Mitsubishi zbudowało Outlandera na platformie Nissana, aby Nissan zrobił z niego X-Traila. Proste?
To jest nowy poziom mieszania genów różnych marek. Nissan dał Mitsubishi platformę, a gotowy produkt drugiej japońskiej marki zamieni we własne auto. To nie koniec nowości.
Kilka dni temu poznaliśmy plany Nissana dla europejskiego rynku. Mowa tutaj o nowym Leafie, który stanie się ładnym crossoverem, Micrze (bliźniaku Renault 5) i o kolejnym Juke'u. Te trzy auta będą wyłącznie elektrykami. Listę uzupełni tutaj także kuzyn Renault Twingo, czyli małe budżetowe auto na prąd. A to nie koniec rewolucji, gdyż Nissan X-Trail także jest na horyzoncie. No, tak jakby.
Ten samochód, znany w USA pod nazwą Rogue, zyska dwa nowe wcielenia. Jedno trafi do amerykańskich salonów już za kilka miesięcy i będzie dobrze znanym nam samochodem, drugie zaś pojawi się w 2027 roku.
Nissan X-Trail stał się punktem wyjścia dla Mitsubishi Outlandera, teraz Outlander staje się X-Trailem
Tak w skrócie można opisać to, co zrobi Nissan. Mitsubishi, dzięki współpracy z Nissanem, pozyskało platformę, na której zbudowało Outlandera. Z Nissana zaczerpnięto też garść przełączników, zegary i multimedia. Japończycy uznali więc, że Outlander może stać się... Nissanem.
Zapowiadano to od dawna, jednak dopiero teraz jeden ze zwiastunów ujawnił ten samochód. Jak widać na zaciemnionej grafice pas przedni przeszedł jedynie delikatne zmiany, aby mocniej nawiązywać do Nissanów. Tym samym Rogue i Rogue PHEV będą różnić się od siebie wizualnie. To dość zaskakujące.
A to nie wszystko, gdyż na zwiastunie pojawił się także nowy Nissan X-Trail (Rogue). Trudno powiedzieć, czy ten samochód zadebiutuje też w europejskim wydaniu, niemniej nie jest to wykluczone. O ile bryła auta przypomina obecną generację, o tyle niższy pas przedni sugeruje, że zaprezentowano tutaj całkowicie nowy samochód. Tym samym gdzieś w połowie przyszłego roku powinniśmy zobaczyć pierwsze prototypy, które staną się później produkcyjną wersją.
Nissan wciąż walczy o przetrwanie
Na tę chwilę Japończycy uwolnili się z bliskich więzi z Renault. Choć współpraca z francuskim producentem wciąż jest kluczowa, to jednak nie będzie już tak ścisła. Nissan wycofał się ze współfinansowania spółki Ampere, odpowiedzialnej za opracowywanie platformy dla samochodów elektrycznych. Ten ruch daje im więcej niezależności i zwiększa atrakcyjność marki dla potencjalnych inwestorów. Tu wciąż może chodzić o tajwański Foxconn i o Hondę, która także kręci się wokół tego tematu.