Chrysler Pacifica - Zupełnie nowy rozdział

Chrysler postawił na terapię szokową. Po ponad 25 latach zakończył produkcję modelu Town & Country, kiedyś lepszej, a ostatnio jedynej wersji Chryslera Voyagera. Nie znaczy to, że amerykanie rezygnują z segmentu vanów. Bo oto niespodziewanie powraca Pacifica.

Nie było wcześniej zbyt wielu przecieków odnośnie nowej generacji Voyagera. Tymczasem na zbliżającym się salonie w Detroit zadebiutuje następca chyba najpopularniejszego vana w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie Chrysler wraca do nazwy, która umarła w 2007 roku wraz z ponoć niezbyt chwalonym modelem crossovera. Czego się spodziewać?

chrysler-pacifica-2017-18

 

Przede wszystkim całkowicie zmieniono wygląd. Nowa Pacifica jest w prostej linii spadkobiercą Voyagera/Town & Country i zachowała podobne wymiary (stała się nieco krótsza, jednak urosła wszerz (o 2,5cm) i wzwyż (ok. 1,5cm). Jednak nowa bryła sprawia wrażenie dużo stabilniejszej, dynamiczniejszej i bardziej zwartej konstrukcji. Nowy Chrysler stracił też nobliwy i nieco nudny image samochodu rodzinnego. Zachowując elementy stylizacji modelu 200, Amerykanie ewidentnie celują w odmłodzenie klienteli i postawienie również na inne wartości niż do tej pory. Widać to również w atrakcyjnie narysowanym wnętrzu, w którym nie pozostało nic ze starego vana. Liczymy, że i materiały wykończeniowe ulegną znacznej poprawie.

Przy okazji, samochód spocznie na całkowicie nowej płycie podłogowej. Dzięki temu, poprawi się nie tylko sztywność największego vana w koncernie, ale zmniejszy się również jego masa. Pacifica ma być ok. 130 kg lżejsza od poprzednika.

chrysler-pacifica-2017-25

Pod maską jeden stary znajomy i jedna nowość. Poniekąd, bo obie dostępne jednostki mają tą samą pojemność – 3.6 litra. Bazowym silnikiem ma być napędzający przednią oś Pentastar o mocy 290 KM i 355 Nm, połączony z dziewięciobiegowym automatem.

Drugi motor to pierwsza na rynku amerykańskim hybryda (i to Plug-In) zamontowana w vanie. Bazująca na tym samym 3.6 V6 jednostka ma mieć zmniejszoną moc do 250 KM, ale w zamian za to dostanie baterie o pojemności 16 kWh, której doładowanie ma zajmować ok. 2 godzin.

Ceny poznamy zapewne tuż po targach w Detroit i choć raczej nie znajdziemy tego modelu w Europie (ani w ofercie Lancii, ani Chryslera), to warto zwrócić na niego uwagę. Zapowiada się nowa jakość w amerykańskiej ofercie.