Chińskie biznesy, czyli Leapmotor sprzedaje plaformę Hongqi i... Ferrari?
Chiński startup Leapmotor, w Europie obecny za sprawą grupy Stellantis, rośnie w siłę - i to ekspresowo. Chińska marka właśnie dobiła targu z Hongqi należącym do grupy FAW, a także chwali się transakcją z... Ferrari.
Leapmotor z pozycji niszowej marki szybko przechodzi do grona mocnych zawodników. Sprzedaż aut tej firmy rośnie ekspresowo. Mowa tutaj oczywiście o Chinach i o wybranych rynkach. Polska i Europa dopiero się rozgrzewają, niemniej niskie ceny mają być magnesem na klientów.
Liczby robią wrażenie - blisko 100% wzrost sprzedaży, bliskość przełamania progu rentowności i rozwój nowych platform to coś, co imponuje. Do tego ta marka może pochwalić się teraz transakcjami, które mocno zaskakują.
Po pierwsze - Leapmotor sprzedało swoją platformę Hongqi
Należąca do państwowego koncernu FAW marka Hongqi właśnie wchodzi na polski rynek. Czy odniesie sukces? To raczej wątpliwe, gdyż w całej Europie sprzedała od początku roku raptem 88 samochodów. Niemniej nie o tym mowa. Leapmotor ma dostarczać Hongqi platformy do budowy nowoczesnych samochodów elektrycznych.
Nowy model z logo Hongqi ma wyjechać na drogi w 2026 roku i będzie produktem globalnym - trafi także na inne rynki.
Dla państwowego koncernu jest to szansa na rozwój oferty, zaś Leapmotor dostanie ogromny zastrzyk gotówki. A to nie wszystko, gdyż ten chiński startup chwali się także... rozmowami z Ferrari. Zhu Jiangming, szef Leapmotoru, twierdzi, że trwają negocjacje dotyczące budowy kolejnego elektrycznego auta tej włoskiej marki na nowej platformie z Chin.
Ferrari rzecz jasna nie skomentowało tych doniesień, niemniej byłoby to bardzo dziwnym romansem. Dla klientów tej marki chińska platforma oznaczałaby "czerwone światło" i sugestię, że coś tu zdecydowanie nie gra.
Przedstawiciele Leapmotor podkreślają, że mowa tutaj o całkowicie nowej "deskorolkowej" konstrukcji, która ma być jedną z najbardziej zaawansowanych na rynku. Póki co są to jednak wyłącznie zapewnienia, które nie mają realnego pokrycia w rzeczywistym zaprezentowanym produkcie.
Chińczycy budują się w Europie
W Polsce zakończono montaż modelu T03, a wszystkie auta, które trafią do dealerów, będą póki co importowane z Chin. Spora liczba takich samochodów wyjechała też z zakładu w Tychach. Z kolei większy SUV C10 pojawi się także w wydaniu EREV z range extenderem.
W przyszłym roku ruszy budowa fabryki w Hiszpanii, z której wyjedzie kluczowy model - kompaktowy SUV B10. To on ma być jednym z najważniejszych produktów tej marki, razem z modelem B01 (aerodynamiczny sedan) ma szansę przekonać do siebie rynek, głównie dzięki cenom.


