Audi Concept C wyjechało na drogi publiczne. "Patrzysz na 87% produkcyjnej wersji"
Niewiele firm wysyła swoje prototypy na drogi publiczne. Audi Concept C ma tablicę rejestracyjną i jest w 87% zbliżone do produkcyjnej wersji.
Marka z Ingolstadt pokazała swoją nową twarz, która oczywiście wzbudziła wiele kontrowersji. Design stworzony przez nowego głównego projektanta, Massimo Frascellę, stawia na skrajny minimalizm. To duża odmiana względem dotychczasowych projektów, tworzonych pod okiem Marca Lichte. Audi Concept C to także coś więcej, niż tylko zapowiedź nowego stylu niemieckiej firmy. Patrzycie na samochód, który w 87% pokrywa się z produkcyjną wersją, szykowaną na rok 2027.
Niemcy są przekonani do tej zmiany wizerunku i chcą ją szeroko promować. Jak się okazuje ich nowy prototyp jest w pełni sprawnym samochodem, dostał rejestrację i właśnie wyjechał na drogi publiczne. W ruchu prezentuje się naprawdę ciekawie!
Audi Concept C jest bliskie produkcji. Poznaliśmy garść ciekawych informacji
Przede wszystkim będzie to stosunkowo lekki samochód, zwłaszcza jak na elektryka. Jego masa sięga 1690 kilogramów, czyli mówimy tutaj o poziomie zbliżonym do Audi R8 z silnikiem V10. Uzyskanie takiego wyniku było możliwe za sprawą nowej platformy, którą opracowano z myślą o elektrycznym Porsche 718. Ciekawostką jest specyficzne ulokowanie baterii, które ma imitować rozkład mas samochodu z centralnie umiejscowionym silnikiem.
Prototyp osiąga maksymalnie 145 km/h, ale oczywiście nie jest to wartość, którą uświadczymy w finalnej wersji. Tam licznik zatrzyma się na wartości na poziomie 250 km/h.
Finalna wersja modelu Concept C zachowa charakterystyczną bryłę, a także minimalistyczne wnętrze. Różnice mogą ograniczyć się do formy klamek, miejsca na tablicę rejestracyjną, a także wybranych detali. Warto też zaznaczyć, że ten design stopniowo trafi do kolejnych modeli Audi - najpierw nowych, później do odświeżanych w ramach liftingów samochodów.
Co ciekawe Audi Concept C będzie niszowym produktem, czego Niemcy są w pełni świadomi
Marka z Ingolstadt zdaje sobie sprawę z faktu, że ten segment rządzi się swoimi własnymi prawami, a elektryki są raczej mało pożądane wśród aut sportowych. Gernot Döllner, szef Audi, mówi tutaj o "pięciocyfrowym" wyniku. To i tak ambitne założenia, niemniej dzięki cenie mają być osiągalne.
Niemcy twierdzą także, że pomimo niewielkiej sprzedaży, Concept C będzie samochodem zarabiającym na siebie, do którego Audi nie dołoży pieniędzy. To przede wszystkim zasługa starannie przemyślanego biznes planu i nowej platformy, współdzielonej z Porsche.