Silnik 1.2 PureTech MHEV. Jak sprawdza się nowa jednostka? Sprawdziłem to w Citroenie C5 Aircross
Grupa Stellantis postawiła wszystko na jedną kartę. Silnik 1.2 PureTech MHEV, czyli wyposażony w układ miękkiej hybrydy, ma być przyszłością wielu modeli. Jak się sprawdza, ile zużywa paliwa i czy jest warty uwagi? Sprawdziłem to w Citroenie C5 Aircross.
Jak pewnie wiecie silnik 1.2 PureTech w dotychczasowym wydaniu stał się zmorą wielu kierowców. Jego pośrednia wersja, w której wprowadzono pasek rozrządu w kąpieli olejowej, sprawia wiele problemów. Łuszczenie się paska doprowadza do zapchania kanałów olejowych, a to przekłada się z reguły na poważne uszkodzenia dyskwalifikujące dalsze użytkowanie jednostki napędowej. Stellantis dalej stawia na tę konstrukcję, ale w nowym wydaniu. Silnik 1.2 PureTech MHEV zyskał szereg modyfikacji i układ miękkiej hybrydy.
Wydawać by się mogło, że to zwykła zmiana w gamie modelowej, która powinna przejść bez echa. Nie w tym przypadku. Mówimy tutaj o jednostce napędowej, która jest de facto rdzeniem oferty wielu modeli. Czy więc warto się nią zainteresować?
Silnik 1.2 PureTech MHEV - co wyróżnia tę konstrukcję?
Bazą jest tutaj wciąż 3-cylindrowa konstrukcja 1.2 z turbosprężarką o zmiennej geometrii łopatek. Nowość stanowi powrót łańcucha rozrządu w miejsce felernego paska. W ten sposób inżynierowie koncernu chcieli zapewne naprawić niesmak, który pozostał po awaryjnych starszych wersjach tego silnika.
Dużą zmianą jest też wprowadzenie pracy w cyklu Millera. Oznacza to, że zawory są dłużej otwarte, co pozwala na użycie około 70-80% energii potrzebnej do poruszenia tłoka. Aby rekompensować utratę ciśnienia sprężania, spowodowaną dłużej otwartymi zaworami, przydatne jest turbodoładowanie. W efekcie mamy oszczędniejszą konstrukcję o takiej samej lub o wyższej mocy.
Silnik 1.2 PureTech MHEV współpracuje z nową skrzynią e-DCS6. Pod tą nazwą kryje się opracowany od podstaw dwusprzęgłowy automat, w którym zintegrowano silnik elektryczny oferujący 21 KM. Łączna moc zestawu to 136 KM i 230 Nm, a energia gromadzona jest w akumulatorze o pojemności 0,43 kWh.
Tyle z teorii, czas na praktykę. Jak ten zestaw sprawdza się w czasie jazdy?
Przyznam szczerze, że bardzo ucieszyłem się na wieść o tym, iż sprawdzę ten silnik w sporym SUV-ie. Stellantis chce, aby ta jednostka była też fundamentem oferty takich modeli - i mowa tutaj nawet o dużych samochodach, pokroju Peugeota 5008 czy nowego Opla Grandlanda.
Pierwsze wrażenia zza kierownicy są dość specyficzne. Przede wszystkim ta konstrukcja wydaje bardzo dużo dziwnych dźwięków. Silnik elektryczny charakterystycznie wyje, coś lekko chrobotnie, coś syknie. Przyznam szczerze, że dawno nie miałem do czynienia z tak "żywą" konstrukcją w kwestii dźwięków dobiegających spod maski.
Samo brzmienie silnika 1.2 PureTech nie zmieniło się i nie należy do najprzyjemniejszych. Mam jednak wrażenie, że poprawiono wytłumienie tego trzycylindrowego warkotu.
W czasie jazdy od razu zwróciłem uwagę na dwie rzeczy. Praca całego układu MHEV jest bardzo płynna, a 6-biegowa dwusprzęgłówka przerzuca biegi w niezauważalny sposób. Po zdjęciu nogi z gazu bardzo szybko do akcji wkracza układ rekuperacji energii, który do 70 km/h działa w wyraźny i mocno odczuwalny sposób.
Wymaga to odrobiny przyzwyczajenia, ale ma jedną zaletę. W momencie, w którym "wyczujemy" jak pracuje, możemy ograniczyć użycie hamulców. A to sprawi, że tarcze i klocki teoretycznie zniosą znacznie większe przebiegi.
Ciekawostką jest też fakt, że ta miękka hybryda zaskakująco długo jest w stanie jechać na prądzie, zwłaszcza w korkach. Przekłada się to na dobre zużycie paliwa w mieście. W zakorkowanej Warszawie nie udało mi się przekroczyć 7,6 litra, co uznaję za świetny wynik w dużym samochodzie pokroju Citroena C5 Aircross.
Silnik 1.2 PureTech MHEV - zużycie paliwa w Citroenie C5 Aircross
przy 100 km/h: | 5,1 l/100 km |
przy 120 km/h: | 6,5/100 km |
przy 140 km/h: | 8,4-9 l/100 km |
w mieście: | 7,2-7,6 l/100 km |
Nieco gorzej wypadają wyniki przy prędkościach autostradowych. Przy 120-130 km/h jest jeszcze całkiem nieźle, ale przy 140 km/h "wyciągamy korek" i wpadamy w zakres 8,5-9 litrów na setkę. Mowa tutaj o pomiarach z jedną osobą na pokładzie i z 3/4 zbiornika paliwa.
A jak wypada dynamika silnika 1.2 PureTech MHEV 136 KM w dużym SUV-ie?
I tu przechodzimy do najtrudniejszej kwestii. Można śmiało powiedzieć, że dla osób, które podróżują w pojedynkę lub z jedną osobą na pokładzie, jest to wystarczająca konstrukcja. Nie ma co tutaj liczyć na zawrotną dynamikę, gdyż ta nawet "na pusto" jest przeciętna. Sprint do setki zajmuje około 10 sekund w takiej sytuacji.
Kiedy jednak na pokładzie pojawią się cztery osoby, a do bagażnika załadujemy 100 kilogramów w postaci bagaży, to sytuacja zmienia się diametralnie. Czuć, że mały silnik 1.2 robi co może, aby rozpędzić ten samochód, ale ma z tym problemy. Przy płynnej autostradowej jeździe nie jest to problemem, ale na krajowych odcinkach, gdzie trzeba od czasu do czasu wyprzedzać, może być już nieprzyjemnie.
To w mojej opinii największy błąd grupy Stellantis. Jeden silnik, który ma być odpowiedzią na "wszystkie problemy" nie sprawdza się w każdym samochodzie. W autach z segmentu B i C będzie strzałem w dziesiątkę, ale w SUV-ach jest już dużym rozczarowaniem. Tutaj już lepsza byłaby podobna konstrukcja bazująca na jednostce 1.6 PureTech.
Niestety, Stellantis postawił na nowy silnik 1.2 PureTech MHEV, widząc w nim przyszłość grupy. Będzie on też bazą do nowej hybrydy plug-in, oferującej 195 KM.
Moja opinia na temat tego silnika jest krótka
Może i zużywa bardzo mało paliwa, ale za to oferuje przeciętną dynamikę - i to bez załadunku. Gdy do takiego SUV-a dorzucimy komplet pasażerów i bagaże, to przyjemność z jazdy całkowicie znika. Szkoda, że Stellantis wybrał drogę na skróty i uznał, że jeden silnik rozwiąże wiele problemów. Tak się nie da.
Jestem też ciekaw jak ta jednostka sprawdzi się po kilku latach. Czy układ MHEV nie zaskoczy chorobami wieku dziecięcego? I czy nie powrócą tutaj problemy znane ze starszych wersji silnika 1.2 PureTech? To pokaże czas.