Włosi nie potrafią rozstać się z tym modelem. To kolejny specjalny model na koniec produkcji
Tak, też myśleliśmy, że Huracan STJ to ostatni ryk wolnossącej V10-ki. Nic bardziej mylnego. Przed Wami model Sterrato All-Terrain, czyli podkręcona wersja "terenowego supersamochodu".
Lamborghini Huracan żegna się z rynkiem. Po dekadzie na drogach przyszedł czas na zmianę warty. Nowy model jest już niemal gotowy do premiery. To będzie wielka zmiana. Wolnossące V10 ustąpi miejsca doładowanej V8-ce, do tego wspieranej przez układ hybrydowy. To znak czasów i trzeba się cieszyć, że przynajmniej do zbiornika wciąż wlewamy paliwo premium.
Włosi żegnają swój "bazowy" model w dość ciekawy sposób. Tym razem nie postawiono na unikalnego one-offa, a na krótkie serie dotychczasowych wersji. Najpierw zadebiutował model STJ, który jest podrasowanym wydaniem modelu STO. Teraz przyszedł czas na coś z innej bajki. Lamborghini Huracan Sterrato All-Terrain to hołd dla "czterech żywiołów", z którymi może mierzyć się ta maszyna.
Lamborghini Huracan Sterrato All-Terrain. Na rynek trafi raptem 12 sztuk. Wszystkie mają już swoich właścicieli
Paradoksalnie zmiany tyczą się tylko wyglądu nadwozia. Cztery warianty, nazwane NEVE, SABBIA, BOSCO i TERRA, zadebiutowały. podczas Milan Design Week. Każdy z nich nawiązuje do żywiołów tego modelu. Nie, nie ma tutaj wody i ognia. Jest za to śnieg, piach, las i ziemia.
Kolorystyka tych egzemplarzy jest dopasowana do ich nazwy. Tym samym wersja NEVE ma białe wstawki. SABBIA stawia na piaskowy kolor. BOSCO cieszy oko zielenią, a TERRA ma ciemny ziemisty odcień lakieru. W każdej wersji połączono to z czarnymi wstawkami w malowaniu. Do tego studio Ad Personam, czyli dział Lamborghini zajmujący się indywidualizacją wyglądu samochodów, dopasowało też kolorystykę wnętrza do lakieru każdego auta.
W standardowym wyposażeniu znajdziemy też bagażnik dachowy, a także kilka innych ciekawych dodatków - w tym dopasowany zestaw bagażowy. Włosi wyprodukowali po 3 sztuki każdej wersji.
Jeśli chcielibyście ustawić się w kolejce po taki samochód, to mamy złe wieści - musicie polować na używane egzemplarze. Po pierwsze - Lamborghini Huracan Sterrato All-Terrain wyprzedano w chwilę. Po drugie - trafiło do najwierniejszych klientów tej marki. Ta unikalna wersja trafi na każdy kluczowy rynek - do Ameryki Północnej, Ameryki Łacińskiej, Europy, Azji, na Bliski Wschód, i do Australii. Cena nie jest znana.