Ford Transit Trail udowadnia, że dostawczak nie musi być nudny - TEST, OPINIA
Łączy praktyczność z nowoczesnym wyposażeniem - a do tego wygląda rewelacyjnie! Ford Transit Trail udowadnia, że auto użytkowe może oferować doskonałe możliwości przewozowe w ciekawie zaprojektowanym nadwoziu.
Nie ma co ściemniać - przez lata auta użytkowe traktowane były przez designerów jako zło wcielone. Nie dość, że nie mogli się wykazać przy projektowaniu takiego samochodu, to jeszcze do ucha szeptali im księgowi, którzy szykowali cięcie za cięciem. I jak tu pracować w takich warunkach? Na szczęście większość marek dość słusznie zauważyła, że klienci oczekują czegoś więcej niż pudełkowatego samochodu z dużą paką. Ford od lat stawia na ciekawy design w swoich dostawczakach, a nowy Ford Transit Trail tylko potwierdza tę teorię.
Czerpiąc z najlepszego wzorca
Gdzie najlepiej szukać inspiracji? Oczywiście na własnym podwórku. Ford akurat może przebierać w ciekawych projektach, tak więc styliści mieli tutaj dużo do powiedzenia. I wybrali możliwie najlepiej, bo na piedestale ustawiono modele z rodziny Raptor. To właśnie z nich zapożyczono charakterystyczny grill z wielkim napisem FORD, który budzi respekt w każdym lusterku wstecznym. A ten samochód w takowym łatwo będzie zobaczyć - ale o tym za chwilę.
Wersja Trail to także szereg innych zmian i dodatków. Delikatnie przestylizowano zderzaki, dorzucono czarne ozdobniki w dolnej części nadwozia, a w nadkolach ukryto czarne (a jakże!) 16-calowe alufelgi. W kabinie znajdziemy natomiast eko-skórzaną tapicerkę, łatwą do zmycia w przypadku zabrudzenia. Poza tym cała reszta pozostaje po staremu. Nie zabrakło tutaj nowoczesnego systemu multimedialnego SYNC3, klimatyzacji, podgrzewanych foteli czy klasycznych zegarów z zaawansowanym komputerem pokładowym.
Warto dodać, że analogiczne zmiany zaszły zarówno w "małym" Transicie Custom, jak i w pełnowymiarowym modelu, nie noszącym żadnego przydomka.
Ford Transit Trail zyskał także kilka ciekawych rozwiązań
Wariant Custom może być wyposażony opcjonalnie w mechaniczny mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu. Opracowano go z firmą Quaife, a jego głównym celem jest zwiększenie przyczepności podczas ruszania na luźnych nawierzchniach. Ford podkreśla, że obecność "szpery" nie wpływa na możliwości transportowe oraz na emisję CO2.
W testowanym przeze mnie "dużym" Transicie nie zabrakło natomiast napędu na cztery koła. Jest to inteligentny system AWD, który standardowo przenosi moc na tylne koła, zaś w razie potrzeby dołącza przednią oś. Skrzynie rozdzielczą ulokowano w skrzyni biegów, co pozwoliło na lepsze zabezpieczenie tego rozwiązania. Do wyboru mamy tutaj dwa tryby jazdy - AUTO oraz MUD/RUTS. Ten drugi zwiększa skuteczność przeniesienia napędu w momencie, w którym poruszamy się po luźnej nawierzchni, śniegu lub gęstym błocie. Nie możemy tutaj liczyć na iście terenowe zdolności, ale pokonanie nawet potencjalnie trudniejszego terenu (np. właśnie przez łąkę czy las) nie będzie wyzwaniem.
Ford Transit zyskał też nowe jednostki napędowe
Wybrane diesle zostały tutaj wzbogacone o system miękkiej hybrydy, co jest - moim zdaniem - strzałem w dziesiątkę. W Transicie Customie Trail do czynienia miałem ze 170-konnym silnikiem 2.0 EcoBlue, spiętym z 6-biegową manualną skrzynią biegów. Miękka hybryda to szereg korzyści - np. sprawniejsze ruszanie z systemu start-stop, czy możliwość wyłączenia silnika na dojeździe do świateł. Wszystko to owocuje niższym zużyciem paliwa.
Jazdy testowe odbywały się w Niemczech, gdzie mieliśmy do czynienia z korkami w Monachium, autostradą bez ograniczeń prędkości i krętymi drogami wijącymi się wzdłuż wzgórz. Efekt? Przy dość intensywnym wykorzystywaniu potencjału tego silnika zużycie paliwa nie przekroczyło 8,3 litra, zaś przy spokojnej jeździe spadło do 6,9 litra na sto kilometrów. To rewelacyjny wynik - tym bardziej, że na pakę, dla naszego komfortu, wrzucono 300 kilogramów piachu w specjalnej skrzyni. Warto też dodać, że wyciszenie w Transicie Trailu jest fenomenalne - nawet pusta paka (pomijając wspomnianą skrzynię) nie generowała nadmiernego hałasu.
W dużym Transicie Trailu wrażenia z jazdy są zupełnie inne. Przede wszystkim przy napędzie AWD (i RWD) zyskujemy skrzynię biegów z krótszym przełożeniem głównym. Oznacza to wyższy hałas, ale i wyjątkową sprawność na niskich biegach. Ruszanie z maksymalnie załadowanym autem nie będzie tutaj stanowiło żadnego wyzwania.
Wysokie aspiracje
Ford coraz intensywniej stawia na auta użytkowe. Korzystając z przetasowań na polskim rynku marka z błękitnym owalem chce zdobyć koszulkę lidera w tym segmencie. Transit bez wątpienia jest mocną propozycją, gdyż łączy świetne wyposażenie, doskonałe możliwości transportowe i atrakcyjną cenę. Co więcej, klienci mogą teraz przebierać w wersjach - wszak obok normalnych modeli mamy właśnie wariant Trail, czy kolejną nowość - model Active.