Przed Wami najszybsza suszarka do włosów. To Bugatti pojechało 453 km/h bez dachu

Protip: przy takiej prędkości lepiej jeździ się w kasku. Odważni mogą jednak rozpędzić się do 453 km/h nie mając żadnej ochrony głowy. Nad nimi jest tylko niebo - a na takie rzeczy pozwala Bugatti.

  • Bugatti Mistral pobiło wyjątkowy rekord
  • To najszybsze w historii auto bez dachu nad głową
  • Rekordowy przejazd odbył się na torze w Pappenburgu

Włosy możecie suszyć na dwa sposoby. Pierwszy jest bardzo znany - klasyczną suszarką. Kilka chwil (zależnie od długości) pozwala cieszyć się dobrą fryzurą. Druga opcja jest nieco droższa, wymaga długiej prostej i oznacza akceptację chaosu na głowie. Mowa oczywiście o kabrioletach i roadsterach. Wśród nich też są różne opcje, a najszybszą stało się Bugatti Mistral.

Unikalny model bez dachu z Molsheim, który wbrew pozorom konstrukcyjnie mocno różni się od Chirona, pobił właśnie wyjątkowy rekord. Tego wyniku nikt szybko nie przebije.

Bugatti Mistral osiągnęło abstrakcyjne 453 km/h. To musi być abstrakcyjne doświadczenie

Ta marka ma na swoim koncie wiele takich rekordów. Jako pierwsza przebiła granicę 400 km/h w drogowym aucie. Później poprzeczkę podnoszono coraz wyżej. Mistral, co ciekawe, przerósł nawet oczekiwania marki - i to wyraźnie.

Francuska manufaktura zakładała, że ich roadster rozpędzi się maksymalnie do 420 km/h. Ta wartość pojawiła się na liczniku szybciej, niż zakładano. Kierowca testowy Bugatti trzymał więc dalej gaz w podłodze i osiągnął 453 km/h. Wallace, zwycięzca Le Mans z 1988 roku, rozpędził także Chirona Super Sporta do 490 km/h w 2019 roku, co wciąż jest jednym z najlepszych wyników w historii drogowych pojazdów.

Bugatti Mistral 453 km/h

Jeśli zastanawiacie się, czemu rekord pobito na torze w Pappenburgu, a nie na obiekcie Volkswagena Ehra-Leissen, to mocno się zdziwicie

Okazuje się, że obecna struktura własnościowa tej marki, z dużym udziałem Rimaca, ograniczyła do minimum możliwość korzystania z obiektu niemieckiej marki. Teoretycznie firma z Molsheim jest wydzielona z grupy Volkswagena i egzystuje jako "osobny byt", powiązany jedynie częścią kapitału - 55% należy do Rimac Group, 45% do Porsche.

Warto też dodać, że może to być ostatni taki model bez dachu w historii marki. Póki co nie wiadomo, czy Tourbillon stanie się bazą dla podobnego projektu. Bugatti może teraz budować mniej samochodów i nie będzie tworzyć tak wielu limitowanych serii.