Ford Kuga EcoBoost i EcoBlue. Porównujemy 150-konnego diesla i benzynę - TEST, OPINIA

Mają po 150 KM, obydwa wyposażone są w manualne skrzynie biegów i niemal identycznie je wyposażono. Czym się różnią? Silnikami. Oto Ford Kuga na dwa sposoby - jako benzyna i diesel. Który wariant jest lepszy?

Jeśli, kupując nowy samochód, coraz częściej stoicie przed dylematem tyczącym się rodzaju wlewanego do zbiornika paliwa, to nie jesteście w tym sami. Nowe normy dotyczące emisji spalin sprawiają, że silniki wysokoprężne coraz częściej są "na cenzurowanym" i powoli znikają z ofert. Nie wszyscy producenci na szczęście z nich rezygnują - wszak dla wielu osób diesel jest jedyną rozsądną opcją. W naszym porównaniu spotyka się Ford Kuga z Fordem Kugą. Te dwa auta są niemal identycznie wyposażone, mają po 150 KM mocy, manualne skrzynie biegów i napęd na przednią oś. Różnią je natomiast silniki. W czerwonym egzemplarzu znalazł się 2-litrowy diesel EcoBlue, zaś w niebieskim pracowała jednostka 1.5 EcoBoost. Czas więc odpowiedzieć na kluczowe pytanie: który z tych wariantów jest lepszy?

Ten materiał stworzyliśmy w dość nietypowej konwencji. Wraz z Marcinem Napierajem na zmianę jeździliśmy obydwoma samochodami, tak aby wyrobić sobie o nich lepsze zdanie. Z tego powodu co jakiś czas w tekście znajdziecie opinie drugiego redaktora, które niekiedy mogą być skrajnie inne niż moje.

Ford Kuga Ford Kuga na dwa sposoby. Po lewej widzicie wariant z dieslem. Po prawej - benzyna.

Jaki jest Ford Kuga?

Zacznijmy jednak od kilku słów o samym samochodzie. Ford Kuga na żywo robi bardzo dobre wrażenie wizualne. Spójna i zgrabna linia może wpaść w oko. Nie jest przesadzona, ale nie sprawia też wrażenie nijakiej. To po prostu kawał przyjemnego SUV-a, idealnie wpasowującego się w założenia swojego segmentu.

W tym aucie kluczowe są dwa elementy - przestrzeń i prostota. Widać, że Ford bardzo chciał wygospodarować tutaj możliwie najwięcej miejsca. Z tego zadania wyszedł obronną ręką, choć oceny celującej nie dostanie.

Bagażnik mieści 435 litrów. Nie jest wybitnie przepastny, ale ustawny kształt i ukryte schowki pozwalają na łatwe zapakowanie auta. Zalety? Świetne oświetlenie i sprytnie rozwiązana roleta. Wady? W dieslu mamy system miękkiej hybrydy, który zabiera przestrzeń wygospodarowaną na koło zapasowe. Jesteśmy więc skazani na zestaw naprawczy, a pod podłogą mamy mniej miejsca na małe przedmioty.

Ford Kuga

Marcin: Przyznam, że nie spojrzałem na dane techniczne, ale bagażnik wygląda na sporo większy. Zgadzam się z opinią o jego pakowności i świetnie rozwiązanej rolecie, przyczepionej do klapy.

Tylna kanapa wypada, moim zdaniem, rewelacyjnie. Siedzisko może i jest nieco zbyt krótkie, ale ilość miejsca na nogi miło zaskakuje. Tunel środkowy nie ma ogromnych wymiarów, więc korzystanie z trzeciego miejsca nie powinno stanowić problemu, choć raczej warto je zajmować wyłącznie na krótszych trasach. Zaletą jest za to regulacja pochylenia oparcia oraz podgrzewanie zewnętrznych siedzisk (element wyposażenia opcjonalnego).

Ford Kuga ma za to tragiczne przednie fotele

Są nienajgorzej wyprofilowane pod kątem podparcia kręgosłupa, ale mają dwie zasadnicze wady. Po pierwsze - siedziska są bardzo krótkie. Jest to na tyle uciążliwe, że nawet niższe osoby narzekają na to, o wysokich nie wspominając. Po drugie - trzymanie boczne nie istnieje. Choć profilowanie tego nie zdradza, to jednak miękkość boczków sprawia, że w szybciej pokonywanym zakręcie można dosłownie wypaść z fotela.

Jest też tutaj pewna ciekawa zależność. Jednogłośnie z redaktorem Napierajem uznaliśmy, że wygodniejszy jest fotel z materiałową tapicerką, pozbawiony elektrycznej regulacji. Nie wiemy, czy to kwestia zajmującej więcej miejsca pod fotelem elektryki, czy też skóra i alcantara sprawia, że oparcie ma nieco inny kształt, ale na klasycznym materiale siedzi się po prostu lepiej.

Marcin: Nie tylko fotel jest wygodniejszy. Pozycja za kierownicą dla mnie była o wiele lepsza w fotelu z ręczną regulacją. Mnie skórzano-alcantarowa tapicerka nie przeszkadzała aż tak bardzo, ale w "benzynie" wielokrotnie poprawiałem sobie ustawienie fotela, a w Kudze z dieslem wystarczyła jedna poprawka i było nieźle. Ale tak, fotele mają za krótkie siedziska.

Wyposażenie w tych samochodach nie zawodzi

Czym różnią się te samochody? Czerwony egzemplarz, czyli diesel, to wersja ST-Line. Niebieski, z silnikiem benzynowym, to ST-Line X. Ta niewielka różnica w nazwie oznacza nieco lepsze wyposażenie standardowe drugiego egzemplarza (w tym np. tapicerkę ze skóry i alcantary). Do tego niebieska Kuga zyskała kilka pakietów (m.in. Winter i Technology). Oznacza to obecność wyświetlacza HUD (niestety na szybce), podgrzewanych przednich foteli (oraz kierownicy) oraz lepszych świateł LED.

W przypadku tego modelu - o dziwo - stawiamy na fotele są ręczną regulacją i materiałową tapicerką. Są po prostu lepsze, choć różnicy na pierwszy rzut oka nie widać.

Czerwona Kuga nie ma pakietu Technology i dopisku X, ale nie oznacza to dużo niższego standardu. Gorsze światła i brak HUD-a nie bolą, a cała reszta, włącznie z zaawansowanymi multimediami, cyfrowymi zegarami czy nagłośnieniem B&O jest na miejscu.

Tutaj krótka wzmianka o cenie, aby dać Wam lepsze spojrzenie na temat. Dobrze doposażony egzemplarz benzynowy w wersji ST-Line X kosztuje w widocznej na zdjęciach konfiguracji 160 150 zł. Wysokoprężna Kuga ST-Line bez kilku dodatków wyceniona jest na 158 260 zł. Gdybyśmy porównali "gołe" warianty ST-LINE, to różnica w cenie na korzyść benzyny wynosi 11 730 zł.

Marcin: Choć cenię układy typu HUD, to ten w Fordzie jest przeciętny, głównie dlatego, że wyświetla się bardziej na masce niż przed oczami. Przynajmniej przy moim ustawieniu fotela. Czerwona Kuga miała B&O, podgrzewane fotele i kierownicę i tak naprawdę nic jej nie brakowało do szczęścia.

Ford Kuga - porównanie

Na pierwszy ogień wziąłem wariant benzynowy. Pod maską znajduje się tutaj 3-cylindrowa jednostka 1.5 EcoBoost, która oferuje 150 KM i 240 Nm momentu obrotowego. Dzięki tym wartościom sprint do setki zajmuje katalogowo 9,7 sekundy, a prędkość maksymalna to 192 km/h.

Z silnikiem 1.5 EcoBoost nie spotykam się po raz pierwszy. Jeździłem Focusem z tą jednostką i niezmiennie uważam, że jak na trzy cylindry jest to fantastyczna konstrukcja. Dobrze wytłumione wibracje, przyjemny dźwięk i odpowiednia kultura pracy tworzą zgrane trio.

Ford Kuga rolling shot

EcoBoost, jak to EcoBoost, ma jednak swoje unikalne cechy. Choć mamy tutaj oczywiście turbodoładowanie, to aby sprawnie przyspieszać musimy korzystać z obrotów. A gdy wspinamy się ku górnej części obrotomierza, to oczywiście wyraźnie zwiększamy zużycie paliwa.

Trzeba jednak przyznać, że jak na benzynowego SUV-a, to nie jest ono złe. W mieście średnio osiągaliśmy wartości w graniach 8,9-10,2 litra, przy czym te dolne były spotykane tylko przy pustych warszawskich ulicach, głównie w godzinach wieczornych. Nie zmienia to jednak faktu, że wiele konkurencyjnych aut z porównywalnymi silnikami zużywa znacznie więcej paliwa w takich warunkach.

W trasie także nie jest źle. Miło zaskakuje wynik przy autostradowych 140 km/h - sugeruje to, że dłuższe podróże nie będą oznaczały częstych wizyt na stacji paliw.

Ford Kuga z dieslem męczy po uruchomieniu i rozpieszcza w trakcie jazdy

Teraz czas na przesiadkę do diesla. Na dzień dobry witają nas tutaj wibracje i głośny klekot. Taki zestaw towarzyszy nam przez kilkanaście sekund lub do momentu ruszenia. A później jest tylko lepiej!

Przede wszystkim pod prawą nogą mamy "tylko 150 KM" i aż 370 Nm momentu obrotowego. Ta druga wartość jest tutaj na wagę złota i sprawia, że Kuga jest żwawa, dynamiczna i sprawia doskonałe wrażenie. Przyspieszenie do setki - na papierze - zajmuje o 0,1 sekundy mniej niż w benzynie, a prędkość maksymalna jest nieznacznie wyższa. Subiektywnie jednak to diesel zdaje się być szybszy i sprawniejszy.

Co więcej, jest to też niesamowicie oszczędne auto. Nawet na zimnym silniku i w korkach ciężko jest "wykręcić" zużycie wyższe niż 7 litrów. W trasie też jest świetnie - 7,5 litra przy 140 km/h i raptem 4,2 litra przy 100 km/h to wartości budzące podziw.

Do tego mamy tutaj dopisek MHEV - i to jest coś, czego bardzo brakuje benzynowej Kudze. Nie od dzisiaj wiadomo, że "miękką hybrydę" uważam za jedną z najlepszych rzeczy w nowych samochodach. Poprawia reakcję na gaz przy ruszaniu, pozwala obniżyć zużycie paliwa i sprawia, że system start-stop z największego wroga zamienia się w najlepszego przyjaciela. Natychmiastowa reakcja na dotknięcie prawego pedału cieszy, a możliwość toczenia się do świateł na wyłączonym silniku wpływa na mniejsze zapotrzebowanie na paliwo. Proste, nieprawdaż?

Ford Kuga ecoboost ecoblue porównanie

Marcin: Jak już Kuga EcoBlue przestaje się "trząść z zimna", to ma przy okazji wyższą kulturę pracy niż trzycylindrowy Ecoboost. Albo dzięki "miękkiej hybrydzie", albo dzięki lepszemu "spięciu" silnika ze skrzynią, dieslem jeździło mi się dużo płynniej. Zalety benzyny w przypadku Ecoboosta gdzieś zupełnie zginęły. Poza tym, że faktycznie jest dość oszczędny, to trudno mi znaleźć jakąś jego godną zapamiętania cechę.

Kuga 1.5 EcoBoost Kuga 2.0 EcoBlue
przy 100 km/h: 5,7 l/100 km 4,2 l/100 km
przy 120 km/h: 7,1 l/100 km 5,7 l/100 km
przy 140 km/h: 8,3 l/100 km 7,3 l/100 km
w mieście: 8,9 - 10,2 l/100 km 6,5 - 7,5 l/100 km

Ford Kuga naprawdę dobrze jeździ

Obydwa auta wyposażone są w napęd na przednie koła. Choć w SUV-ie chciałoby się mieć napęd 4x4, to tutaj jego brak nie stanowi problemu. Auto nie tylko jest stabilne i pewne w swoim zachowaniu, ale także świetnie radzi sobie z zakrętami, wykazując jedynie delikatną tendencję do podsterowności. Precyzja układu kierowniczego wręcz rozpieszcza, a przyjemność pokonywania kolejnych kilometrów potęgowana jest doskonale zgranym sprzęgłem i świetnie pracującą manualną skrzynią biegów. Choć w takim aucie wybrałbym tylko i wyłącznie automat, to jednak na machanie lewarkiem nie mogłem narzekać.

Kuga tył

MarcinJa w przypadku benzynowej Kugi, jak wspomniałem wyżej, miałem trochę zastrzeżeń do pracy skrzyni. Co dziwi mnie o tyle, że miałem do czynienia z Focusem 1.0 155 KM oraz 1.5 182 KM z ręcznymi skrzyniami i tam jeździło mi się z olbrzymią przyjemnością. 

Matematyka, czyli jaki Ford Kuga jest sensowniejszym wyborem?

Zacznę od subiektywnej opinii - ja stawiam na diesla. Nie tylko lepiej sprawdza się w takim aucie, ale ogólnie sprawia też wrażenie solidniejszej jednostki. Dobra kultura pracy (minus kilka chwil po uruchomieniu), niskie zużycie paliwa i świetna dynamika to to, czego oczekuje się od SUV-a.

Benzynowy silnik wybrałbym tylko i wyłącznie w momencie, w którym przez 80% czasu samochód użytkowany byłby w mieście. W takich warunkach diesla nie ma co męczyć, choć jak widać korki nie są mu straszne pod kątem zużycia paliwa.

Ford Kuga 1.5 EcoBoost 2.0 EcoBlue porównanie Ford Kuga 1.5 EcoBoost i 2.0 EcoBlue - porównanie

Jak już wspomniałem auta te dzieli 11 730 zł. To duża korzyść na rzecz silnika EcoBoost, pozwalająca na zainwestowanie w wyposażenie. Kluczowym argumentem przy wyborze musi być więc sposób eksploatacji. Jeśli nasz Ford Kuga ma być użytkowany głównie w trasie, to diesel jest jedyną słuszną decyzją. Kulturalnie pracuje, nie hałasuje w trasie i nie męczy, odwdzięczając się niskim zapotrzebowaniem na paliwo. Do tego, nawet na autostradzie, te 370 Nm zapewnia większe bezpieczeństwo.

Moment obrotowy to coś, czego w benzynie bardzo brakuje. Wykorzystanie potencjału auta wymaga więc machania lewarkiem i zabawy z obrotami. A nie jest to rzecz, którą chciałoby się robić w rodzinnym samochodzie.

Marcin: Mój głos jest również za dieslem. Choć nie wiem, czemu różnica w cenie jest aż tak duża. W przypadku Focusa, różnica między 1.0 155 KM MHEV, a dieslem Ecoblue, wynosi... 4 000 zł. Mimo tego, 1.5 Ecoboost może lepiej poradziłby sobie ze skrzynią automatyczną. A przede wszystkim, gdyby, tak jak napisał Maciej, miał więcej momentu obrotowego. No i, choć EcoBoost dobrze wypada w kosztach paliwa, to diesel jest bezkonkurencyjny. Na "mojej" codziennej trasie, w trybie mieszanym (miasto + ekspresówka + droga lokalna), różnica wyniosła ponad 2 l/100 km. 

Kuga diesel ecoblue Nasz wybór: Ford Kuga EcoBlue MHEV. Do diesla warto dopłacić!

Podsumowanie

Ford Kuga to samochód, który ma wyjątkowo krótką listę wad. Zaliczam do nich przede wszystkim zbyt krótkie przednie fotele oraz równie przeciętnej długości siedzisko tylnej kanapy. Bagażnik też mógłby być nieco większy. No i cyfrowe zegary powinny być opcją - Ford nie popisał się najpiękniejszą grafiką, a najładniejsza grafika dostępna jest wyłącznie w trybie SPORT.

Dostajemy tutaj za to przyjemny i zadziwiająco dobrze wykonany (z niezłych materiałów, choć tylko z przodu) kokpit, świetną ergonomię, udany system SYNC3 i dużo przestrzeni. Wszystko to w naprawdę rozsądnej cenie - konkurencja z porównywalnym wyposażeniem potrafi być znacznie droższa.