Alfa Romeo Stelvio Competizione - TEST. Zmiany na plus, ale wcale niekoniecznie
Alfa Romeo Stelvio po liftingu wcale się nie zmieniła? Delikatne zmiany wizualen kryją zaskakującą modernizację tego nietypowego SUV-a. I wcale nie wiem, czy dla wszystkich to będą dobre wiadomości.
Alfa Romeo Stelvio jest na rynku już siódmy rok. To najwyższa pora na lifting.
Czyżby? Tak naprawdę to już druga modernizacja tego modelu i żadna z nich nie jest drastyczna. Niektórzy konkurenci szykują się już do zmiany generacji, a tymczasem włoski SUV wciąż nie ma porządnego "uaktualnienia". Może Włosi uważają, że ideału nie należy poprawiać? Tyle, że Stelvio idealne nie jest.
Ale trzeba przyznać, że mimo tylu lat na rynku, wciąż wygląda świetnie. A po co zmieniać coś, co ma tak dobry design? Najwyraźniej tak samo uważa Alfa Romeo, bo modyfikacje dotyczą głównie... lamp. Te przednie, w końcu w pełni diodowe i zaawansowane technologicznie, wyglądają zaskakująco dobrze. Wizualnie nawiązują do modeli 159 i Brera i dobrze wpasowały się w bryłę. Z tylnymi, o bezbarwnych kloszach przeciętych linią czerwonego światła, mam nieco większy problem. Ale tak czy inaczej, srebrnobłękitne Stelvio Competizione, na czarnych felgach, z czerwonymi zaciskami, wygląda naprawdę dobrze.
Alfa Romeo Stelvio 2023 - TEST. Część zmian była potrzebna, część nie, na część się nie zdecydowano
We wnętrzu, o dziwo, niewiele się zmieniło. Jak na liftingi, które znamy, powiedziałbym... że nic. Nagle okazało się, że nie trzeba robić wielkich przyklejonych tabletów - nieduży ekran odświeżonych (przy poprzedniej modernizacji) multimediów jest tak samo czytelny i wygodny w obsłudze.
Nowością są cyfrowe zegary. Czytelne, choć mniej ergonomiczne i mniej "fajne" niż dotychczasowe, analogowe. Ale te inspirowane starą Giulią są bardzo ładne.
Bez większych zmian pozostały fotele wersji Competizione. Czy też Veloce, jak nazywała się wcześniej. Bez rewolucji obyło się na całkiem wygodnej tylnej kanapie i w praktycznym, choć płaskim bagażniku.
Niestety, jak na samochód za ponad 300 tysięcy złotych, lifting nie objął również materiałów wykończeniowych. Te są dobre, choć w kilku miejscach, powiedziałbym, nieadekwatne do ceny. Audio też, co prawda sygnowane jest marką harman/kardon, ale nie brzmi rewelacyjnie.
No dobrze, ale gdzie te zmiany w tym liftingu?
Więcej oczekiwań klientów, mniej... oczekiwań Alfisti
Największe zmiany odczuwalne są podczas jazdy. Pod maską wciąż gości elastyczny i bardzo mocny silnik 2.0 Turbo. Osiąga 280 KM, dzięki którym (oraz napędowi Q4), Alfa Romeo Stelvio potrzebuje 5,7 sekundy na sprint do 100 km/h.
Trudno w to uwierzyć, jeżdżąc samochodem "na co dzień". Pokrętło systemu Alfa D.N.A. ustawione na tę środkową literkę powoduje, że biegi zmieniane są wcześniej, a reakcja na gaz jest spowolniona. Aż za bardzo. Owszem, samochód jeździ dość płynnie i cicho, ale po aucie z napisem "Competizione" na przednim błotniku spodziewałbym się znacznie lepszej dynamiki i większego wigoru. Potężne łopatki zmiany biegów i wygodna kierownica wprost zachęcają do skorzystania z pełnej gamy włoskich koni mechanicznych, tymczasem póki co znajdujemy jedynie zaspane kucyki. Zaginione "wierzchowce" znajdują się po przekręceniu pokrętła na "D". Zawieszenie wtedy się utwardza, a samochód w końcu pracuje tak... jak pracował przed liftingiem. Zmiany są wyraźne. Choć na papierze oba auta mają taką samą dynamikę, to znacznie "szybciej" jeździ się starszym modelem.
Za to nowszy jest znacznie oszczędniejszy. Udało się zoptymalizować pracę czterocylindrowego silnika, przez co wreszcie zużywa tyle paliwa co konkurencyjne auta. Nieco ponad 10 l/100 km na autostradzie to wynik może nie wyrywający z butów, ale przyzwoity. Niecałe 7 l/100 km przy 100 km to już całkiem dobre zużycie paliwa. A wyniki "miejskie", które w optymalnych warunkach schodzą do ok. 10 l/100 km, naprawdę są zaskakujące.
Zużycie paliwa | Alfa Romeo Stelvio Competizione |
przy 100 km/h: | 6,6 l/100 km |
przy 120 km/h: | 8,1 l/100 km |
przy 140 km/h: | 10,3 l/100 km |
w mieście: | 10 - 13,5 l/100 km |
Jeszcze więcej "jak u konkurencji"
O ile zmianę dynamiki jestem w stanie przeboleć - takie mamy normy, to więcej zmian jest w układzie jezdnym.
Nie martwcie się, Alfa Romeo Stelvio wciąż jeździ fantastycznie i bardzo pewnie, ale... zupełnie inaczej.
Układ kierowniczy jest minimalnie mniej precyzyjny, za to na pewno nie taki "mechaniczny" i ostry w działaniu. Alfa podąża dokładnie za naszymi chęciami, ale czyni to w mniej dynamiczny sposób i nie dający aż takich wrażeń, jak do tej pory. Bardziej przypomina mi to dopracowane prowadzenie samochodów BMW niż piekielnie ostry, lekki i bezpośredni układ, za który miłośnicy pokochali nowe Alfy Romeo.
Bardzo podobne odczucia mam też z pracy zawieszenia o zmiennej charakterystyce. Jest pewnie, ale bardziej miękko, mniej dynamicznie i bez takiego charakteru. Czy to źle? Niekoniecznie. Na pewno wielu klientów się ucieszy. Czy ja się cieszę? Też niekoniecznie. Alfa Romeo Stelvio (tak jak i Giulia) miały w sobie "to coś", co odróżniało je od konkurencji. Teraz są jednocześnie lepsze, jak i gorsze. Bo takie znacznie zbliżone.
Lifting "bez zmian" za 340 tys. zł
Samochód jest bogato wyposażony, ale również drogi. Jeśli chodzi o listę elementów uprzyjemniających jazdę, to moim zdaniem po liftingu mogłyby do Alfy trafić takie rzeczy jak kamera cofania wyższej jakości (jest mocno przeciętna), czy bezprzewodowe interfejsy Android Auto i Apple CarPlay. Na szczęście działają dobrze, ale mogłyby bez kabla. Konkurencja to potrafi, a wcale nie kosztuje więcej. Nieco lepiej wyposażone (kwestia pakietów) BMW xDrive30i będzie minimalnie droższe, a dla miłośników gadżetów pozostaje jeszcze znacznie dłuższa liczba opcji.
Alfa Romeo Stelvio Competizione 2023 - podsumowanie i opinia
Można więc zastanowić się, czy Alfa Romeo Stelvio nie utraciła swojego głównego atutu. Oczywiście "Alfisti" wciąż będą na nią chętni. Ale nowy model zmienił się, aby przyciągnąć nowych klientów. Owszem, jest nieco "normalniejszy" w prowadzeniu, ale czy poza tym jest na tyle przekonywujący, żeby odbiło się to na sprzedaży?
Alfa była wspaniała, bo była inna. Była "chętna do jazdy" niezależnie od wersji. Dynamiczna, czasem wręcz zbyt doskonale precyzyjna i świetnie się prowadząca. Teraz dostajemy podobne "danie", ale pozbawione tych emocji i charakteru.
Nie zrozumcie mnie źle. Nowa Alfa Romeo Competizione to naprawdę dobry samochód, który świetnie jeździ, a teraz na dodatek jest znacznie oszczędniejszy. Tylko... coś stracił. A niewiele zyskał w zamian.
SILNIK | t. benz, R4, 16 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 1995 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 206 kW 9280 KM) przy 5250 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 400 Nm przy 2250 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, ośmiobiegowa |
NAPĘD | AWD |
ZAWIESZENIE PRZÓD | wielowahaczowe, z regulacją |
ZAWIESZENIE TYŁ | wielowahaczowe, z regulacją |
HAMULCE | tarczowe went./tarczowe |
OPONY | |
BAGAŻNIK | 525/1600 l |
ZBIORNIK PALIWA | 64 l |
TYP NADWOZIA | SUV |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4687/1903/1671 mm |
ROZSTAW OSI | 2818 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1660/ |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | -/- |
ZUŻYCIE PALIWA | 8,7 l/100 km |
EMISJA CO2 | 197 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 5,7 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 230 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 315 000 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 337 300 zł |