To jedyna wersja tego modelu, której nie trzeba ładować. Jest świetna, ale nie bez wad
Żegnajcie diesle! Szwedzi bez łezki w oku rozstali się z jednostkami wysokoprężnymi, stawiając na jednostki spalinowe. Do tego z oferty wycięto szereg wariantów, pozostawiając głównie te mocniejsze i... droższe. Sprawdziłem więc czy Volvo XC60 B5 AWD Mild Hybrid jest warte uwagi.
Nie ma już bazowej benzyny o oznaczeniu B4. Nie ma też diesli B4 i B5. Ostatnim Mohikaninem wśród "standardowych" benzyn jest 250-konna miękka hybryda. Volvo XC60 B5 AWD to jeden z dwóch dostępnych obecnie wariantów napędowych tego modelu. Druga propozycja to 310-konna hybryda plug-in o oznaczeniu T8.
Wybór stał się więc bardzo skromny. Te tanie i przyjazne portfelowi warianty oferujące poniżej 200 KM wypadły z oferty na rzecz droższych. Nie ma też modelu B5 bez napędu AWD, także windującego cenę.
Strategia tej marki jest zaskakująca, to nie ulega wątpliwości. Ale czy przynajmniej zostawiono nas z idealnym "złotym środkiem"? Odpowiedź na to pytanie nie jest tak oczywista, jak mogłoby się wydawać.
Volvo XC60 B5 AWD Mild Hybrid jest mocne, ale może nadwyrężyć Wasz portfel
Nie chodzi tu jedynie o to, że ceny tego modelu startują od 219 900 złotych. Jak na 250 KM nie jest to zła kwota, aczkolwiek Szwedzi przyzwyczaili nas do tego, że w swojej ofercie mieli też tańsze i warte uwagi propozycje.
Problemem wariantu B5 jest zużycie paliwa. W mieście, przy odrobinie chęci, utrzymacie się w przedziale 10-13 litrów. Jak na taką moc i napęd na cztery koła nie jest to zły wynik. Gorzej jest jednak w trasie, gdzie przy prędkościach autostradowych nie ma szans na zejście poniżej magicznej bariery 10 litrów.
Będziecie wręcz bliżej 12-ki z przodu. Przy 120 km/h średnie zużycie to z kolei 9-9,2 litra. Dobrze, że przynajmniej mamy tutaj duży zbiornik paliwa o pojemności 71 litrów. Jak na nowy samochód jest to wręcz abstrakcyjna liczba.
Volvo XC60 B5 AWD Mild Hybrid - zużycie paliwa
przy 100 km/h: | 6,9 l/100 km |
przy 120 km/h: | 9,1 l/100 km |
przy 140 km/h: | 11,7 l/100 km |
w mieście: | 10-13 l/100 km |
Za to wrażenia z jazdy nie zawodzą. To wciąż jeden z najprzyjemniejszych SUV-ów na rynku
Lata lecą, a Volvo XC60 skutecznie opiera się starzeniu. Przede wszystkim niezmiennie świetnie wygląda. Jego linia jest tak dobrze narysowana, że nawet gdyby pokazano je w tym roku, to wciąż cieszyłoby oko.
Równie przyjemne jest tutaj wnętrze. Skórzane fotele oferują bajecznie wysoki komfort, a pozycja za kierownicą nie pozostawia niczego do życzenia. Poza tym wszystko jest tutaj "jak w Volvo". Mamy więc duże cyfrowe wskaźniki z mapą, system multimedialny oparty na oprogramowaniu Google i przyjemne wykończenie wnętrza.
Podczas jazdy uszy pieści nagłośnienie Bowers&Wilkins, a szumy powietrza są skutecznie izolowane. Do tego trakcja wypada naprawdę doskonale. Podczas testu dopadły mnie największe śniegu, w których do akcji mógł wkroczyć napęd AWD. Choć elektronika trzyma ten samochód na wodzach, to lekkie zarzucenie tyłem nie jest niemożliwe.
W Volvo trzeba przyzwyczaić się jedynie do bardzo "długiego" układu kierowniczego. Przełożenie jest duże i wymaga szybkiego kręcenia w sekcji zakrętów lub na rondach.
Niezmiennie dobre, ale ograniczone ofertą. Volvo XC60 B5 będzie miało trudne zadanie
Szwedzi podjęli kontrowersyjną decyzję. Mercedes, BMW i Audi wciąż sprzedają silniki wysokoprężne, a poza tym mają dość dużą ofertę benzynowych jednostek. Lexus żyje za sprawą hybryd, które stały się popularnym wyborem.
Volvo chce jednak dążyć do pełnej elektryfikacji i robi jeden wielki krok w tym kierunku. Obawiam się jednak, że w obliczu nieco ochłodzonej sytuacji na rynku samochodów elektrycznych, a także przy ciągłym zapotrzebowaniu na silniki spalinowe, ten ruch mógł być zbyt odważny i przedwczesny.
Pokażą to wyniki sprzedaży za rok 2024. Minione 12 miesięcy Volvo zamknęło na ogromnym plusie, aczkolwiek duża też w tym zasługa masowego wyprzedawania wycofywanych wariantów.