Design w Chinach trzyma się mocno. Oto projekt MG Cyberster

MG Cyberster jest koncepcyjnym studium elektrycznego roadstera chińskiej (!) firmy MG. I trzeba przyznać, że na pewno zwraca uwagę.

Jakby ktoś zapomniał, MG jest od wielu lat firmą chińską, która powolutku wraca do europy prostymi elektrycznymi samochodami elektrycznymi (i nie tylko) - to MG ZS i MG 5. Na szanghajskie targi przygotowano jednak coś o wiele bardziej spektakularnego - MG Cyberster.

MG Cyberster jest elektrycznym roadsterem

No bo jakże by inaczej w dzisiejszych czasach. I, tak, nazwa może nawiązywać do Tesli Cybertruck. Następne może będzie kombi Cyberwagon. Albo minivan Cybervan. Nieważne.

MG Cyberster

Ważne jest to, że chcoś nigdzie nie widzę zapowiadanych nawiązań do klasycznego MGB Roadstera, wóz wygląda jak trzeba. Długa maska, krótki tył, nie ma dachu, jest za to bardzo futurystyczna stylistyka.

Przód z charakterystycznym dla MG "czarnym nosem", owalnymi nakładkami imitującymi reflektory (a może to jakaś forma powrotu lamp typu pop-up!) oraz szeroki zderzak z intrygującą siatką robią wrażenie.

Jednak z tyłu wygląda to ciekawiej - postawiono na garby za fotelami w stylu speedsterów, a tył wypełniono listwami LED. Do brytyjskiego dziedzictwa marki nawiązują tylne światła. Podobnie jak w aktualnym MINI, mamy tutaj połówki flagi Union Jack, tylko zamienione stronami.

 

Wnętrze, jak to w samochodzie koncepcyjnym, to totalny kosmos. Są jednak dwa "kubełki", szeroki tunel oddzielający kierowcę od pasażera, spłaszczona kierownica i wielki zakrzywiony ekran. Może to tylko moje wrażenie, ale jak przyjrzycie się wzornictwu cyfr oraz ikonek na ekranie, to zobaczycie tam... PSA. Podobny krój znaków i ikonki są w Peugeotach.

Carl Gotham, dyrektor SAIC Design Advanced London, czyli odpowiedzialnej za wzornictwo części koncernu, deklaruje że MG Cyberster to zapowiedź przyszłości marki, należącej właśnie do chińskiej grupy SAIC.

Tajemnicze technologie

Papier i materiały prasowe zniosą wszystko, więc podajemy to co wiemy. MG Cyberster opiera się na platformie zaprojektowanej dla samochodów elektrycznych. Ma przejeżdżać ponad 800 km na jednym ładowaniu, a 100 km/h osiągać będzie poniżej 3 sekund. Więcej dowiemy się 21 kwietnia, kiedy samochód zostanie pokazany na targach w Szanghaju.

Swoją drogą - zasięg 800 km deklarują też Koreańczycy w modelach IONIQ i EV6. Tyle, że to maksymalny osiągalny zasięg przy jeździe w mieście i nijak nie ma się do norm NEDC, WLTP, czy amerykańskiej EPA. Ale z niecierpliwością czekamy na kolejny ruch Chińczyków. I... może seryjną produkcję.