"Lorneta i Meduza" - Aston Martin DBS GT Zagato to ultraluksusowa połowa "zestawu obowiązkowego"
Serio, Aston Martin pokazał DBZ Centenary Collection - limitowany "pakiet" dwóch samochodów. Jeden to nowy DBS GT Zagato. Drugi to klasyczny DB4 GT Zagato.
Pakiet jest ściśle limitowany. Powstanie tylko 19 takich zestawów. DB4 GT Zagato powstaje starymi metodami, ale współcześnie, będąc idealnie takim samym jak model, który powstawał w latach 1959 - 1963.
Nowinką jest Aston Martin DBS GT Zagato, bazujący luźno na modelu DBS Superleggera. Za napęd odpowiada silnik z tego modelu - 5,2 litrowa V12-ka z podwójnym doładowaniem. Tylko tu ma więcej mocy - 760 KM.
Samochód ma zindywidualizowane nadwozie wg studia projektowego Zagato, zachowując wszystkie charakterystyczne cechy, w tym podwójny "bąbelkowy" dach oraz okrągłe tylne światła. Aston Martin DBS GT Zagato wyróżnia się też wykończeniem. Zaprezentowany samochód jest czerwony, z czerwonym wnętrzem i złotymi felgami, ale to nie to robi największe wrażenie.
W środku, po raz pierwszy w motoryzacji, wykorzystano druk 3D... metalu. Do tego wykończenie jest złote i wymagało ponad 100 godzin pracy. Sami oceńcie, czy było warto. Ale na pewno jest spektakularnie. Klienci mogą wybrać inne wykończenie - aluminiowe, lub z włókna węglowego. Do tego, co jest w kabinie, nawiązują pokryte 18-karatowym złotem centralne nakrętki kół oraz znaczki. Do kompletu mamy nową atrapę, ze 108 "diamentowymi" ruchomymi fragmentami z włókna węglowego, które zamykają atrapę na postoju i otwierają w trakcie jazdy.
Trzeba przyznać, że użyte już przeze mnie słowo "spektakularny" idealnie oddaje charakter DBS GT Zagato. Podobnie jak jego cenę. A w zasadzie ich - bo "pakiet" kosztuje 6 mln funtów - bez podatków.