Jest już sporo chętnych na Porsche Taycan. Produkcja rusza na jesieni.
Porsche opublikowało kilka nowych informacji dotyczących swojego elektrycznego "supersedana". Niestety, wciąż oficjalnie go nie zaprezentowało i nie podano parametrów technicznych.
To nie przeszkodziło chętnym. Porsche ogłosiło, że już 20 000 osób zadeklarowało chęć kupna samochodu z Zuffenhausen. Każda z tych osób wpłaciła 2 500 Euro (w Europie) zaliczki na zakup samochodu. Te 50 mln Euro powinno wystarczyć na zbudowanie kilkuset sztuk "elektryka", który docelowo ma kosztować w salonie od ok. 120 000 Euro. Duży sukces "przedsprzedaży" zostanie oczywiście uwzględniony, aby czas oczekiwania na zamówione samochody nie był przesadzony. Innymi słowy, zwiększane są moce produkcyjne. Wszystko wskazuje na to, że Taycan będzie rynkowym sukcesem. Wg przedstawicieli koncernu (choć trudno, żeby mówili inaczej), będzie najbardziej zaawansowanym i najlepszym samochodem w segmencie. A to oznacza, że mocniejsze odmiany Tesli Model S mogą zostać szybko "wymienione" na nowe Porsche.
Przy okazji - na samochód poczekamy do września. To właśnie wtedy pierwsze egzemplarze zjadą z linii produkcyjnej. Znając kalendarz motoryzacyjny, premiera samochodu nastąpi na targach we Frankfurcie, a prezentacja online zapewne kilka tygodni wcześniej, w wakacje. Wtedy też dowiemy się, jakie są detale nadwozia oraz co z plotek o technologii ma pokrycie w rzeczywistości.
Póki co mówi się o dwóch silnikach elektrycznych, które maja dostarczać w sumie ponad 600 KM mocy na obie osie. To powinno zapewnić przyspieszenie do 100 km/h na poziomie poniżej 3,5 sekundy (3,4 s potrzebuje Panamera Turbo S E-Hybrid). Wg cyklu NEDC, Taycan ma przejeżdżać na jednym ładowaniu ponad 500 km, a ładowanie (zapewne dedykowaną ładowarką) w cztery minuty powinno zwiększyć zasięg o 100 km. Za dwa lata w gamie powinien pojawić się także model z nadwoziem shooting brake/kombi - Sport Turismo. Wraz z kupnem samochodu klienci w USA otrzymają pakiet trzyletniego darmowego ładowania w ramach akcji "Volkswagen's Electrify America", a w Europie dostęp do 49 000 punktów ładowania.