ferrari daje pod zdjęciami podpowiedzi: "to nie V8!", "to nie V8 i nie LaFerrari!" oraz "to V12 i nie w budzie 488!". I choć Ferrari od ponad roku sprzedaje już 488 GTB, to w ubiegłym roku stworzyło na specjalne zamówienie 458 MM Speciale, które w trakcie testów zostało mylnie wzięte za następcę Dino.
Inny użytkownik sugeruje, że auto widoczne na zdjęciach może być torową wersją LaFerrari, ale oprócz wyścigowych zatrzasków na pokrywie silnika, nie możemy dostrzec żadnych dodatków aerodynamicznych potwierdzających tę tezę. Zresztą wnioskując po sylwetce, idziemy o zakład, że nie jest to LaFerrari. Jeśli już, to zasilane przez motor V12, 458 Speciale przeznaczone na tor.
Czas pokaże, co skrywa czerwony materiał w pracowni Ferrari w Maranello. Nie rozstrzygniemy teraz tej kwestii, ale przyznajemy, że umieszczenie silnika V12 na podwoziu Ferrari 458 Speciale brzmi co najmniej intrygująco.