Następca Huracana: hybryda plug-in i V8 z twin-turbo. Na rynku już w 2024 roku
Następca Aventadora to nie jedyna nadchodząca nowość marki z Sant'Agata Bolognese. Włosi szykują także model, który zastąpi Huracana. Lamborghini zdradziło garść szczegółów na temat tego auta.
Nowa era w Lamborghini zbliża się wielkimi krokami. Włoska marka całkowicie zmienia kierunek rozwoju i stawia na szybką elektryfikacje. Nim jednak dostaniemy auto wyłącznie na prąd, przejdziemy przez etap pośredni. Będą nim oczywiście hybrydy plug-in.
Pierwszą poznamy już za kilka dni. Dziś Włosi pochwalili się specyfikacją następcy Aventadora, zaś pod koniec marca ten model, potencjalnie nazywający się Revuelto, oficjalnie ujrzy światło dzienne.
Stephan Winkelmann, szef Lamborghini, przy okazji ujawnił też garsć informacji na temat następcy Huracana. Ten jest tematem bliższym, niż się tego spodziewaliśmy.
Lamborghini szykuje następcę Huracana. To będzie całkowita zmiana koncepcji
Można też powiedzieć, że na swój sposób będziemy mieli do czynienia z powrotem do przeszłości. Huracan, a wcześniej Gallardo, to następcy takich modeli jak Silhouette i Jalpa. Małe i "bazowe" modele marki korzystały z silnika V8.
Gallardo i jego następca zyskały z kolei fenomenalną jednostkę V10. Jej charakterystyczne brzmienie to jeden z największych atutów tego auta. Teraz jednak przyjdzie czas na dużą zmianę i powrót do V8.
Winkelmann potwierdza, że kolejny "mały" supersamochód Lamborghini, będzie hybrydą plug-in. Do tego jego sercem stanie się jednostka V8 twin-turbo.
Wiadomo, że następca Aventadora z silnikiem V12 zyska bardzo mały akumulator. Oznacza to, że ta sama konstrukcja może trafić do mniejszego modelu. 3,8 kWh pojemności wystarczy, aby wesprzeć silnik spalinowy i pozwolić na jazdę na prądzie na bardzo krótkim dystansie.
Do tego silnik V8 "wkręci się" na wysokie obroty
Charakterystyki wolnossącej jednostki V10 nie da się zachować w układzie twin-turbo, ale Włosi chcą tutaj wycisnąć sto procent możliwości. Według wstępnych zapowiedzi, nowy silnik zostanie stosunkowo wysokoobrotową jednostką. Rywalizacja z Ferrari będzie więc jeszcze bardziej zacięta.
A to nie jedyna nadchodząca hybryda plug-in
Także Urus, czyli SUV marki, lada chwila zyska nowy napęd. Tutaj również znajdziemy kombinację silnika V8 i akumulatora, aczkolwiek o stosunkowo dużej pojemności. Nowa wersja przyniesie też duży lifting pasa przedniego, co mocno odświeży wizerunek tego auta.