Niekochane Audi SQ2 już zaliczyło facelifting. Szybko!
Można odniesć wrażenie, że Audi SQ2 to taki przypadkowy produkt, który po prostu pojawił się w gamie marki. I już przeszedł lifting.
Audi SQ2 zadebiutowało jesienią 2018 r., a na rynek realnie trafiło na początku ubiegłego roku. I tak oto po niecałych dwóch latach model ten przechodzi pierwszy duży lifting. Nie spodziewajcie się jednak, że zobaczycie SQ2 na naszych drogach.
Audi nie wprowadziło tego modelu do Polski
A szkoda, bo może znalazłaby się grupa osób, które chętniej wybrałyby Audi SQ2 od S3 (poprzedniej generacji oczywiście). Małego crossovera bardzo dużo łączy z tym popularnym hothatchem - od platformy, przez wnętrze, aż po silnik i napęd. SQ2 korzysta z 300-konnej wariacji silnika 2.0 TFSI. 400 Nm przenoszonych na cztery koła dzięki skrzyni S-Tronic to solidna wartość.
Osiągi? Setka w 4,9 sekundy i 250 km/h na liczniku, maksymalnie oczywiście. To wartości, które dla wielu osób będą bardzo zadawalające. A wszystko to opakowano w przyjemne dla oka nadwozie, które teraz ma nieco ostrzejszą stylistykę. Agresywnie stylizowane przednie lampy i odświeżony tył sprawiają, że auto wygląda naprawdę dobrze. Szkoda tylko, że w środku irytuje plastikami, które zdecydowanie nie korespondują z ceną tego pojazdu.
Audi SQ2, bliźniak T-Roca R, jest po prostu drogie
I to bardzo. W Niemczech trzeba za nie zapłacić minimum 45 700 euro, czyli ponad 200 000 zł. Z tego powodu, plus także ze względu na wewnętrzną konkurencję, SQ2 nigdy nie było i wciąż nie będzie oficjalnie sprzedawane w Polsce. A i zagranicą model ten póki co nie zrobił wielkiej kariery.