Dyson opracuje gamę elektrycznych aut
Kojarzycie nietypowe suszarki do rąk z centrów handlowych? Albo odkurzacze bezprzewodowe? Tak, ich producent podejmuje ambitne wyzwanie stworzenia nie jednego, a całej palety samochodów na prąd.
Cel jest ambitny - już w 2020 roku mamy ujrzeć pierwszy pojazd elektryczny wywodzący się z... odkurzaczy. Tak, tak, my też potrzebowaliśmy chwili na dopuszczenie do siebie tej informacji. Uznany producent sprzętu domowego zabiera się za stworzenie samochodu na prąd. I robi to z rozmachem, bo nie zamierza poprzestać na jednym, myśląc już o całej gamie "elektryków".
"Zamiast filtrowania spalin wydobywających się z rur wydechowych, mamy dziś możliwość rozwiązania problemu u źródła. Chciałem więc, żebyście usłyszeli to bezpośrednio ode mnie: Dyson rozpoczął prace nad pojazdem elektrycznym, który ma zadebiutować do 2020 roku" - oświadcza w liście kierowanym do pracowników James Dyson, dyrektor generalny firmy będącej liderem w produkcji odkurzaczy. Prace nad bezemisyjnym samochodem trwają już od 2015 roku i jest w nie zaangażowanych 400 inżynierów. Dyson twierdzi, że myśli o ekologicznym pojeździe nachodziły go już od 1988 roku, kiedy przeczytał sprawozdanie Amerykańskiego Narodowego Instytutu Bezpieczeństwa i Higieny Pracy z badań emisji szkodliwych związków silników Diesla prowadzących do przedwczesnej śmierci myszy i szczurów laboratoryjnych.
Projekt jest już w naprawdę zaawansowanej formie, firma bowiem przeznacza na niego 2 miliardy funtów! A wszystko po to, by najpóźniej w 2020 roku zaprezentować swoje pierwsze ekologiczne dzieło na czterech kołach. Dyson ma jednak świadomość, że nie jest to trywialne zadanie, ale zapowiada, że opracuje samochód zupełnie niezależnie, tworząc do niego nawet podwozie. "Wejście w świat nowoczesnych pojazdów jest inne [czyt. trudne], ale takie samochody powinny być inne, ponieważ nie można produkować ich w ten sam sposób, co auta z silnikiem spalinowym" - deklaruje Dyson.
W przeciwieństwie do większości oferowanych na rynku pojazdów "pod napięciem", samochód Dysona wykorzysta nowe akumulatory półprzewodnikowe Sakti3, a nie klasyczne litowo-jonowe. W skrócie zastosowana w nich rewolucyjna technologia polega na zastąpieniu ciekłego lub polimerowego elektrolitu ciałem stałym. Nad akumulatorami półprzewodnikowymi pracuje równolegle Toyota, która zamierza wprowadzić je do swoich aut do 2020 roku. Dyson z powodzeniem stosuje to rozwiązanie w bezprzewodowych odkurzaczach - akumulatory te są lżejsze, gromadzą więcej energii i można szybciej je naładować. A więc możemy spodziewać się przewrotu na rynku "elektryków" - po odkurzaczach nadszedł czas na samochody! Jesteście gotowi?