Kradzieże katalizatorów - jak można się przed nimi uchronić?
Kradzieże katalizatorów stają się coraz większą plagą. Ten element potrafi zniknąć w trybie ekspresowym nawet ze stosunkowo nowego auta. Jak więc można chronić się przed tym procederem?
Od kilku miesięcy kradzieże katalizatorów są niemalże plagą. Nawet nasz redakcyjny kolega już dwukrotnie stał się ofiarą tego procederu, tracąc katalizator z samochodu zaparkowanego w ruchliwym miejscu. Złodzieje stosują naprawdę sprytne metody, dzięki którym w zaledwie kilka minut potrafią usunąć cały element spod samochodu. Czy jest więc metoda, aby uchronić się przed utratą tego drogocennego komponentu?
Kradzieże katalizatorów - znakowanie elementów może pomóc
Coraz więcej firm oferuje usługę znakowania elementów. Specjalne metody pozwalają na nałożenie unikalnych znaków na cały element, dzięki czemu staje się on ryzykownym biznesem dla osób, które nielegalnie skupują katalizatory z kradzionych samochodów. Nie stanowi to jednak gwarancji bezpieczeństwa dla tego elementu. Złodzieje stają się coraz bardziej perfidni, a paserzy przymykają oko na znakowania, gdyż zysk jest tutaj znacznie ważniejszy.
W sieci pojawiają się też różne koncepcje dotyczące zabezpieczeń mechanicznych. Chodzi o dodatkowe elementy, które są łączone z podwoziem i zdecydowanie utrudniają dostęp do katalizatora. Problem polega jednak na tym, że nie jest to rzecz powszechna i dostępna, a do tego bywa bardzo droga. Nie każde auto umożliwia też zastosowanie zbudowanego „na miarę” „opakowania na katalizator”.
Kradzieże katalizatorów - parking strzeżony lub garaż gwarancją spokojnego snu?
Wybór miejsca do parkowania pojazdu gra coraz większą rolę. Złodzieje chętnie wybierają auta, które są pozostawione w ciemnych i mało ruchliwych miejscach, co ułatwia im wycięcie katalizatora. Zaparkowanie pod blokiem czy przy często uczęszczanej ulicy też nie jest jednak gwarancją sukcesu. Znane są przypadki kradzieży katalizatorów z aut, które stały nawet w ścisłym centrum miasta, przy głównych arteriach.
Dobrym rozwiązaniem w tych dziwnych czasach może więc być parking strzeżony lub garaż. Tu pojawiają się jednak kolejne problemy. Przede wszystkim nie wszędzie tego typu miejsca postojowe są dostępne. Poza tym w dużych miastach cena wynajmu przestrzeni na parkingu strzeżonym lub w garażu staje się abstrakcyjnie wysoka. Kwoty rzędu 200-400 złotych stając się nowym standardem. Katalizatory znikają z kolei nie tylko z nowych, ale i ze starszych aut. Tym samym inwestowanie w garaż lub parking może być zwyczajnie nieopłacalne.
Kradzieże katalizatorów - skąd taki proceder?
Wszystko to za sprawą szalejących na giełdzie cen platyny i innych metali szlachetnych. Niektóre z nich znajdują się w katalizatorach, dzięki czemu sprzedaż takiego elementu na czarnym rynku staje się metodą na szybki zarobek. Niestety, zastąpienie katalizatora to ogromny koszt, więc sporo osób decyduje się na wstawienie rury i zaślepki. Pozwala im to na dalsze użytkowanie taniego samochodu i jednocześnie zabezpiecza przed kolejną kradzieżą.
Warto wspomnieć, że na przykład w Kongo katalizatory kradnie się nie dla pieniędzy. Pojawił się tam nowy narkotyk, który powstaje ze sproszkowanego wypełnienia katalizatora.