Nowy iDrive cieszy i rozczarowuje jednocześnie. BMW wpadło w technologiczną pułapkę
BMW pokazało ósmą generację systemu iDrive, która ma rozpieszczać nowoczesnymi rozwiązanami i pięknym designem. Do paru rzeczy można się jednak przyczepić.
Pamiętacie debiut systemu iDrive w BMW E65? Ależ to było nowum, chwalone przez fanów nowych technologii i krytykowane przez dziennikarzy. Obsługa tego systemu nie była wówczas prosta, ale z perspektywy czasu (i nowych aut) nie wypada tak źle. Przede wszystkim jednak BMW otworzyło wówczas nowy rozdział w historii multimediów, który cały czas jest kontynuowany. Nowy iDrive 8 debiutuje wraz z modelem iX. Niemcy mówią o rewolucji, ale mam wrażenie, że jest ona nieco naciągana.
Dokładnie przeanalizowałem nowości, które wprowadza iDrive 8
Zyskamy więc efektowną grafikę, to nie ulega wątpliwości. Nowe procesory i wyświetlacze nie tylko zapewnią piękny obraz, ale także zapewnią rewelacyjną szybkość działania i łatwość obsługi. Brzmi ciekawie?
BMW wybrało trzy drogi sterowania multimediami. Pierwsza to "smyranie palcem" po ekranie. Można, ale szkoda go brudzić, nieprawdaż? Dlatego też pozostawiono klasyczne pokrętło, które jest jedną z najlepszych rzeczy w autach tej marki. Cieszę się, że pomimo ciągłej pogoni za minimalizmem nie zrezygnowano z fizycznego manipulatora.
Trzecią opcją jest sterowanie głosowe. Kolejne marki rozwijają obsługę za pomocą "naturalnych wypowiedzi", a nie starannie wypowiedzianych komend, często źle interpretowanych przez system.
Nowy iDrive połączy dwa ekrany
W topowych wersjach będzie to kombinacja 12,3-calowego wyświetlacza odpowiedzialnego za klasyczne wskaźniki. Dołączy do niego 14,9-calowy wyświetlacz multimediów, pozostawiony w swoim stałym miejscu.
I tu pojawia się pierwszy problem. Domyślam się, że BMW stawia na ergonomię obsługi, ale różne wymiary ekranów tworzą pewien dziwny efekt w postaci nieregularnych ramek. I tak oto część ulokowana centralnie na linii wzroku (za kierownicą) ma grubsze ramki, zaś ta środkowa już znacznie delikatniejsze.
iDrive 8
Nie zabrakło też wielkiej przedziałki pomiędzy wyświetlaczami, z której nieco śmialiśmy się już nieco wcześniej, jeżdżąc Mercedesem CLA. Tekst na ten temat znajdziecie tutaj.
W każdym razie - mamy już na tyle rozwiniętą technologię wyświetlaczy, że producenci mogliby wreszcie dojść do momentu, w którym dwa ekrany (zegarów i multimediów) licowałyby się z minimalną przerwą.
Podoba mi się za to idea zakrzywionego wyświetlacza. Wygląda to ciekawie i faktycznie może być wygodne pod kątem obsługi. Jestem tylko ciekaw jak będą wyglądały odbicia światła w takiej sytuacji - w słoneczny dzień może to być problem.
Największa wada nowoczesności? Wszystko staje się identyczne - iDrive, MBUX...
Wielki czarny tablet przyklejony do górnej części deski rozdzielczej wygląda już jak element, który można swobodnie przekładać pomiędzy dowolnie wybranymi samochodami. Gdyby Mercedes nieco zakrzywił centralny ekran w swoich autach, to mógłby podpisywać go iDrive. No, przynajmniej jeszcze do niedawna, gdyż teraz monitor zyskał wertykalny układ i powędrował na konsolę centralną.
Ale wróćmy do iDrive 8 - co jeszcze tutaj dostaniemy
Poza łącznością online i możliwością szybkiego aktualizowania OTA (On The Air), BMW będą oferowały dostęp do wielu nowych funkcji. Dodatkowe aplikacje mają rozszerzać komfort użytkowania auta, choć to nie zostało jeszcze sprecyzowane.
Popatrzcie teraz na grafiki, z którymi być może już niebawem będziecie mieli do czynienia na co dzień. Smacznego!