Vespa GTS 125. Krótka historia pierwszego razu. Przesiadłem się na skuter i to pokochałem
Nie jestem doświadczony w jeździe jednośladami, a moje przebiegi na skuterach można liczyć w kilkudziesięciu kilometrach. Kiedy więc w moje ręce na kilka dni trafiła Vespa GTS 125, mogłem po raz pierwszy zmierzyć się z poważną przesiadką na dwa koła. I bardzo szybko pokochałem tę zmianę.
To nie będzie typowy test, w którym dokładnie opiszę Wam jaka jest Vespa GTS 125. Po pierwsze - nie jestem specjalistą od jednośladów. Po drugie - dopiero zaczynam z nimi przygodę. Pierwsze kroki postanowiłem postawić na sprawdzonym i cenionym skuterze, do tego wyjątkowo stylowym.
Nie ukrywam - uwielbiam włoski styl, a Vespa od zawsze chodziła mi po głowie. Kiedy więc trafiła do naszej redakcji wersja z silnikiem 125, radośnie popędziłem po kluczyki, pożyczyłem kask i postanowiłem zmierzyć się z tym jednośladem.
Vespa GTS 125 zapewnia bardzo łatwy początek przygody z jednośladem
To nie jest skomplikowany i ciężki skuter, który wymaga doświadczenia. Piaggio jest wierne oryginalnym założeniom, które przyświecały marce z Pontedery przy budowie Vespy.
I to tutaj czuć. Szeroka i wygodna kanapa zapewnia komfort podróżowania, a niska masa skutera (151 kg) daje poczucie pewności i kontroli nad maszyną.
Oczywiście przed wyjazdem na ulice postanowiłem nieco poćwiczyć na parkingu przed salonem marki. Kluczowe były tutaj podstawowe manewry, takie jak ciasne zakręty, płynne ruszanie i hamowanie. 5 minut takiej zabawy wystarczyło, abym poczuł się pewnie i wyjechał na drogi.
A podróż zaczyna się tutaj w wyjątkowo niekorzystnym miejscu, gdyż na 3-pasmowej drodze. Później dodatkowo zaliczyłem kawałek ekspresówki, co przy pierwszej podróży na dwóch kołach nie jest na pewno najrozsądniejszym wyborem.
A wszystko to z prostego powodu - tutaj łatwo poczuć się pewnie
Już na drugich światłach zauważyłem, że 12 KM generowanych przez silnik Vespy w zupełności wystarcza, aby dynamicznie odjechać innym kierowcom w samochodach. Przyspieszenie do 60 km/h jest bardzo dobre, a do 80 km/h w zupełności zadowalające.
Dopiero przy tej prędkości czuć, że możliwości małej jednostki dobiegają końca. Swoje trzy grosze dorzucił także brak owiewki w tym egzemplarzu, przez co mogłem skosztować całego przekroju owadów z warszawskiego Służweca.
Vespa doskonale skręca i sprawnie przeciska się w korkach
Małe, 12-calowe koła, ułatwiają wykonywanie ciasnych manewrów. Zwrotność tej "pszczółki" jest wręcz zaskakująca. Oczywiście warto pomagać sobie nogami w momencie, w którym obawiamy się przewrotki, ale jak na laika dość szybko odnalazłem się w świecie jazdy na skuterze.
Już po kilkudziesięciu minutach jazdy poczułem się na tyle pewnie, aby skorzystać ze "skrótów" w postaci przeciskania się pomiędzy autami w korku. To nowa jakość, która drastycznie skraca czas podróżowania po mieście. Odcinek, który normalnie pokonuję w 25 minut, przejechałem tutaj w 14.
Vespa GTS 125 jest też bardzo oszczędna
Średnie zużycie paliwa, przynajmniej według producenta, to 2,4 litra na setkę. Przy 7-litrowym zbiorniku paliwa oznacza to zasięg sięgający 250-270 kilometrów, co jest bardzo dobrym wynikiem.
W obniżeniu zapotrzebowania na benzynę pomaga system start-stop, będący seryjnym wyposażeniem tego modelu. Działa on sprawnie i przy okazji pozwala na chwilę oderwać się od warkotu małego silnika.
Nie jest to jednak ideał - przynajmniej w standardowym wydaniu
Dość szybko przekonałem się o największej wadzie Vespy, czyli o bardzo małym bagażniku pod kanapą. Choć kask, z którego korzystałem, nie był zbyt duży, to mimo to nijak się tam nie mieścił. W efekcie zostawiając skuter musiałem wszędzie zabierać ze sobą kask. Cóż, przynajmniej był stylowy.
Po zmroku z lekkim niezadowoleniem zareagowałem także na przednią lampę. Owszem, coś tam się świeci, ale drogę oświetla mizernie. Piaggio powinno pomyśleć o solidnym ledzie, który byłby oszczędny i jednocześnie skuteczniejszy.
W 3 dni przejechałem tym skuterem 228 kilometrów
Po tym krótkim, ale intensywnym spotkaniu wiem jedno - w moim garażu prędzej czy później pojawi się jednoślad. Wiem też, że do jazdy na skuterze trzeba się jednak solidnie przygotować.
Sporo osób jeździ na tego typu jednośladach w codziennych ubraniach. Rozumiem to i szanuję, ale jednak dobra kurtka daje dużo pewności. Poza tym rękawiczki to obowiązkowa pozycja. O kasku nawet nie wspominam - tutaj nie warto oszczędzać.
Swoją idealną Vespę skonfigurowałbym tez nieco inaczej. Na pewno dostałaby kufer ulokowany za kanapą (na kask i inne przedmioty), oraz wspomnianą owiewkę.
Nie pokusiłbym się natomiast o mocniejszy model, wymagający prawa jazdy kategorii A. 125-ka zapewnia w zupełności wystarczające osiągi do dużego miasta. Owszem, na drogach szybkiego ruchu wymięka, ale można je po prostu omijać.
Vespa GTS 125 - opinia i podsumowanie
Egzemplarz, który testowałem kosztuje obecnie 25 500 złotych. Za 26 900 złotych dostaniemy natomiast model GTS 125 Sport, który różni się garścią detali.
Zaletą Vespy jest wyposażenie. Oprócz dwóch schowków (w tym jednym z gniazdem 12V/USB) dostajemy tutaj seryjny ABS, który docenią wszystkie osoby przesiadające się na jednoślad. Koszty utrzymania są niewielkie, a darmowe parkowanie w mieście to wielki atut - zwłaszcza gdy często bywamy w strefie płatnego parkowania.