Dwutlenek węgla. Krótka historia rewolucji w motoryzacji
Misja: pokonać dwutlenek węgla. Cel? Maksymalne ograniczenie emisji. Sposób? Rewolucja w motoryzacji.
Jak pewnie zauważyliście nie ma tygodnia, abyśmy nie pisali o kolejnych zmianach w świecie motoryzacji. Dwutlenek węgla stał się wrogiem publicznym, a walka z nim staje się coraz bardziej zażarta. Każdy producent robi więc co może, aby utrzymać się na powierzchni i nie płacić wysokich kar. Jedni podejmują się kupowania praw do emisji. Czynił tak na przykład koncern FCA, jeszcze przed fuzją z PSA, która utworzyła Stellantis. Dzięki współpracy z Teslą wywodząca się z Włoch firma mogła spać spokojnie, dalej oferując cały przekrój aut spalinowych. Ten luksus jednak dobiega końca. Bez zmian w gamie modelowej żadna marka nie zajedzie daleko, czy tego chce czy nie.
Jakie są kolejne kroki? Zaczęło się od przewrotu w gamie jednostek napędowych. Po dieselgate silniki wysokoprężne znalazły się na celowniku. Początkowo dopracowywano technologię filtrów DPF, aby jednak finalnie postawić kreskę na tym rozwiązaniu. To bez wątpienia strata dla wielu osób, zwłaszcza tych podróżujących na długich dystansach. Kolejne marki ograniczają liczbę takich silników, a inne całkowicie rezygnują z ich obecności. Taki krok postawiło już na przykład Volvo, które w modelu S60 oferuje tylko warianty benzynowe i hybrydy plug-in.
Volvo S60 oferowane jest wyłącznie z silnikami benzynowymi, także jako hybryda plug-in
No właśnie, a co z hybrydami plug-in? Dwutlenek węgla także je pokona?
Nie bójmy się użyć tego sformułowania - to tylko okres przejściowy. Dla wielu osób są one teoretycznie ideałem. Ładując auto w domu i na przykład w pracy otrzymujemy w zasadzie auto elektryczne. Kiedy jednak potrzebujemy zasięgu, do akcji wkracza jednostka spalinowa. Czego więcej chcieć?
Kolejni producenci sięgają więc po takie rozwiązanie i stosują je nawet w autach sportowych. Przykład? Volvo z rodziny Polestar Engineered czy nowy Mercedes Klasy C w wydaniu 63, który zamiast V8 zyska "rzędową czwórkę" i silnik elektryczny.
Być może niczego. Niestety, nawet hybrydy plug-in nie są w stanie całkowicie spełnić oczekiwań regulatorów. Emisja musi być jak najbliższa liczbie zero. A na takową pozwalają tylko auta elektryczne - przynajmniej na tę chwilę. Dwutlenek węgla.
Wszystko sprzyja takim pojazdom. Już w 2025 roku w życie wejdzie norma EURO 7. Sprawi ona, że sprzedawanie samochodów spalinowych będzie drogie. Filtry GPF w bardzo zaawansowanym wydaniu będą wybitnie drogie, co podkreślają szefowie największych koncernów motoryzacyjnych. Tym samym potencjalnie "tanie" auta będą kosztowały coraz więcej - ich ceny mogą wzrosnąć nawet dwukrotnie.
Kolejną kwestią są strefy bezemisyjne. Największe metropolie w Europie coraz przychylniej patrzą na idee stworzenia przestrzeni, do której wstęp będą miały tylko auta elektryczne. Tym samym centra miast mogą stać się niedostępne dla klasycznych pojazdów, w tym hybryd plug-in. Chcąc nie chcąc wybór auta elektrycznego stanie się więc zwyczajnie rozsądną, albo wręcz jedyną decyzją.
Czy życie z elektrykiem jest dla każdego?
Na pewno nie w tej chwili. Owszem, większość Polaków żyje w domach jednorodzinnych. Owszem, mamy ponad 300 000 paneli fotowoltaicznych. Do pełnej elektryfikacji jest jednak przed nami jeszcze długa droga. To nie tylko rozbudowa sieci stacji ładowania. To także edukacja. Wiele osób musi zrozumieć idee działania aut elektrycznych. Jazda nimi wygląda nieco inaczej, choć i to się zmienia. Technologia ewoluuje z roku na rok, a każdy kolejny nowy model oferuje coraz większy zasięg. Już teraz pokonywanie długich tras staje się coraz mniej stresujące i męczące. A z nowymi rozwiązaniami, takimi jak bardzo szybkie ładowanie czy z bateriami półprzewodnikowymi możemy liczyć na komfort eksploatacji porównywalny z autami spalinowymi.
Wygląda zwyczajnie, ale jest to w pełni elektryczny wariant. I o to chodzi.
Z tej ścieżki nie ma już odwrotu
Czy mamy szanse na inny scenariusz? Raczej nie. Walka o środowisko jest obecnie kluczowa. Każdy koncern robi więc co w ich siłach, aby nie tylko dopasować się do wytyczonych norm, ale także aby wyprzedzić regulacje i dużo szybciej dotrzeć do pełnej neutralności węglowej. I czy tego chcemy czy nie ten proces będzie postępować w ekspresowym tempie. Dwutlenek węgla.
Trzeba jednak szukać w tym wszystkim także pozytywów. Elektryczna motoryzacja to nowy rozdział dla inżynierów, motorsportu i nowe emocje zza kierownicy. Tak, dźwięku i charakterystyki silników spalinowych na pewno będzie nam brakować, ale przyszłość wcale nie maluje się ciemnymi barwami. Warto więc obserwować to, co dzieje się dookoła nas, gdyż każdy rok, a nawet każdy miesiąc przyniesie nam coś nowego.
Materiał powstał we współpracy z Volvo Car Poland