Opel Crossland stracił X z nazwy, zyskał nowy przód i jest lepiej wyposażony

Opel Crossland przeszedł pierwszy duży lifting, który nie tylko zmienia aparycję tego auta, ale przede wszystkim wprowadza nowe wyposażenie.

Jak widać X stał się zbędnym elementem. Opel Crossland stracił swój przydomek z nazwy, co jest kolejnym krokiem do ujednolicenia nazewnictwa po debiucie Mokki. Zresztą ten stylowy crossover Opla jest właśnie główną inspiracją dla liftingu Crosslanda.

Opel Crossland zyskał nowy charakterystyczny front

Postawiono tutaj na grill, który mocno przypomina ten z modelu Mokka. Zabudowany pas pomiędzy lampami (grill Opel Vizor) dodaje nowego charakteru temu modelowi i sprawia, że wygląda on świeżo. Lifting wprowadza także wariant GS Line, który stawia na nieco usportowiony charakter. Bogatsze warianty, czyli Elegance i Ultimate, zyskają srebrne wstawki w przednim zderzaku oraz chromowane listwy, które ulokowano nad plastikowami nakładkami na drzwi.

W kabinie zmiany są już dużo mniejsze. Zagościł tutaj nowy system multimedialny, a tapicerki zyskały odświeżone wzory. We wspomnianej wersji GS Line nie zabraknie czerwonych przeszyć o sportowym charakterze.

Opel Crossland - lepsze właściwości jezdne

Model ten od początku mocno krytykowany był za mocno przeciętne prowadzenie. Z tego powodu inżynierowie z Russelsheim postawili na gruntowne zmiany w zestrojeniu belki skrętnej i przedniego zawieszenia (bazującego na kolumnach McPhersona). Zmieniono także wałek pośredni w układzie kierowniczym, co ma poprawić precyzję prowadzenia.

Nowością na pokładzie tego samochodu jest również system IntelliGrip, który wykorzystuje system ESP do uzyskania lepszej przyczepności na poszczególnych nawierzchniach. Posiada on pięć trybów pracy, które przystosowane są do normalnej jazdy, pokonywaniu lekkiego piachu, błota i śniegu, oraz do jazdy z wyłączonym całkowicie ESP.

Silniki - po staremu

Opel Crossland nie dostał żadnej nowej jednostki napędowej. Ofertę otwiera jednostka 1.2 w wolnossącym wydaniu, generująca 83 KM. Półkę wyżej stoi doładowany wariant tego samochodu: 110 i 130-konny. Ten drugi można połączyć z automatyczną skrzynią biegów o 6 przełożeniach. Diesle także znalazły się w ofercie. Do wyboru mamy jedną jednostkę 1.5 w wydaniu 110 i 120-konnym. Skąd tak mała różnica? Otóż minimalnie mocniejszy model sparowany jest standardowo z 6-biegowym automatem.

Dealerzy rozpoczynają przyjmowanie zamówień na ten model, a pierwsze dostawy zaplanowano na początek 2021 roku.