I po Leapmotor. Żegnamy się z produkcją tych samochodów
I skończyło się składanie. Leapmotor T03 nie wyjeżdża już i nie wyjedzie z tyskiej fabryki grupy Stellantis.
"Piętnasta" marka w portfolio grupy Stellantis jest dość specyficznym tworem. To spółka joint-venture stworzona z Chińczykami. Leapmotor to chiński producent, który w Europie jest obecny dzięki temu koncernowi. Ta współpraca zaowocowała także montażem tym samochodów na Starym Kontynencie. Do Polski docierał model T03, który składano tutaj w systemie SKD (semi knocked-down), w hali, gdzie produkowano do niedawna Fiata 500 i Lancię Ypsilon.
Teraz jednak w tej przestrzeni znowu zgaśnie światło. Dlaczego? Otóż Stellantis i Leapmotor zdecydowały się zmienić plany produkcyjne.
Ostatni Leapmotor T03 powstał w Polsce 30 marca, a B10 wyjedzie na drogi z hiszpańskiej fabryki. Wszystko przez to, że mamy drogą i "brudną" energię. To się nie opłaca
Już od pewnego czasu mówiło się o zakończeniu montażu Leapmotor w Polsce. Początkowo sprawa tyczyła się polskiego głosu popierającego cła na chińskie samochody elektryczne. Ponoć taki ruch polskiego rządu zirytował chińską markę.
Faktyczny stan rzeczy jest jednak nieco inny i pokazuje gdzie przegrywamy. Mamy po prostu "brudną" energię. Ciągle spalamy nieefektywny węgiel, inwestując w niego miliardy, a OZE pozostaje daleko w tyle. Atom dopiero pojawił się na horyzoncie, ale droga do pierwszej elektrowni jest jeszcze długa.
Tymczasem Stellantis i Leapmotor już teraz mają wymagania, które trzeba spełnić. Hiszpania wygrała tym, że ma stosunkowo niski koszt godziny pracy pracownika, a do tego rząd mocno wspiera wykorzystanie czystej energii. Jak widać to się opłaca.
Finalnie więc ta marka przeprowadza się do zakładu w Saragossie. Tam składany będzie Leapmotor B10, który na drogi wyjedzie w pierwszym kwartale 2026 roku. Mówimy tutaj o pełnym montażu, od podstaw.
A co z modelem T03? Tutaj najprawodpodobniej mamy do czynienia z dość zaskakującą zmianą, gdyż nie ma planów wznowienia montażu w Europie. Być może liczba aut gotowych do sprzedania jest na tyle duża, że zaspokoi to potrzeby marki. Jednocześnie mówi się o gruntownym liftingu tego auta, który mocno zmieni jego wygląd i napęd.