Ford Mustang z centralnie umiejscowionym silnikiem? Pokazano odnalezione zdjęcia
O tym, że Ford Mustang miał dostać wiele różnych wcieleń wiadomo nie od dzisiaj. Pierwszy raz możemy jednak spojrzeć na ten model w wersji z centralnie umiejscowionym silnikiem.
Ta historia jest bardzo ciekawa, bowiem stanowi ogromną zagadkę nawet dla Forda. Jak się okazuje zdjęcia odnalazł niejaki Dean Weber, zajmujący się działem historycznym tej marki. Odkrycie mocno go zszokowało, gdyż nigdzie w oficjalnych rejestrach nie było żadnych informacji o prototypie z centralnie umiejscowionym silnikiem. Zdjęcia datowane są na 1966 rok - a to oznacza, że Ford Mustang był już na rynku od ponad dwóch lat. Skąd więc wziął się ten prototyp?
Ford poszukiwał pracowników, którzy pracowali przy tym samochodzie
Władze firmy sięgnęły po telefon i kontaktowały się ze wszystkimi najważniejszymi szychami z ówczesnych struktur firmy. To był jednak ślepy trop, bowiem ani John Telnack, ówczesny szef designu firmy, ani Hal Sperlich, człowiek odpowiedzialny za planowanie produkcji Mustanga nie słyszeli o tym samochodzie.
Jedno z nielicznych zdjęć tajemniczego Forda Mustanga
Ba! Nawet osoby powiązane z Fordem GT40 (Roy Lunn) ani Gale Halderman (projektant Mustanga) nigdy nie widzieli na oczy tego samochodu. Nie jest to projekt, który miał cokolwiek wspólnego z ówczesnymi prototypami Mustanga z centralnie ulokowanym silnikiem.
Wspomniane prototypy były dwa - pierwszy z 1962 roku, który zapowiedział nazwę Mustang, oraz drugi (Mach 2) z z 1967 roku. Można spodziewać się, że auto widoczne na zdjęciach mogło być wczesnym studium rozwojowym dla modelu Mach 2, co sugeruje rok zrobienia zdjęcia - 1966. Ta wersja jednak nie pokrywa się z relacjami pracowników Forda, którzy twierdzą, że od początku tworzyli tylko jeden samochód studyjny.
Tak wygląda Ford Mustang Mach 2 - studyjny pojazd z 1967 roku
Studyjny Ford Mustang to samowolka?
Cóż, wszystko na to wskazuje. Kształt auta nawiązuje do studium Mach 2, aczkolwiek różni je tylna część nadwozia. Być może pracownicy testowali wariant, który miałby większe szanse na produkcję - aczkolwiek został on zarzucony we wczesnym stadium.
Tak czy siak Ford chce wyjaśnić tę zagadkę. Uruchomiono specjalny adres e-mail - ClubHub@Ford.com - na który można zgłaszać się z jakimikolwiek informacjami na temat tajemniczego prototypu. Trudno powiedzieć, czy znajdzie się jeszcze ktokolwiek, kto pracował przy tym samochodzie. Jest to jednak jedna z tych historii, którym będziemy się przyglądać - liczymy na "happy end" i wyjaśnienie pochodzenia tego egzemplarza.