KIA Ceed po liftingu ma efektowniejsze nadwozie i nowocześniejsze wnętrze
KIA Ceed przeszła długo wyczekiwany lifting. Zmian wbrew pozorom nie ma aż tak wiele, jednak w wyraźny sposób poprawiają one wygląd tego auta. Zobaczcie co się tutaj zmieniło.
KIA Ceed trzeciej generacji ekspresowo stała się jednym z bestsellerów w segmencie. Pomaga jej w tym dobra cena i solidne wyposażenie. Teraz atutem stanie się także ostrzejszy i atrakcyjniejszy wygląd, który przyciąga uwagę. Lifting prowadził przede wszystkim zmiany w pasie przednim i tylnym, choć nieco inne, niż pierwotnie zakładaliśmy.
KIA Ceed 2021 - dynamiczniejszy i odważniejszy zderzak
To rzecz, którą widać już na pierwszy rzut oka. Koreańczycy postawili na ostrzejsze linie zderzaka, dzięki czemu jest on dużo atrakcyjniejszy. Analogiczne zmiany zaszły także z tyłu, gdzie również postawiono na nowe kształty plastików.
W wersji hatchback najciekawszą nowością są tylne lampy. Te zyskały przezroczyste klosze i charakterystyczną sygnaturę świetlną, która składa się z 48 elementów w kształcie "plastra miodu". Wykonano je oczywiście w technologii LED, dzięki czemu kierunkowskazy są też prezentowane w formie dynamicznego ruchu.
Do tego wszystkiego gama felg została rozszerzona o nowe wzory w rozmiarze 17 i 18 cali, a paleta lakierów zyskała nowe odcienie: Experience Green, Yucca Steel Grey, Machined Bronze i Lemon Splash.
KIA Ceed 2021 - nowe cyfrowe wskaźniki, odświeżone multimedia
W kabinie nowości jest już nieco mniej. Postawiono tutaj na nowe cyfrowe wskaźniki, które mają identyczny wzór jak chociażby te z nowego Sorento. Multimedia z 12,3-calowym ekranem w topowej wersji są z kolei wzbogacone o nowe oprogramowanie, dodające między innymi bezprzewodową obsługę Android Auto i Apple CarPlay.
KIA wprowadza także pięć nowych tapicerek, lepiej korespondujących z odświeżoną kolorystyką auta.
Pod maską bez zmian
Gama jednostek napędowych pozostaje nietknięta, gdyż została odświeżona jeszcze w ubiegłym roku. Ofertę otwiera więc silnik 1.0 T-GDI oferujący 100 lub 120 KM. Półkę wyżej stoi jednostka 1.5 T-GDI, która generuje 160 KM i jest łączona z miękką hybrydą. Wersja GT niezmiennie korzystać będzie z silnika 1.6 T-GDI, oferującego 204 KM. Nie zaginie też diesel 1.6 CRDi, oferujący 136 KM. Moc będzie przekazywana na przednią oś przez 6-biegowy manual lub 7-biegową przekładnię DCT.
W wersji kombi dodatkowo dostępna jest też hybryda plug-in. Oferuje ona 141 KM i pozwala na pokonanie około 50 km na prądzie.
Produkcja ruszy w fabryce w Żylinie już w sierpniu, a pierwsze dostawy przewidziano na czwarty kwartał bieżącego roku.