Sebastian Vettel kończy karierę w F1 po sezonie 2022. To 15 lat i cztery mistrzostwa

Sebastian Vettel ogłosił właśnie na instagramie, że ten sezon będzie jego ostatnim w królowej motorsportu.

Czterokrotny Mistrz Świata Formuły 1, ścigający się od 2007 Niemiec, Sebastian Vettel, potwierdził, że ten sezon będzie jego ostatnim. Oczywiście, kierowca Aston Martina będzie jeździł do końca sezonu, w tym w Grand Prix Abu Dhabi, które będzie jego wyścigiem Grand Prix nr 300 w karierze. Zgodnie z zapowiedziami, przyszły emeryt może spodziewać się naprawdę spektakularnego pożegnania.

Sebastian Vettel autorem sukcesów Red Bulla

Vettel rozpoczął swoją karierę w 2007 roku, pojawiając się jednorazowo w bolidzie BMW podczas Grand Prix USA. W połowie sezonu przeniósł się do Toro Rosso. Tam stał się najmłodszym zwycięzcą Grand Prix. W sezonie 2008 stał się już zawodnikiem Red Bulla. Tam właśnie nastąpił szczyt jego sukcesów. W latach 2010 - 2013 zdobył cztery mistrzostwa świata z rzędu. W 2015 roku przeniósł się do Ferrari, gdzie dwa razy zdobył wicemistrzostwo, przegrywając z Lewisem Hamiltonem (lata 2017 i 2018). Z Maranello trafił w poprzednim sezonie (2021) do Aston Martina.

"Decyzja o odejściu na emeryturę była trudna, spędziłem mnóstwo czasu zastanawiając się nad nią" - pisze w swoim poście Sebastian Vettel - "Na koniec roku chciałbym mieć więcej czasu, aby skupić się na innych rzeczach. Na byciu ojcem. Chciałbym spędzić więcej czasu z moją rodziną".

Sebastian Vettel

Oznacza to, że w sezonie 2023 zwolni się miejsce w zespole Aston Martin obok Lance'a Strolla.

A sam Sebastian Vettel bez wątpienia jest jednym z najważniejszych kierowców nowej ery Formuły 1. 15 lat stażu, cztery mistrzostwa i dwa wicemistrzostwa to dorobek, który stawia go wśród najlepszych w historii.

I coś czuję, że jeszcze nie raz o niemieckim kierowcy usłyszymy, bo taki pęd do ścigania nie da się łatwo stłumić. Nie wątpię też, że być może nastąpi jeszcze jakiś powrót do F1, za rok czy dwa. O ile organizm da radę.

"Dziś to nie jest "Do widzenia". Raczej chciałbym powiedzieć "dziękuję" - wszystkim, przede wszystkim fanom, bez których wsparcia Formuła 1 nie mogłaby istnieć" - pisze dalej Vettel. Sami przyznajcie, że to brzmi jak "ja tu jeszcze wrócę".