Lamborghini Aventador Ultimae. To już koniec, tak na serio, koniec, kropka
Lamborghini Aventador zamyka historię tego modelu. Ale nie stanie się to prędko, gdyż na rynek trafi sporo egzemplarzy tego auta.
Uprzejmie przypominam, że w tym roku Lamborghini Aventador obchodzi 10 urodziny. Piękny wiek, nieprawdaż? To fantastyczne auto, które ma w sobie wszystkie najlepsze cechy marki. 6,5-litrowe V12 ryczy w niepowtarzalny sposób, a sylwetki auta nie da się pomylić z niczym innym. Problem polega jednak na tym, że w tym czasie konkurencji poszli nie o krok, a o 20 susów do przodu. Aventador może i został unowocześniony, ale wciąż ma stare multimedia z Audi i na tle konkurentów po prostu nie jest tak atrakcyjny pod niektórymi względami.
Poza tym przez te 10 lat dostaliśmy multum różnych limitowanych serii. O ile dobrze pamiętam wraz z zaprezentowaną teraz wersja Ultimae będzie ich 29. To dość dużo jak na rzadki i unikalny samochód.
Ale Lamborghini Aventador Ultimae ma być już prawdziwym końcem tego modelu
Dlatego też Włosi wykrzesali wszystko co najlepsze z tej konstrukcji. Wolnossące V12 podkręcono do 780 KM, uzyskując więcej mocy niż w modelu SVJ. Jednocześnie zrzucono 25 zbędnych kilogramów (względem Aventadora S). Czyżby był to więc poprawiony SVJ? Nic z tych rzeczy!
Ultimae wyróżnia się komfortem. Mamy tutaj kompletne wyposażenie u klasyczne sportowe fotele wyścielone odpowiednią liczbą poduszek. To nie jest brutalna maszyna do zabawy na torze, a uniwersalny supersamochód, czerpiący z cech pierwszego wariantu z 2011 roku.
Łączna masa tego auta to 1550 kg (w wersji Roadster 1600 kg). Dzieki tym 780 KM przekazywanym na cztery koła sprint do setki zajmuje tylko 2,8 sekundy. Prędkość maksymalna przekracza z kolei 340 km/h.
W standardowym wyposażeniu dostajemy tutaj magnetyczne zawieszenie typu pushrod, ceramiczne tarcze hamulcowe z 6-tłoczkowymi zaciskami z przodu (4 tłoczki z tyłu) oraz sportowy układ wydechowy.
Nieco zmieniła się tutaj stylistyka
Lamborghini Aventador Ultimae zyskało nowy przedni zderzak z dodatkowym splitterem. Zapewnia on lepszy obieg powietrza, co zapewnia większy docisk przy wyższych prędkościach. Modyfikacje wpłynęły także na lepsze chłodzenie hamulców.
Poza tym nie zabrakło tutaj kilku dyskretnych detali, dzięki którym bez problemu rozpoznamy ten samochód. Front ma w sobie kilka cech limitowanego Siana, zaś w kabinie zastosowano na szerszą skalę charakterystyczny wzór w formie litery Y.
Lamborghini Aventador Ultimae nie będzie wybitnym rarytasem
Na rynek trafi aż 600 sztuk tej wersji - 350 egzemplarzy w wydaniu Coupe i 250 Roadsterów. Oficjalna premiera będzie miała miejsce podczas Festiwalu Szybkości w Goodwood.