Testowali dwa auta, aby zbudować 18 kolejnych. Bentley Batur trafił do produkcji
Do nabywców trafi 18 takich samochód, a łącznie będzie ich dwadzieścia. Bentley Batur, czyli unikalny limitowany model tej brytyjskiej marki, trafił do produkcji - choć seryjną trudno ją nazwać.
Marka z Crewe otworzyła nowy rozdział w swojej historii. Wraz z unikalnym Bacalarem pokazała, że może produkować krótkoseryjne auta, które w niczym nie przypominają standardowych modeli. Bentley Bacalar, czyli drugi taki model, pełni szczególną rolę.
Przede wszystkim jest to pokaz możliwości tej firmy. Najbardziej doświadczeni pracownicy ręcznie składają ten samochód, korzystając przy tym z najnowszych technologii.
Jednocześnie Batur jest też zwiastunem zmian w Bentleyu. To właśnie ten samochód zapowiada nowy design, który zadebiutuje w ciągu najbliższych lat.
Do tego był to wymagający projekt. Bentley Batur musiał przejść odpowiednie testy
Dlatego właśnie takich samochodów będzie 20, a nie 18. Te dwa dodatkowe są pojazdami należącymi do marki. Pierwszy egzemplarz, noszący nazwę Car-Zero, w kolorze Purple Sector, służył do testów na drogach. Na nim uczyli się też pracownicy, a przy okazji wąskie grono dziennikarzy mogło wsiąść za jego stery.
Choć jest to de facto "prototyp", to nikt nie oszczędzał tutaj na wykończeniu. Włókno węglowe i drukowane w 3D złoto (tak, są tutaj takie elementy) znalazły się na jego pokładzie. Wszystko po to, aby dokładnie zweryfikować, czy proces produkcyjny jest dobrze zaplanowany.
Zobacz jak prezentuje się pierwszy limitowany model Bentleya z nowej serii, czyli Bacalar
Drugi samochód nazywany jest Car-Zero-Zero i wykończono go lakierem Marina Teal. Ta sztuka służyła do testów przy wysokich prędkościach, w tym na torach wyścigowych. W końcu Bentley Batur ma być uniwersalną maszyną.
Jego sercem jest silnik W12, generujący 740 KM. To najmocniejsze wcielenie tej jednostki i jednocześnie jej ostatni ryk. Kolejne modele będą miały już mniejsze jednostki, a docelowo Bentley dąży do pełnej elektryfikacji.
Co ciekawego znajdziemy na pokładzie Batura?
Poza unikalną zewnętrzną stylistyką, w kabinie uwagę przyciąga pietyzm i dopracowanie każdego detalu. Wspomniany druk 3D ze złota służy do produkcji pokrętła o nazwie Charisma Dial. Steruje ono trybami jazdy w tym samochodzie. Brzmi pięknie, nieprawdaż?
Oczywiście każdy egzemplarz Batura konfigurowany jest indywidualnie, zgodnie z oczekiwaniami klienta. 18 sztuk sprzedano w chwilę i w niczym nie przeszkodziła tutaj cena na poziomie 2 milionów euro za egzemplarz. Jak widać indywidualizm nie zna ceny - nawet, jeśli pod spodem kryje się Bentley Continental GT Speed.