Ford Transit Custom ma nową twarz. Na emeryturę mu nie spieszno
To, że jakiś model kończy swój żywot, nie zawsze oznacza natychmiastową emeryturę. Schodzący z rynku Ford Transit Custom dostał drugie życie, nową twarz i zmodyfikowane wnętrze. Ludzi wozić będzie jeszcze bardzo długo.
Po co pozbywać się czegoś, co jest dobre i sprawdzone? Ford Transit Custom należy do wyjątkowo udanych aut. I choć następca jest już w blokach startowych, to jednak nie wszędzie trafi na drogi. Są miejsca, gdzie obecna generacja przejdzie duży lifting i będzie dzielnie służyła jeszcze przez kilka lat.
Oto właśnie taki model - stworzony specjalnie dla jednego rynku.
Obecny Ford Transit Custom ma przed sobą piękną karierę w Chinach
To właśnie tam debiutuje właśnie nowa, mocno odświeżona wersja tego modelu. Chińczycy wzięli na warsztat stylistykę i mocno ją zmienili, tak aby pasowała do reszty gamy modelowej.
Z przodu pojawił się więc nowy grill oraz inne światła, bardziej kanciaste i wyraziste. W wielu aspektach przypominają one nową generację, która niebawem trafi na europejski rynek. Widać więc, że zachowano tutaj pewną spójność.
Chiński model oferowany będzie wyłącznie z długim rozstawem osi i wysokim dachem, jako bus dla 8 osób plus kierowcy. Za jego produkcję odpowiada Jiangling Ford, czyli spółka zajmująca się wytwarzaniem aut użytkowych.
Zmiany wizualne zaszły także w środku
Tutaj debiutują dwa duże ekrany - jeden pełni rolę zegarów, a drugi odpowiada za system multimedialny. Ten drugi ma przekątną 12,3 cala i korzysta z nowoczesnego oprogramowania, opracowanego lokalnie w Chinach.
Chiński Ford Transit Custom zyskał też nowe systemy bezpieczeństwa, w tym tryb automatycznej jazdy stopnia drugiego. Pod maską instalowane są z kolei dwa silniki - dwulitrowa benzyna z turbodoładowaniem, lub dwulitrowy diesel. Obydwa łączą się z 9-biegowym automatem.
Jiangling ma długą historię współpracy z Fordem. Wciąż produkuje Transita z 1986 roku
Tak, to nie jest pomyłka. Znany niegdyś z naszych dróg Transit wciąż jest tam oferowany. Oczywiście przeszedł szereg liftingów i straszy teraz jako JMC Teshun. Zobaczcie zresztą sami jak wygląda - zarówno z zewnątrz, jak i w środku, mocno przypomina swój pierwowzór.
Oczywiście nam ten nowy "Transit" nie grozi. Lada chwila w salonach pojawi się nowa generacja Transita Customa, opracowana od podstaw i wyróżniająca się szeregiem ciekawych rozwiązań. Tutaj pojawi się też napęd elektryczny, wyczekiwany przez wielu odbiorców.