Cizeta V16T może trafić do Twojego garażu. Kto skusi się na tak unikalny supersamochód?
Cizeta V16T. Legenda przełomu lat 80. i 90. oraz nieco zapomniany supersamochód, który z grona takich samochodów wyróżniał się dzięki unikalnemu silnikowi. Teraz jeden z nielicznych wyprodukowanych egzemplarzy trafił na sprzedaż.
Cizeta V16T to taki supersamochód-widmo. Wszyscy coś o nim słyszeli, wszyscy je kojarzą, ale w sumie nikt nie zna jego historii. A ta - wbrew pozorom - jest dość smutna. Początkowo Marcello Gandini przedstawił ten projekt jako następcę modelu Countach. Tak, to miało być kolejne topowe Lamborghini. Zarząd jednak nie był przychylny takiej wizji i Marcello wrócił przerabiać projekt. Jak się domyślacie, patrząc na zdjęcia, po pewnych modyfikacjach wyszło z tego Diablo.
Tymczasem projektem zainteresował się Claudio Zampoli i wraz z Gandinim niedaleko Modeny postanowiono zbudować ten samochód. Na początku powstał pod marką Cizeta Moroder (od nazwiska wspólnika w tym przedsięwzięciu - kompozytora Giorgio Morodera). Panowie wspólnicy jednak poróżnili się tuż po debiucie, dlatego wszystkie 14 egzemplarzy nosi nazwę Cizeta V16T. Supersamochód ma zupełnie unikalną konstrukcję napędu. Jest to nie dość, że niespotykana jednostka V16, to jeszcze umieszczono ją centralnie, ale... poprzecznie. Tak dokładniej, to sześciolitrowy silnik dysponujący 547 KM i 542 Nm to dwa trzylitrowe silniki V8 z Lamborghini Urraco połączone w jeden.
Niebieski egzemplarz z numerem podwozia #101 ma dodatkowo ciekawą historię. W 1993 roku pokazano go na Geneva Motor Show. Następnie trafił do jednej z najsłynniejszych kolekcji motoryzacyjnych na świecie - do Sułtana Brunei. Jak na samochód Sułtana, do dziś przetrwał w niezłym stanie choć na radiu widać ślady niemal 30 lat życia w tropikalnym klimacie. Poza tym samochód wygląda na nieużywany. I trochę tak jest. Nigdy nie został zarejestrowany, a na liczniku widnieje przebieg 966 km. Wypadałoby też zmienić opony, bo są oryginalne, z 1993 roku.
Niezmiernie oryginalny samochód wystawiony jest na sprzedaż przez dealera Curated z Miami. Wg źródeł, może być Wasz za 725 000 dolarów. W porównaniu z bardziej znanymi samochodami z epoki - to okazja. I to jedyna w swoim rodzaju, żeby móc potem doglądać dwóch włoskich silników jednocześnie (64 zawory, dwa systemy paliwowe, cztery głowice, dwa rozrządy).