Hyundai i20 N zniknął. Koreańczycy chcą Wam za to zaoferować model N-Line
Hyundai i20 N znika. Teraz do tej magicznej litery dodajcie myślnik i słowo Line. To jedyna alternatywa, którą może Wam zaoferować ta marka.
Decyzji dużych koncernów czasami nie da się zrozumieć. Koreańczycy uznali, że spalinowe hothatche to przeszłość. Fenomenalny Hyundai i20 N i jego starszy oraz większy brat, i30 N, znikają z oferty. Nacisk położono na elektryfikację, a w blasku jupiterów grzeje się IONIQ 5 N.
Alternatywa istnieje, ale nie jest ani sportowa, ani szybka. Ma za to ciekawszy wygląd i przydomek N-Line. Co tutaj dostajemy?
Hyundai i20 N (Line) ma wyglądać szybko i jeździć powoli
To wszystko, co może Wam w tej chwili zaoferować ta marka. Zmiany wizualne w małym modelu nie są wielkie. Odświeżony model zyskał nowy grill (co ciekawe tutaj logotyp znowu jest na nim, a nie na krawędzi zderzaka). Mamy też nieco inaczej narysowany dolny "splitter". Z tyłu z kolei postawiono na duży czarny pseudodyfuzor, z którego wystają dwie końcówki wydechu. To musi Wam wystarczyć.
W kabinie zmian jest jeszcze mniej. Waszą uwagę zwrócą zapewne czerwone wstawki, nowe ambientowe podświetlenie wnętrza i "sportowa" trójramienna kierownica. Znajdziemy tutaj także inną tapicerkę, dopasowaną do wersji N-Line.
Pod maską wybór ograniczono do dwóch silników
Hyundai i20 N Line w wersji sprzed liftingu nie tylko wyglądał bardziej bojowo, ale także można było go wybrać z dowolną jednostką napędową. Jeśli więc wygląd grał pierwsze skrzypce, a moc nie miała znaczenia, to ciekawą opcją był silnik 1.2 o mocy 84 KM. Prosta wolnossąca konstrukcja to dobre rozwiązanie dla osób, które nie potrzebują nadmiaru koni mechanicznych.
Teraz jedyną opcją będzie silnik 1.0 T-GDI. Oferuje on równo 100 KM i występuje w dwóch wersjach - z 6-biegową manualną skrzynią biegów i z 7-biegowym automatem DCT. Osiągi powinny być dobre, ale na pewno nie liczcie na emocje rodem z i20 N.
Ceny i dokładne wyposażenie to wciąż tajemnica. Pewne jest jednak to, że model N Line będzie wyposażony "pod korek" i zamknie ofertę tego modelu. Szkoda tylko, że robi to kosztem jednego z najlepszych hothatchy na rynku.