Chevrolet Corvette Z06 za milion zł? Proszę bardzo. To koniec "taniego supersamochodu"

Corvette, zwłaszcza od generacji C6, w wersji Z06 uznawana była przez wielu za supersamochód, tylko tańszy. Nowy model... no tani nie jest.

Chevrolet udostępnił konfigurator odmiany Z06. Nie mogłem przepuścić okazji, żeby się nim pobawić. Wiadomo, zabawa konfiguratorem to zawsze dobry pomysł na spędzenie wielu minut i wirtualne wydanie pieniędzy, których się nie ma.

Od generacji C6, Corvette Z06 miała już wyrobioną markę auta, które nie tylko ma moc, ale również i skręca i potrafi dotrzymać kroku wielu znacznie bardziej "utytułowanym" markom. Tylko robi to taniej, po amerykańsku. Owszem - wszystkie samochody zdrożały, ale nowa Vette Z06, zmieniając się w rasowy supersamochód z centralnie umieszczonym silnikiem, a przy okazji zyskała cenę bliską konkurencji.

Chevrolet Corvette Z06 od 106 695 USD

Najmocniejsza (póki co) odmiana Corvette wyposażona jest w 5,5-litrowy silnik V8 z płaskim wałem korbowym - najmocniejsze wolnossące V8 umieszczone w samochodzie seryjnym. Jednostka LT6 osiąga 680 KM i "kręci się" do 8600 obr./min. 100 km/h osiąga poniżej 3 sekund dzięki ośmiobiegowej skrzyni automatycznej o dwóch sprzęgłach.

Faktem jest, że taki samochód nie może kosztować mało. Zabierzmy się więc do konfigurowania.

Na początek - dozbrajamy Corvette o zdejmowany dach. To już 114 195 USD, i to netto. Jak to w Stanach, nie ma tu wliczonych podatków stanowych, VAT-u, opłaty za dostarczenie auta. Do tego wersja 3LZ - z wyświetlaczem HUD, audio Bose, skórzaną tapicerką, czy elektrycznym sterowaniem fotelami, co podnosi cenę do 127 545 USD. Większość lakierów jest darmowa, ale np. Red Mist - kolejne 995 USD. Za tyle samo dołożymy do tego czarne pasy idące przez nadwozie.

Z06

No to teraz felgi - dostępne są obręcze z włókna węglowego. No to klik. I kolejne 12 tys. USD zniknęło z konta. Plus jakieś drobne setki na odpowiednie dekielki i czerwone zaciski, bo przecież jak już konfigurujemy, to na całego.

Jeszcze koniecznie pakiet Z07, z ceramicznymi hamulcami, dużą dawką włókna węglowego i adaptacyjnym zawieszeniem, który pozbawia nas kolejnych 9 000 USD. Kolejne 10 tysięcy będzie kosztował pakiet Aero z włókna węglowego.

We wnętrzu dokładamy kubełkowe fotele (500 USD), pasy pod kolor i karbonową kierownicę z alcantarą (w sumie blisko 1200 USD). Jeszcze kilka akcesoriów, więcej włókna węglowego w środku oraz kilka akcesoriów. W tym mieści się zestaw eleganckich toreb pasujących do bagażnika oraz materiałowy pokrowiec na auto. W ten sposób przekraczamy 175 tys. USD. Maksymalnie, klikając wszystkie możliwe opcje, dobijemy do 182 tys. USD.

Przy obecnym kursie dolara to 880 tys. zł a musimy do tego doliczyć transport, akcyzę, VAT i cło. I proszę bardzo - mamy Corvette za milion.