Chery Tiggo 9 debiutuje w Europie. Trzy rzędy siedzeń, ponad 430 KM

• Chery Tiggo 9 to największy model w gamie marki
• Oferuje trzy rzędy siedzeń i duży bagażnik
• Napęd jest taki sam, jak w Omodzie 9

Chwilę temu Chery pokazało swoje pierwsze modele, które przygotowało na rynek europejski - Tiggo 7 i 8. Lada chwila dołączy do nich mniejsze Tiggo 4, ale to nie koniec nowości. Ofertę rozszerzy duży SUV z trzema rzędami siedzeń. Chery Tiggo 9 będzie flagowym produktem tej marki, oferującym dużo mocy i dużo przestrzeni.

Europejski wariant zadebiutował właśnie w Wielkiej Brytanii, a na kolejne rynki trafi w pierwszym kwartale przyszłego roku. Czego możemy się po nim spodziewać?

Chery Tiggo 9 jest duże, przestronne, mocne i... eleganckie

Bez wątpienia można ten samochód nazwać najbardziej eleganckim w gamie producenta. Chińczycy postawili tutaj na łagodniejszą linię i na bardziej estetyczne wnętrze. Pas przedni przypomina inne modele marki, aczkolwiek tył to już nieco inna bajka. W kabinie postawiono zaś na wielki ekran multimediów (ma 15,6 cala), ulokowany w centrum deski rozdzielczej. Za kierownicą kryją się zaś cyfrowe wskaźniki.

Kluczowa ma tutaj być przestrzeń. Przy trzech rzędach dostajemy siedem miejsc i malutki kufer, ale składając dwa dodatkowe fotele zyskujemy ogromny bagażnik. W drugim rzędzie miejsca ma być bardzo dużo.

Zobacz 14 zdjęć

Sercem Chery Tiggo 9 jest napęd Super Hybrid System

Jest to rozwiązanie, które znacie już z Omody 9. Obydwa auta są ze sobą mocno spokrewnione i dzielą szereg rozwiązań. Napęd hybrydowy w Chery ma generować ponad 430 KM z silnika 1.5 Turbo spiętego z jednostkami elektrycznymi. Bateria oferuje 34,5 kWh pojemności, a zasięg na prądzie przekracza 90 km. Moc trafia oczywiście na wszystkie cztery koła.

Chiński SUV ładuje się z mocą do 71 kW (prądem stałym), co ma ułatwić korzystanie z napędu elektrycznego. W baterii zawsze pozostaje też solidna rezerwa, dzięki której układ hybrydowy zapewnia wysoką wydajność.

Nowy SUV Chery trafi do sprzedaży w przyszłym roku. Póki co zadebiutował na brytyjskim rynku, gdzie jego ceny startują od 43 105 funtów, czyli niecałych 210 000 złotych. Mówimy więc o kwocie porównywalnej z Omodą 9, a podcinającą konkurencję z Europy i z Azji.