Fiat 126p obchodzi 50 urodziny. Był kochany, był nienawidzony
6 czerwca 1973 roku z zakładów w Bielsku-Białej wyjechał pierwszy Fiat 126p. Tak oto rozpoczęła się historia "Malucha" - auta, które przez lata było fundamentem motoryzacyjnego krajobrazu Polski.
Pierwszy egzemplarz trudno jednak nazwać prawdziwie polskim - został on bowiem złożony z części dostarczonych prosto z Włoch. Ten Fiat 126p otworzył jednak nowy i niezwykle ważny rozdział w historii polskiej motoryzacji.
Pierwszy Fiat 126p zjechał z linii produkcyjnej dokładnie 50 lat temu
22 lipca wystartowała faktyczna produkcja Fiata 126p. Samochód ten kosztował wówczas 69 000 zł, czyli równowartość około 20 średnich pensji. Oczywiście nie można było sobie "wejść" do salonu i wyjechać wymarzonym autem - konieczny był tak zwany przydział. Z tego też powodu dochodziło do sytuacji, w których używane auto było znacznie droższe od nowego.
Mimo takiego stanu rzeczy "Maluchy" szybko znajdowały nowych właścicieli. Model ten stał się absolutną podstawą dla zmotoryzowanej rodziny. Bagaże na dach, niekiedy przyczepa Niewiadów N126 na haku i Europa Wschodnia stała otworem.
Przekazanie kluczyków do pierwszych egzemplarzy (Bielsko-Biała, 1973)
Do końca 1973 roku wyprodukowano 1500 Fiatów 126p. Dwa lata później z kolei ruszył zakład w Tychach. Rok później przeprowadzono pierwsze modyfikacje, zwiększając pojemność silnika do 652 cm3. Słabsza odmiana 600 (594 cm3) wciąż pozostawała w ofercie. Dostępne były wówczas trzy "wersje wyposażeniowe" - 650 Standard, 650 Special, 650 Lux i 650 Komfort.
W 1979 roku FSM stało się głównym dostawcą Fiatów 126 na cały świat. To właśnie z Polski wyjeżdżały modele oferowane w innych krajach, zarówno Europy Zachodniej jak i zdecydowanie bardziej odległych, takich jak chociażby Australia (Fiat 126 Niki).
W 1980 roku z linii montażowych zjechał z kolei milionowy egzemplarz Fiata 126p. Pięć lat później produkcja dobiła do poziomu dwóch milionów. W momencie wycofania Malucha z produkcji (w 2000 roku) licznik zatrzymał się na wartości 3,3 miliona samochodów.
Sesja zdjęciowa Fiata 126p w Beskidach, 1973
Długi żywot, wiele zmian. Fiata 126p modernizowano wielokrotnie
Podczas swojego 45-letniego żywota Fiat 126p przeszedł szereg liftingów oraz modernizacji. W 1985 roku pojawił się model 126FL (face lifting), wyróżniający się plastikowymi zderzakami, wygładzonymi liniami, całkowicie nowym wnętrzem oraz wieloma modyfikacjami technicznymi, które ułatwiły korzystanie z tego auta.
Dwa lata później, w 1987 roku zadebiutowało z kolei dziecko polskich inżynierów - Fiat 126 BIS, czyli autorska konstrukcja mająca na celu podtrzymanie żywota "Malucha". W BIS-ie zastosowano nowy silnik o pojemności 700 cm3 z cylindrami ulokowanymi poziomo. Dzięki temu udało się uzyskać dodatkową przestrzeń w postaci tylnego bagażnika. W połączeniu ze składaną kanapą oraz bagażnikiem z przodu Fiat 126 BIS wyróżniał się całkiem sporą ilością przestrzeni na bagaże.
W 1991 roku zadebiutowała wersja Cabrio stworzona przez BOSMAL. Auto usztywniono za pomocą specjalnego pałąka, zaś dach wykonano z elastycznego płótna zapinanego właśnie na pałąku i dalej na linii przedniej szyby.
W 1994 roku z kolei pojawił się Fiat 126el, czyli ostatnie, najbardziej zaawansowane rozwinięcie Malucha. Szereg zmian stylistycznych oraz mechanicznych (począwszy od wprowadzenia układu zapłonowego Nanoplex sterowanego mikroprocesorem aż po dodanie linii diagnostycznej z gniazdem).
W 1996 roku wersja ELX zyskała katalizator, dzięki czemu Fiat 126p spełniał założenia normy EURO1. W 1997 roku drogą głosowania wybrano dla tego modelu oficjalną nazwę Maluch.
Historia z Happy Endem
Historia Fiata 126p skończyła się w 22 września 2000 roku. Ostatnia seria aut nazwana "Happy End" wyróżniała się czerwonym lub żółtym malowaniem - po 500 sztuk w każdym kolorze. Ostatnie auto trafiło do Muzeum Fiata w Turynie, zaś egzemplarz 0001 do Muzeum Motoryzacji.
Co ciekawe "Maluch" znany jest na całym świecie. W drugiej połowie lat 80-tych ogromna partia aut została wyeksportowana do Chin, gdzie wykorzystywano je jako... taksówki. Fiat 126p dobrze przyjął się także na Kubie czy w Chile.
Dzisiaj Maluch to coraz częściej poszukiwany klasyk, zwłaszcza przez pasjonatów motoryzacji z czasów PRL-u. Prosty i oszczędny, łatwy w obsłudze i z ciągłym dostępem do szeregu części zamiennych. Kilka lat temu pojawiła się fala Maluchów "bez przebiegu", które to wystawiane były za abstrakcyjne pieniądze.
Szaleństwo to już się skończyło, lecz ceny Fiatów 126p nie są już tak niskie jak kiedyś. Jeszcze 8-10 lat temu można je było kupić za symboliczne 100-200 czy 500 zł. Teraz musimy przygotować się na wydanie nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych (zwłaszcza w przypadku egzemplarzy z początków produkcji).