Wsiadłem do Alfy Romeo, ale jechałem Peugeotem. Co nie gra w nowym Juniorze?

Alfa Romeo Junior to przedziwny projekt. Ma w sobie Alfę Romeo, ale więcej ma w sobie Carlosa Tavaresa. To pomnik morderstwa charakteru dla kosztów. A przy tym zwyczajnie przeciętny samochód.

Carlos Tavares zajmie miejsce w "podręcznikach historii motoryzacji". Człowiek tak samo genialny, jak demoniczny. Z koncernu Stellantis najpierw uczynił kolosa, a następnie okazało się, że ma on gliniane nogi. Pozostaną po nim problemy oraz niezliczone samochody, takie jak Alfa Romeo Junior. Samochód-pomnik. Tego, co trzeba było zrobić i tego, jak nie należało tego robić. "Junior" jest samochodem, którego Alfa Romeo potrzebowała, aby znów zacząć liczyć się na rynku.

A wyszło... przedziwnie.

Alfa Romeo Junior - TEST. Wsiadasz do Alfy Romeo

Nie jest to najpiękniejsza Alfa w historii. Powiem więcej, Junior z tyłu jest tak smutny, jak byłby każdy właściciel marki z Mediolanu, który usłyszałby, że zamiast Busso zamontowali mu silnik elektryczny.

Ale to jest Alfa Romeo. Dziwne detale jakoś układają się w nadwoziu i widzę w tym samochodzie jakieś może nietypowe, ale jednak wcielenie słynnej marki. Zwłaszcza przedziwnie wygląda Scudetto bez Scudetto, z wielkim wyciętym człowiekiem wystającym z paszczy węża.

Zresztą, mam wrażenie, że dyskusja w dziale projektowym Juniora wyglądała tak:

"- Francesco, co ludzie lubią w naszych samochodach?

- Dużo detali!

- Dobra, to dajmy wszędzie znaczek Alfy Romeo"

Logo marki w różnych formach znajdziemy w co najmniej kilkunastu miejscach, co jest trochę fajne, a trochę przegięte (są nawet na dyszach nawiewu i pokrywie głośnika na podszybiu).

Wsiadając do niewielkiego SUV-a wciąż czułem się jakby wszystko było w porządku. Przede wszystkim, wpadłem w przegenialne kubełkowe fotele Sabelt, które wyglądają cudownie, świetnie trzymają i są wygodne. Ich wadą jest to, że nie podłączono do nich ogrzewania (przyciski na komputerze są, ale nie działają) i... są absolutnie bez sensu w 156-konnym elektryku.

Alfa Romeo Junior

Alfa Romeo Junior ma za to wybitnie sportową pozycję za kierownicą. I do tego fotele pasują. Siedzi się płasko na ziemi, z dość pionowo ustawioną, dobrze leżącą w dłoniach kierownicą. To jest naprawdę fajne.

Nawet deska rozdzielcza, choć mało włoska w estetyce, może uchodzić za "alfowską". Tak samo jak tubusy udające, że kryją zegary, czy wszechobecna alcantara. Bardzo włoskie są też takie rzeczy jak haczyki w bagażniku, na których nie da się nic powiesić, czy brak nawiewu na tył - w jego miejscu jest port USB-C. Można dokupić wiatraczek i się chłodzić.

Sam bagażnik ma teoretycznie 400 litrów. Ale na dwóch półkach.

Drugi rzut oka odkrywa Carlosa Tavaresa

Oczywiście, Alfa Romeo Junior ma przełącznik trybów DNA. Tyle, że... to zwykły przycisk z Peugeota. Podobnie jak "prztyczek" do zmiany biegów/kierunku jazdy. I wszystkie inne elementy, które znamy z Citroena, Peugeota, czy także Opla. Przełączniki zespolone, ekran zegarów (ma tylko nowe grafiki), przyciski szyb, lusterek, czy multimedia, na które nałożono tylko nową, czarno-czerwoną wersję kolorystyczną. Nawet w Astrze wygląda to bardziej oryginalnie. I szybciej działa. W Alfie, powiedziałbym, że działa po włosku, tyle że system w Giulii czy Stelvio jest o niebo lepszy. Ten był tylko tańszy.

Alfa uruchamia się długim przytrzymaniem przycisku. Tak samo jak każdy inny Stellantis.

I odkrywamy tu kolejne cudo inżynierii, czyli odświeżonego, elektrycznego "klasyka" koncernu. Ma 156 KM i akumulator o pojemności 51 kWh. Teoretycznie do miejskiego crossovera to zupełnie wystarczające parametry.

To względnie dynamiczny, przyzwoity system, jeśli chodzi o odczucia z jazdy. Owszem, przyspiesza do 100 km/h wolniej niż 1.2 z miękką hybrydą (9 sekund), ale jest całkiem przyzwoity. Przynajmniej do 150 km/h, bo szybciej nie pojedzie. Niezbyt chętnie też będzie przyspieszał na autostradzie. Powiedzmy, że to poziom dynamiki odmiany benzynowej (z 1.2 turbo).

Ale wiecie, to ten sam system, który zimą w Astrze potrafił "zgubić" parę procent naładowania baterii od stania na dworze. I nie należy do oszczędnych. Choć producent zakłada dobre zużycie na poziomie ok. 15 kWh/100 km, to w styczniowych warunkach nawet w mieście, przy płynnej, spokojnej jeździe nie udało mi się zejść poniżej 18 kWh/100 km. Z około 400 km deklarowanego zasięgu robi się raczej 300 km, i to jeśli nie będziecie jeździć poza miastem.

W trasie (przynajmniej zimą) robi się dramat, bo samochód na autostradzie ma sporo poniżej 200 km zasięgu. Kompletnie nie nadaje się do jazdy poza miastem, chyba, że nigdy nie wyjeżdżacie na ekspresówkę.

Zużycie energii Alfa Romeo Junior Elettrica 156
przy 100 km/h: 20,5 kWh/100 km
przy 120 km/h: 24,8 kWh/100 km
przy 140 km/h: 31,5 kWh/100 km
w mieście: ok. 19 - 20 kWh/100 km

Wróćmy na chwilę do Alfy

Przyznam szczerze, że zaskoczyło mnie prowadzenie. Wiecie, to absolutnie nie jest Giulia, czy Stelvio, ale jak na tę płytę podłogową i możliwe "skundlenie" auta jest świetnie. Układ kierowniczy pracuje lekko, ale precyzyjnie, Junior jest zwinny i daje się dość dokładnie prowadzić w zakręcie. Jest tu znacznie więcej genów Alfy Romeo, niż mogłoby się wydawać.

Do tego jest dość twardo, ale nie niekomfortowo. Zaskakująco dobry samochód, jeśli chodzi o właściwości jezdne.

Trochę więcej precyzji przydałoby się hamulcom. Można by też mocniej zaangażować rekuperację. Tu został jednak system koncernu, gdzie odzysk energii "jest" albo go nie ma, w zależności od wciśniętego przycisku. Widziałbym tu na pewno łopatki zwiększające jej siłę, albo układ automatycznej regulacji w zależności od warunków. Od razu jeździłoby się lepiej.

W końcu samochód ma też sensowną kamerę cofania, której jakość nie wygląda jak z rocznika 2008. Czasem to się jednak przydaje, bo widoczność nie jest najlepsza. Ale za to samochód jest bardzo zwrotny (10,5 m średnicy zawracania), więc i w mieście będziecie zadowoleni z prowadzenia Alfy.

Wysokie ambicje kontra możliwości

209 300 zł. Dokładnie tyle kosztuje testowana Alfa Romeo Junior Speciale. Naprawdę, ponad 200 tysięcy za małego crossovera bez nawiewów na tył. I z wnętrzem plastikowym niczym Toyoty w podstawowych wersjach. Poza alcantarą i skórą na fotelach i kierownicy nie ma tu za wiele miękkich elementów. Owszem, wyposażenie jest niemal kompletne, ale na przykład z pakietu z fotelami można zrezygnować. Z tego z asystentami jazdy już większa szkoda (bo dają m.in. kamery i czujniki parkowania z przodu i z tyłu). Dwukolorowe nadwozie z kolei wymaga ponad 7000 zł dopłaty. Czyli jak Alfa ma być ładna, to musi być droga (minimum za wersję Speciale to 183 200 zł).

Alfa Romeo Junior

Alfa Romeo Junior - podsumowanie i opinia

Ten samochód to spore rozczarowanie. Żeby chociaż zużywał mało energii, to mógłbym mu wiele wybaczyć. Ale nie jest nadzwyczajnie dynamiczny, nie jest oszczędny, jest drogi, a do tego w środku wygląda jak polepiony w pięć minut z części znalezionych w magazynie Stellantisu. Wygląda jak dziwna, ale jednak Alfa. Jeździ bardzo dobrze, ale najjaśniejszym punktem tego samochodu są fotele. No ale za nie odpowiada Sabelt. I pasują do wersji co najmniej 280-konnej.

Wyszedł więc korporacyjny potworek, który raczej wielu osób w naszym kraju nie przekona. Za bardzo udziwniony i drogi jak na zwykłe auto, ale za mało w nim Alfy, żeby przekonać Alfisti.

 

Zalety
  • Genialne kubełki Sabelta (ale nie do tego auta)
  • Dobre prowadzenie
Wady
  • Wysokie zużycie energii
  • Wysoka cena
  • Tandetne wnętrze
  • Zero charakteru
  • Braki w wyposażeniu

DANE TECHNICZNE PRODUCENTA
MOC MAKSYMALNA 115 kW (156 KM)
MAKS. MOMENT OBROTOWY 260 Nm
NAPĘD przedni
ZAWIESZENIE PRZÓD kolumny McPhersona
ZAWIESZENIE TYŁ belka skrętna
HAMULCE tarczowe went./tarczowe
BAGAŻNIK 400/1265 mm
BATERIA 51 kWh netto
TYP NADWOZIA crossover
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/5
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 4173/1781/1532 mm
ROZSTAW OSI 2562 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 1545/
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM -/-
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 9,0
PRZĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 150 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 2 lata
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/3 lata
GWARANCJA NA BATERIĘ / SILNIK
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (Elettrica) 173 200 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 183 200 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 209 300 zł