Mercedes-AMG One pręży muskuły na drogach publicznych. Zobaczcie go w akcji

Mercedes-AMG One przechodzi coraz bardziej zaawansowane testy. Po setkach godzin spędzonych na torach przyszedł czas na sprawdzian na drogach publicznych.

Być może pamiętacie, że w 2018 roku Mercedes-AMG One był pokazywany publicznie w wielu miejscach, w tym na targach w Poznaniu. Ten fascynujący projekt marki z Affalterbach jest wręcz abstrakcyjnym wyzwaniem dla inżynierów. Obudowanie bolidu F1 nadwoziem i przystosowanie go do użytkowania na drogach publicznych okazało się być trudniejsze, niż pierwotnie przewidywano. Dlatego też debiut finalnej wersji tego auta został przesunięty w czasie, a kolejne egzemplarze testowe są konsekwentnie testowane. Jeden z zamaskowanych egzemplarzy został sfotografowany w Hiszpanii przez naszych kolegów z redakcji motor.es.

Mercedes-AMG One będzie fascynującym samochodem

Choć wygląd tego nie zdradza, to pod tym nadwoziem kryje się w zasadzie cały bolid F1 Mercedesa sprzed kilku sezonów. Współdzielonych z nim jest tutaj większość rozwiązań - od zawieszenia aż po silnik. Sercem jest tutaj jednostka 1.6 V6 z turbodoładowaniem, generująca ponad 1000 KM.

Mercedes-AMG One

Jak pewnie wiecie silniki F1 to dzieła sztuki, aczkolwiek wymagające bardzo specyficznej eksploatacji. Aby "odpalić" bolid jednostkę trzeba najpierw odpowiednio nagrzać i rozpędzić do konkretnych obrotów. Taki proces nie może mieć miejsca w hipersamochodzie wymagającego klienta. Właściciel ma tutaj wsiadać, wciskać przycisk startera i cieszyć się swoją maszyną.

Najwięcej roboczogodzin poświęcono więc na przebudowanie całej konstrukcji. Dużym wyzwaniem było także dopasowanie obrotów na biegu jałowym i wyciszenie silnika. Jak widać inżynierowie z Affalterbach coraz lepiej radzą sobie z tym projektem i sprawdzają go już w akcji na drogach publicznych.

Mercedes-AMG One

Po wielu godzinach szlifowania ustawień zawieszenia i silnika na torach przyszedł czas na sprawdzian na drogach publicznych. W takich warunkach Mercedes-AMG One także musi sprawdzać się bez chwili zająknięcia na miejskich ulicach, autostradach i na krętych drogach.

Oczywiście pewnych rzeczy nie dało się przeskoczyć

Na przykład jednostka ta będzie wymagała generalnego remontu już po 60 000 kilometrów. Taki jest jednak urok jednostki z bolidu F1, która w torowych warunkach jest w stanie przetrwać znacznie krótszy dystans bez większej rewizji. Oczywiście klienci o tym wiedzą i z pełną świadomością wybierają ten samochód.

Premiera finalnej wersji powinna mieć miejsce jeszcze w tym roku. Oczekujący na swoje auta nie mogą narzekać na brak zainteresowania ze strony marki. Mercedes przygotował dla nich specjalne warianty modelu GT Black Series, dostępne tylko dla nabywców AMG One.