Cadillac Lyriq to przyszłość marki. Jest ona w pełni elektryczna
To jeden z niewielu przypadków, gdzie samochód produkcyjny niemal nie różni się od konceptu. Cadillac Lyriq pokazuje przyszłość tej amerykańskiej marki.
Kiedy rok temu Cadillac Lyriq zadebiutował w studyjnym wydaniu, od razu podkreślono, że to właśnie ten samochód wskaże kierunek rozwoju marki. Amerykanie też gnają w stronę elektryfikacji, a prezydentura Joe Bidena może tylko przyspieszyć ten proces. General Motors chce więc wyjść z twarzą i dobrym produktem, nad którym pracuje od dawna. Musi on być nie tylko efektowny, ale i bardzo skuteczny.
A taki właśnie jest Cadillac Lyriq
Linia tego auta bez wątpienia sprawia wrażenie wyjątkowej i unikalnej. Wpleciono tutaj charakterystyczne dla nowych modeli marki elementy, aczkolwiek połączono je z całkowicie nową formą. Prosty front z wielkim zaślepionym grillem prezentuje się nowocześnie. Linia boczna została pozbawiona klamek, a specyficznie poprowadzona tylna szyba została "otoczona" unikalnymi światłami LED.
W nadkolach, w zależności od wariantu, znajdą się felgi w rozmiarze od 20 do 22 cali. W gamie pojawi się też wiele ciekawych odcieni lakieru, choć Cadillac stawia głównie na stonowane barwy, basujące do eleganckiego wizerunki marki. Początkowa wersja oferowana będzie w odcieniach Satin Steel Grey i Stellar Black Metallic.
Imponuje tutaj także kabina, w której znajdziemy 33-calowy ekran ciągnący się od słupka A po stronie kierowcy, aż po środek auta. Sama deska rozdzielcza jest bardzo minimalistyczna. Ograniczono się tutaj do podstawowych przełączników. Na tunelu środkowym znalazł się wybierak kierunku jazdy oraz oczywiście na dwa uchwyty na kubki.
Cadillac Lyriq ma też ciekawą specyfikację
Bateria tego auta ma 100 kWh pojemności i współpracuje ona z silnikiem elektrycznym o mocy 345 KM (440 Nm). Moc ma wędrować na tylne koła. Początkowo nie przewidywalny jest wariant AWD, aczkolwiek docelowo Amerykanie chcą przygotować model o lepszych osiągach, potencjalnie z rodziny V.
Cadillac zakłada, że Lyriq przejedzie na jednym ładowaniu do 483 kilometrów. Auto można będzie ładować z maksymalną mocą wynoszącą 190 kW, co przełoży się na krótki czas "tankowania" w trasie. Amerykańska marka przygotowała również domową ładowarkę dla klientów, która oferować będzie moc ładowania na poziomie 19,2 kW.
Zamówienia będą już niebawem przyjmowane, zaś produkcja ruszy na samym początku 2022 roku.