Tesla Model S i X przeszły lifting. Zmian nie widać, za to cena jest wyższa

Może i nie poprawiono zbyt wiele, ale za to cena poszła w górę. Tesla Model S i X, choć są już emerytami, pozostają w akcji.

  • Tesla Model S i X debiutują w odświeżonym wydaniu
  • Zmian w zasadzie nie widać
  • Czuć je za to w portfelu - jest drożej

Tesla Model S zadebiutowała 13 lat temu. Model X jest minimalnie nowszy i w tym roku obchodzi dekadę na rynku. Wydawać by się mogło, że to idealny moment na zmianę generacyjną, lub na gruntowne odświeżenie tego auta. Tymczasem amerykańska marka postawiła na malutki lifting. Nowości w zasadzie nie ma, ale za to ceny poszły w górę.

To brzmi jak dobry biznes, nieprawdaż? Sprawdźmy wiec co nowego pojawiło się na pokładzie tego auta.

Tesla Model S i X 2025, czyli niby lepiej, ale gorzej

Zacznijmy od nowości. Wśród nich są atrakcyjniejsze wzory felg, poprawiona aerodynamika (w wersji Plaid) i nowy odcień Fost Blue. Amerykańska marka doszlifowała też wyciszenie i twierdzi, że podróżowanie jest teraz dużo przyjemniejsze. Przy okazji wyrafinowano także pracę zawieszenia - działa łagodniej i płynniej.

Co ciekawe są też zmiany "na minus". Na przykład wersja Plaid ma dużo niższą prędkość maksymalną - 240 km/h zamiast 321 km/h. Może to i dobrze, gdyż hamulce zawsze były słabą stroną Tesli w wersji Plaid.

Tesla Model S i X 2025

Tesla Model S ma też większy zasięg. Wersja Long Range ma przejeżdżać do 660 kilometrów na jednym ładowaniu. Niby taka liczba cieszy, ale konkurencja ucieka - a większych zmian tutaj nie widać. Nie poprawiono też szybkości ładowania, ani tym bardziej krzywej. Model S coraz bardziej odstaje więc od konkurencji. Zresztą warto pamiętać, że ten model jest już niszowym produktem i nawet w perspektywie sprzedaży Tesli ma naprawdę niewielki udział.

Ciekawostką jest jednak fakt, że pomimo niewielkiej skali poprawek, Tesla Model S i X podrożała - i to o 5 000 dolarów. Ceny w Polsce jeszcze nie są znane, ale zasadniczo nie grają one większej roli. W naszym kraju sprzedaż Modelu S i Modelu X to mikroskopijny ułamek na tle Modelu 3 i Modelu Y. Nikt tymi zmianami specjalnie się więc nie przejmie.