To elektryk z dieslem pod maską. Takim samochodem będą jeździć żołnierze
Wielki pickup z elektrycznym napędem, dużą baterią i... mocnym dieslem pod maską. Taki zestaw stworzyło General Motors na potrzeby armii. Wbrew pozorom elektryfikacja ma tutaj ogromny sens! Żołnierze docenią kilka unikalnych cech tego pojazdu.
- General Motors Defence, dział zajmujący się projektami dla amerykańskiej armii, opracował nowy pojazd opancerzony
- To "elektryk z dieslem pod maską"
- Taki napęd ma ogromny sens w samochodzie wojskowym
General Motors chce, aby żołnierze byli jak najbezpieczniejsi. GM Defence regularnie opracowuje nowe konstrukcje dla amerykańskiej armii, ale ta bez wątpienia przyciągnie uwagę wielu osób. To pickup, który bazuje na mocnej ramie znanej z drogowego samochodu. Jest w pełni opancerzony, ma wielką baterię i napęd elektryczny. Szaleństwo? Nic z tych rzeczy - pod maską jest też mocny diesel z rodziny Duramax. Ta kombinacja ma dawać wiele zalet na polu bitwy i w miejscach objętych konfliktem.
Przede wszystkim żołnierze często potrzebują cichego i "zimnego" pojazdu
I tu do akcji wkracza właśnie taki pojazd opancerzony. General Motor Defence wykorzystało platformę Chevroleta Silverado 2500HD ZR2, którą gruntownie przebudowano. Jest ona oczywiście zabezpieczona i opancerzona od dołu, a w drabinowej konstrukcji znalazło się miejsce na 12-modułową baterię. To najprawdopodobniej konstrukcja z rodziny Ultium, stosowanej w elektrykach GM.
Energia trafia oczywiście na cztery koła za pomocą dwóch silników. Moc nie jest podawana do wiadomości publicznej, ale raczej na skromną liczbę koni mechanicznych nie ma co liczyć.
Elektryfikacja daje tutaj dużą przewagę. Na terenie objętym działaniami zbrojnymi, samochód który przemieszcza się bezszelestnie (pomijając hałas płynący z kół i opływającego nadwozie powietrza), jest na wagę złota. Do tego elektryk ma dużo mniej zauważalną sygnaturę termiczną, co daje mu dodatkową przewagę.
Kiedy jednak potrzeba większego zasięgu i dodatkowej mocy, do akcji wkracza 2,8-litrowy diesel Duramax
Może on działać na dwa sposoby - przekazując moc na koła lub zasilając jednostki elektryczne. To zapewnia lepsze osiągi i większą wydajność. Do tego, według GM Defence, taki samochód zużywa mniej paliwa.
Co więcej, silnik przystosowano do korzystania z paliwa JP8 bazującego na nafcie, stosowanego w silnikach odrzutowych. To obniża koszty eksploatacji, gdyż takie pojazdy "zatankują się" także ze zbiorników dla samolotów.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć film prezentujący możliwości tego pojazdu - WIDEO
Amerykańscy żołnierze nie będą też narzekali na wyposażenie. W tym samochodzie znajdują się systemy wsparcia jazdy, ESP, ABS, kamery 360 stopni, pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa i system zapobiegający dachowaniu. W opcji być może nie zabraknie również klimatyzacji.