Spokojnie, od 1 lipca nie zapłacicie 430 złotych za badanie techniczne. 500 zł kary za wjazd do SCT też może być mitem
Możecie spać spokojnie. Nagłówki mówiące o kwocie 430 złotych za badanie techniczne od 1 lipca są oczywiście wyssane z palca i stanowią clickbaity, które miały Was nastraszyć. W rzeczywistości sytuacja wygląda zupełnie inaczej.
- Od 1 lipca nie zapłacicie 430 złotych za badanie techniczne pojazdu
- Co więcej, kwota 98 złotych nie ulega zmianie
- Nagłówki sugerujące taką zmianę były oczywiście clickbaitami
Jeśli zastanawiacie się, czy faktycznie od 1 lipca za badanie techniczne samochodu zapłacicie 430 złotych, to uspokajam Was - to oczywiście nieprawda. Zamieszanie wynikło z kilku artykułów o bardzo clickbaitowych tytułach, siejących zamęt w sieci. Oczywiście przedstawiono w nich fakty w taki sposób, aby wszystkich nastraszyć.
Skąd więc pochodzi ta informacja i ile jest w niej prawdy? Już Wam wyjaśniam.
Kwota 430 złotych za badanie techniczne pojazdu to propozycja Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji RP
Odnosi się ona do minimalnego wynagrodzenia (4300 złotych) i wynosi 10% tej kwoty. SITK proponował, aby takie zmiany wprowadzić możliwie szybko, czyli już od 1 lipca 2024. To właśnie tę informację przedstawiono w taki sposób, jakby była faktyczną decyzją ministerstwa.
Przedstawiciele Stacji Kontroli Pojazdów proponują nieco niższą kwotę, sięgającą blisko 250 złotych. Tutaj od dawna mówi się o podwyżkach, aczkolwiek regulatorzy nie chcą nawet drgnąć w tej sprawie. Tymczasem sytuacja jest naprawdę kuriozalna.
Obecną kwotę za przegląd techniczny ustalono w 2004 roku i od tamtej pory nie wprowadzono żadnych zmian. Jest to absurdem, zwłaszcza w obliczu zmian kosztów utrzymania SKP. Badanie techniczne pojazdu musi podrożeć, aczkolwiek konieczne jest tutaj znalezienie sensownego komrpomisu.
Propozycji jest wiele, niektóre wyglądają bardzo ciekawie
Jedna z nich zakłada zastosowanie systemu znanego z Niemiec. Oznaczałoby to droższy przegląd techniczny (właśnie w cenie 430-500 złotych), ale wykonywany raz na dwa lata. Jak donosi Interia.pl taki ruch byłby uzasadniony, gdyż w 2023 roku liczba wypadków, gdzie faktycznym powodem był stan techniczny pojazdu, była niewielka. Jest to więc opcja, która może pogodzić wiele stron i uargumentuje solidną podwyżkę kosztów badania.
Cena na poziomie 430 złotych w skali roku jest bardzo wysoka i dotknie wiele osób - to rzecz, która po prostu może nie przejść w opinii publicznej. Kiedy jednak podzielimy ją na dwa lata, to staje się dużo bardziej akceptowalna.
Oficjalnych decyzji w tej sprawie jednak wciąż nie ma. Pewne jest więc to, że jadąc jutro na przegląd techniczny nadal zapłacicie 98 złotych.
A co z mandatem 500 złotych za wjazd do Strefy Czystego Transportu w Warszawie?
Tutaj również pojawił się szereg tekstów sugerujących, że "mandaty posypią się jak szalone". Czy to prawda?
Formalnie od jutra SCT faktycznie staje się rzeczywistością.To oznacza, że samochody, które nie spełniają wymagań, nie mogą wjechać do sporego obszaru miasta. Mowa tutaj o samochodach benzynowych mających 27 lat lub więcej i o dieslach mających 19 lat lub więcej. Graniczne roczniki to odpowiednio 1997 i 2005.
Za kontrolę SCT odpowiada straż miejska i policja. Z pewnością w pierwszych dniach jej działania będą wzmożone, ale służby te i tak mają duże problemy z kadrą. Realnie więc trudno powiedzieć, czy będą mogły sobie pozwolić na wystawienie odpowiedniej liczby osób do kontroli ulic.
Z pomocą ma przyjść monitoring. Tu jest jednak jedno wielkie "ale". Otóż Warszawa ma jedną mobilną kamerę, która pozwala na rozpoznanie odpowiednich samochodów z odległości 200 metrów. Informacja trafia do patrolu, który zatrzymuje dany samochód.