Albo kiedy sprzedałeś Corvette, więc rozbijasz je podczas ostatniej przejażdżki. Profit?
Pomyślcie sobie - nacieszyliście się już swoją Corvette C8, więc wystawiacie ją na sprzedaż. Znajduje się kupiec, pieniądze lądują na koncie, a Ty zabierasz auto na ostatnią przejażdżkę. Co może pójść nie tak?
Na przykład wszystko. Jest to jedna z tych historii, która przypomina, że do pewnych aut trzeba mieć duży respekt. Przy okazji określenie "pa tera" nabiera tutaj nowego znaczenia. Właściciel, formalnie już były, postanowił przycisnąć już-nie-swoją Corvette, wyciskając z niej ostatnie soki. Istnieje spora szansa, że zrobił to po raz pierwszy, gdyż...
Już-nie-swoją Corvette zaparkował w krzakach. Na boku
Jury składające się z całej naszej redakcji wystawia cztery "dziesiątki" za tak efektowne lądowanie. Trzeba mieć talent, aby wąskie auto idealnie postawić na boku. Jak widać wyczucie było tutaj na najwyższym poziomie.
A to dopiero początek problemów. Oczywiście wypadek nie umknął uwadze mediów i policji. Ku nieszczęściu właściciela tak szybką jazdę uznano za szczególnie niebezpieczną, co przełożyło się na dość wysoki mandat, który zdecydowanie uderzy w jego oszczędności. Tym bardziej, że te mogą być szybko uszczuplone. W końcu nowy właściciel miał odebrać kluczyki do swojego nabytku zaledwie kilka godzin później.
Trudno powiedzieć, czy auto nadaje się do naprawy
Wszystko wskazuje jednak na to, że przed wylądowaniem na boku mogło ono zaliczyć "skromne" dachowanie, co oznacza szkodę całkowitą. Jeśli jednak obyło się bez solidnej przewrotki, to samochód będzie do naprawienia. Pojawia się jedynie pytanie, czy ktoś skusi się na Corvette po solidnej szkodzie.
Morał z tej bajki jest krótki - sprzedałeś auto? Nie wyciągaj go na szybką przejażdżkę
Zwłaszcza w momencie, w którym papiery są już podpisane, a gotówka ląduje na koncie. Sportowe auta kuszą do szybkiej jazdy, co doskonale rozumiemy. Corvette wbrew pozorom może zaskoczyć - wszak na tylnej osi jest sporo koni mechanicznych, a centralne położenie silnika sprawia, że prowadzenie nie jest tak oczywiste.